sobota, 19 czerwca 2021

Dziś Parada Równości w Warszawie



Duże wzmożenie ambasad przed Paradą Równości w Warszawie. Najwyższy rangą amerykański dyplomata w Polsce kilkukrotnie w ostatnich dniach stanowczo krytykował homofobię. - Obecność dyplomatów na Paradzie Równości to też gwarant bezpieczeństwa, że policja nie będzie brutalna, jak na demonstracjach Strajku Kobiet - mówią aktywiści LGBT - Gazeta Wyborcza

Drodzy heterycy, chcemy mieć za parę lat to, co wy macie od zawsze - podmiotowość prawną. Chcemy, by podchodzono do nas z szacunkiem niezależnie od tego, jak bardzo "pedalsko-krzykliwą" koszulę założymy, jak bardzo - to w przypadku lesbijek - męskie zdajemy się się być. Chcemy być taką samą częścią społeczeństwa, tego durnego kraju, jak wy. Wierzę i wiem, że będziecie w stanie nam w tym pomóc - pisze Maciej Tomaszewski - NOIZZ.

- Może się wydawać, że to jest wesoły pochód, na który osoby LGBT przychodzą, żeby sobie potańczyć, ale parada dalej jest manifestacją polityczną. I ma swoją listę żądań. Od 20 lat tych samych i przez 20 lat żaden nie został zrealizowany. Parada Równości to śmiech przez łzy - opowiadają organizatorzy Parady Równości.

Julia Maciocha: Żyjemy w kraju, w którym co roku nie wiemy, czy dostaniemy pozwolenie. Nie wiemy, czy dzień przed paradą nie zostanie wydany zakaz. Mieliśmy już takie sytuacje w historii parady w 2004 i 2005 roku, kiedy parada była zakazywana (lata urzędowania Lecha Kaczyńskiego, przyp. red.). Więc to nie jest tak, że my co roku jesteśmy pewni swego, że przecież mamy prawo i ono będzie egzekwowane. 

 Rafał Wojtczak: - Sytuacja jest coraz lepsza. Wielu z nas jest już po szczepieniu. Możemy się spotykać w restauracjach, oglądając mecze w strefach kibica... I to utwierdziło nas w przekonaniu, że warto zorganizować paradę. 

Julia Maciocha: - Sytuacja byłaby inna, gdybyśmy pozostawali w covidowym peaku, być może przełożylibyśmy paradę. Natomiast kiedy widzimy, że na stadionie może spotkać się 30 tysięcy osób, a dalej ograniczane są tylko zgromadzenia publiczne, to wszyscy rozumiemy, dlaczego akurat ten obszar życia jest wykluczany. I wszyscy wiedzą, że to jest po drodze rządzącym. 

Rafał Wojtczak: - Ten śmiech przez łzy to jest to, co my czujemy idąc w paradzie. Dla mnie dzień parady jest słodko-gorzki. Bo z jednej strony czuję ogromną radość, że mogę iść w kolorowym tłumie za rękę z moim partnerem. A z drugiej strony czuję ogromny smutek, bo to jest ten jeden jedyny dzień w roku, kiedy mogę iść w Warszawie z moim partnerem za rękę bez obaw, że za chwilę coś mi się stanie. I stąd ten śmiech przez łzy. Oglądając w telewizji wesołe obrazki z kolorowymi ludźmi, zapominamy, że parada idzie z konkretnymi postulatami, chodzimy z nimi od 20 lat i te postulaty się praktycznie nie zmieniły. Żaden z tych postulatów od 20 lat nie został spełniony. 

 Julia Maciocha: - Pride jest celebracją, a my w Polsce nie mamy czego celebrować. Nie mamy żadnych praw, nie mamy się z czego cieszyć. Może się wydawać, że to jest wesoły pochód, na który osoby LGBT przychodzą, żeby sobie potańczyć, ale parada dalej jest manifestacją polityczną. I ma swoją listę żądań (...) - Gazeta Wyborcza.



Parada Równości w Warszawie. - Zrobiono z nami to, co wcześniej z uchodźcami - mówi Dominik, wspominając nagonkę, z jaką od poprzedniej Parady w Warszawie spotkały się osoby LGBT. W sobotę ich święto i okazja, by ponownie upomnieć się o swoje prawa i szacunek - Gazeta Wyborcza.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz