czwartek, 11 kwietnia 2019

Gus Kenworthy wiele lat walczył kim jest - modlił się, żeby nie być gejem

Gus Kenworthy, przemówienie podczas odbierania nagrody Point Leadership Award - Fundacja Point, organizacja, która zapewnia stypendia dla uczniów LGBT.

Powiedział, że czas spędzony w szafie był „plamą depresji i niepokoju jego życiu”. „Szkoda, że ​​nie czułem się wystarczająco komfortowo we własnej skórze, aby uznać, kim jestem i podzielić się z światem, akceptacją siebie. Ale dotarcie do akceptacji siebie zajęło mi wiele lat".

„Dorastające lata życia byciem innym, nie są łatwe. Obejmują one wiele stresu i niepokoju. Często spotykamy się z śmiesznością i boimy się kim jesteśmy."

Podczas gdy w tamtych latach powiedział, „nie wszystko było złe” - zdobył swój pierwszy medal olimpijski, będąc jeszcze w szafie - powiedział, że „naprawdę nie cieszył się tymi chwilami w pełni”.

Powiedział też, że modlił się wiele lat, żeby „obudzić się następnego ranka nie będzie już gejem”. „Są takie kraje, jak Brunei, gdzie geje są ukamienowani. Nawet tutaj, w USA, mamy prezydenta, który wielokrotnie atakował naszą społeczność i naszych braci i siostry trans i nie-binarne. Mamy wiceprezydenta, który nadal wierzy w terapię nawracającą z homoseksualizmu.

W wieku 11 lat ujawnił się do swojego psa, Mack. "Był moim najlepszym przyjacielem. Myślę, że był pierwszą osobą, którą powiedziałem, że jestem gejem. Pamiętam, że szepcząc mu to i nie mówiąc nikomu. Nie zrobił tego - zażartował Kenworthy.

Dopiero gdy Kenworthy miał 22 lata, zdecydował, że chce powiedzieć innym, że jest gejem, ale martwił się o swoją karierę jako zawodowy narciarz. Po wyjściu do przyjaciół i rodziny, wyszedł publicznie w 2015 roku, ponieważ chciał pomóc młodym osobom LGBT, które wciąż były w szafie, zaakceptować się.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz