Sąd Najwyższy w USA jednogłośnie uznał się, że katolickie agencje adopcyjne mogą zakazać adopcji rodzicom LGBTQ
Sąd Najwyższy orzekł, że religia ma większe znaczenie niż prawo, przynajmniej jeśli chodzi o prawa LGBTQ.
Decyzja nie była zaskoczeniem. Po pierwsze, Trybunał jest pełen katolików szczególnego rodzaju. Sześciu sędziów to katolicy – John Roberts, Amy Coney Barrett, Brett Kavanaugh, Samuel Alito, Clarence Thomas i Sonic Sotomayor. Pierwsza piątka to konserwatywni katolicy; tylko Sotomayor reprezentuje poglądy większości katolików, którzy są zazwyczaj demokratami.
Sąd Najwyższy USA zdecydował w czwartek, że katolicki ośrodek adopcyjny miał prawo odmówić adopcji dzieci parom homoseksualnym w związku z wyznawanymi przez siebie zasadami religijnymi. Decyzja była jednogłośna.
Rozpatrywana przez sąd sprawa pochodzi z 2018 r. i dotyczy pozwu prowadzonej przez Kościół katolicki organizacji Catholic Social Services (CSS) wobec władz Filadelfii. Miasto wówczas odmówiło przedłużenia wieloletniego kontraktu z CSS w sprawie opieki zastępczej dla dzieci w związku z polityką kościelnej organizacji zakazującej adopcji dzieci parom jednopłciowym. Kościół argumentował, że decyzja stanowi pogwałcenie prawa do swobodnego praktykowania religii zawartego w pierwszej poprawce do amerykańskiej konstytucji.
W czwartek Sąd Najwyższy przyznał CSS rację. W uzasadnieniu wyroku przewodniczący sądu John Roberts stwierdził, że organizacja starała się "jedynie kontynuować służenie dzieciom Filadelfii w sposób zgodny z jej przekonaniami religijnymi; nie próbowała narzucać tych poglądów nikomu innemu". Roberts i pozostali sędziowie - wśród których aż sześciu z dziewięciu to katolicy - uznali, że miasto, kończąc współpracę z CSS, działało wbrew pierwszej poprawce. Tym samym unieważnili wyrok wydany przez sąd niższej instancji, który przychylił się do argumentów Filadelfii.
Choć wyrok był jednogłośny, osobne uzasadnienia napisało kilkoro innych sędziów. Konserwatywni sędziowie Samuel Alito, Clarence Thomas i Neil Gorsuch wyrazili opinię, że wydany wyrok w niewystarczający sposób wspiera swobody religijne, "pozostawiając je w niepewnym i wrażliwym stanie" - PAP.
W ciągu 20 lat, gdy Katie pracowała jako pracownik socjalny, widziała, jak wiele rodzin LGBTQ+ zostało odrzuconych. Była także świadkiem szkód, jakie ta dyskryminacja wyrządza dzieciom będącym pod opieką agencji religijnej. Przez to wiele dzieci nie dostało dobrego domu, dla agencji ważne było "wolność religijna" niż dobro dzieci.
Przybrani ojcowie Westona, Eric i Lewis, uratowali mu życie. Teraz dzieli się tym, w jaki sposób ochrona przed dyskryminacją może zapewnić każdemu dziecku kochającą rodzinę.
Jako katolicka pracownica socjalna, Lois jest jednym z 77% Amerykanów, którzy wierzą, że jeśli finansowane przez podatników agencje adopcyjne będą mieć prawo dyskryminacji, cenę zapłacą dzieci które nie znajdą kochającego domu.
Pracownica socjalna Latasha przekonała się na własne oczy, że jak adopcja religijna i agencje opieki zastępczej mogą spełnić wymogi niedyskryminacji bez narażania swoich wartości opartych na wierze.
Wiele agencji adopcyjnych odrzuciło Chrisa, pediatrę, ponieważ był samotnym gejem. W rzeczywistości zajęło mu dwa lata i dużo wytrwałości, aby adoptować jego dziś 18-letnią córkę
Kiedy pracownica socjalna Corina podpisała deklarację wiary dotyczącą pracy w religijnej agencji opieki zastępczej, nigdy nie przypuszczała, że będzie dyskryminować własną córkę queer.
Clay jest pracownikiem socjalnym od 30 lat, ale kiedy zdecydował się na adopcję, napotkał przeszkody, ponieważ jest LGBTQ+. Martwi się, że decyzja Sądu Najwyższego może mieć negatywny wpływ na przyszłych rodziców.
Valerie wielokrotnie ubiegała się o uznanie za przyjęte staże. Była systematycznie odrzucana, ponieważ jest LGBTQ+.
Jako chrześcijański pracownik socjalny, Brent wierzy, że jego wiara wzywa go do świadczenia, niedyskryminujących usług dla wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz