środa, 18 maja 2011

Słowo Boże na dziś. Ks. Tomasz Puchalski,podczas Bydgoski Dni Różnorodności

Dam im serce zdolne do poznania Mnie, że Ja jestem Pan. Oni będą moim narodem, Ja zaś będę ich Bogiem, ponieważ całym sercem powrócą do Mnie. 
- Jr 24, 7

Na ostatni dzień Bydgoski Dni Różnorodności 2011 odbyła się debata - 'Kościół miejscem homofriendly?' - Spotkanie z ks. Tomaszem Puchalskim, prezbiterem Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce. Tylko wypowiedzi trochę zostały okrojone relacje ze spotkania który pisze mmbydgoszcz.pl.
 
 MM.pl:  Ksiądz Tomasz Puchalski, prezbiter Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce, był gościem Bydgoskich Dni Różnorodności. Z uczestnikami wczorajszego spotkania rozmawiał o stosunku Kościoła do homoseksualistów.

Reformowany Kościół Katolicki, który działa w Poznaniu od 5 lat dopuszcza do kapłaństwa osoby niezależnie od ich płci oraz orientacji seksualnej.

- Nie oszukujmy się, że Biblia jest pro gejowska, natomiast potępienie homoseksualizmu, którego dopatruje się w niej wielu interpretatorów wynika np. z błędnego tłumaczenia jej tekstu, lub naginania go na siłę do doktryny kościoła – mówił ks. Tomasz Puchalski podczas wczorajszego spotkania w Teatrze Polskim w Bydgoszczy, zorganizowanym przez Lambdę Bydgoszcz.

Pytania ks. Puchalskiemu zadawała Marta Megger z Lambdy Bydgoszcz, a także zgromadzona publiczność.

- Czy Kościół rzymskokatolicki może stać się kiedyś homofriendly?

- Może być z tym problem. Niektórych rzeczy nie da się już zrobić. Zmiana nastawienia do homoseksualizmu byłaby dużym wstrząsem dla Kościoła. Jedność jest w tym przypadku ważniejsza niż jednostka.

- Co z homoseksualistami, którzy nie potrafią pogodzić swojej tożsamości z doktryną Kościoła rzymskokatolickiego?

- Nie wiem co im poradzić. Kościół należy przyjmować całościowo, akceptować wszystkie założenia. Podobny problem mają osoby po rozwodach.

- Dlaczego geje zdają się być napiętnowani bardziej niż lesbijki?

- Kwestia estetyki seksualnej. Mężczyznom przyjemnie patrzy się na lesbijki, na gejów nie. Przypomniał o tym niedawno jeden z posłów. Poza tym, w czasach biblijnych mężczyźni uważani byli za dużo ważniejszych dla społeczeństwa. Dlatego mężczyzna, który zszedł z „właściwej” ścieżki postrzegany był jako większe zagrożenie, stratę dla społeczeństwa. Kobieta była traktowana jak inkubator, miała siedzieć w domu, rodzic dzieci. Jeżeli miała skłonności homoseksualne, nikt się tym aż tak bardzo nie przejmował.

- Jak zmienić nastawienie społeczeństwa do homoseksualistów, jeżeli wynika ono z głęboko zakorzenionych przekonań i emocji?

- Nie wystarczą same parady równości. „Krzykacze” są potrzebni, ale ludzie muszą zobaczyć, że homoseksualiści to cześć społeczeństwa. Żyją obok nas, potrafią nam pomóc, wesprzeć.

- Obraz kościoła w Polsce, ze względu na jego upolitycznienie i brak nadążania za duchem czasu, jest obecnie dość negatywny w oczach części społeczeństwa. Czy spotykacie się z niezasłużoną krytyką, tylko dlatego, że nosicie koloratki?

- Kościół jest jeden. Czujemy się odpowiedzialni za rany, jakie zadaje Kościół rzymskokatolicki. Utożsamiamy się też z ogromem dobra, które czyni. Znam wspaniałych księży rzymskokatolickich. Problemy Kościoła są bolesne, ale to nasz wspólny ból. Nawet jeżeli Kościół rzymskokatolicki będzie nas odrzucał, to gramy do tej samej bramki – chcemy pokazać Jezusa jako kogoś, za kim warto iść.

- Nigdzie nie znajdziecie idealnego Kościoła – podsumował swoją wypowiedź ks. Tomasz Puchalski. – Kościół to ludzie, a ludzie mają wady. Jesteśmy wspólnotą, a prawdziwą wspólnotę poznacie po ranach, tak jak apostołowie poznali Jezusa. Pamiętajmy, że homoseksualiści oraz ich przeciwnicy są częścią Kościoła. Są ludźmi, którzy potrafią kochać – zakończył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz