niedziela, 21 kwietnia 2019

Groby Pańskie ostrzegają przed "LGBT" - Kościół nawet święta podtrawią zniszczyć i upokarzać inny

zdjęcie Queer.pl
W płockim kościele przy Grobie Pańskim zgromadzono "grzechy", a wśród nich znalazło się "LGBT" czy "gender". Dwie osoby, które przyszły przeciwko tej sytuacji zaprotestować, twierdzą, że doszło do awantury z księdzem. Duchowny miał m.in. zwrócić się do geja, że ten jest zboczony i powinien się leczyć. W pewnym momencie do kościoła przyjechała policja.

Na tym jednak nie zakończyła się "kariera" kościoła z Płocka. Polsatnews.pl dotarł do dwóch osób, Moniki Niedźwieckiej i Mateusza Goździkowskiego, które zaprotestowały przeciwko takiej formie Grobu Pańskiego. Zabrali ze sobą na sobotnie święcenie pokarmów tęczowe flagi, które włożyli w święconki.

Jak relacjonują, miało dojść wtedy do kłótni z księdzem, a duchowny miał podrzeć flagi na ich oczach. Goździkowski przyznał natomiast w obecności księdza, że jest gejem - w odpowiedzi miał usłyszeć, że powinien się leczyć i jest zboczony.

Obydwoje twierdzą też, że udało im się nagrać telefonem kłótnię z księdzem, ale ten zabrał im telefon i poszedł z urządzeniem do zakrystii. Gdy zawiadomili policję, a funkcjonariusze przyjechali do kościoła, duchowny oddał telefon.

Niedźwiecka i Goździkowski relacjonują, że telefon odzyskali, ale bez karty sim i karty pamięci, a policja miała zapewniać ich, że ksiądz na pewno ich nie ukradł.

Po całym zdarzeniu Goździkowski udał się na policję, by zgłosić kradzież, a także złożyć skargę na funkcjonariusza, który interweniował w kościele w Płocku. W jego ocenie policjant był stronniczy - Gazeta.pl.

Według wiele inny doniesień do nie tylko Płock wiele inny miastach podobnie jest LGBT, na prawdę jak kościół musi zawsze zniszczyć wszystko, nawet w święta muszą obrażać i nienawidzić. Dlaczego nie dali słowo "pedofilia", kościół nie ma wstydu i pokory.

Następny atak kościoła, po prostu przeraża głupota ich. Obserwujemy jak ten ład społeczny i pokój poczyna czasem podważać agresja hałaśliwych antychrześcijańskich prądów i ideologii, promocja moralnego nihilizmu i społecznej arogancji, apologia relatywizmu, który bywa, że za nic ma pojęcia zła i prawdy, wynosi na piedestał społecznej akceptacji bożka tolerancji. A zawarta w nim jest akceptacja nawet wobec największy wynaturzeń  Prowadzi to także do niszczenia narodowych tradycji, podważa fundamentalne pojęcia co do istoty rodziny, małżeństwa, świętości życia, przykazań, Dekalogu i daje zielone światło dla tzw. karty LGBT - mówił abp Głódź - onet.pl

Mateusz Sulwiński: Dzisiaj arcybiskup Głódź nazwał mnie i miliony innych osób LGBT+ wynaturzeniem.

Polski Kościół to taka pokraczna, karykaturalna instytucja, która jest jak pasożyt karmiący się tym, co teoretycznie powinien zwalczać: hipokryzją, nienawiścią i wykluczeniem. Niezdolny do jakiejkolwiek autorefleksji, nie zauważa swojego upadku, a ten będzie spektakularny i bolesny. Zapowiada go od dawna pycha jego najwyższych przedstawicieli, którzy na wyścigi szukają niemoralności i grzechu tam, gdzie coś wymyka się ich słabnącym wpływom. Widać w tym coraz silniejszą desperację i bełkotliwość, tak jak dzisiaj, kiedy na celowniku znaleźli się strajkujący nauczyciele. Ich walka o godne życie jest najwyraźniej sprzeczna z chrześcijańskimi wartościami, z których najważniejszą jest cierpienie.

Mam rozsądną, wspierającą rodzinę, mieszkam w dużym mieście, jestem więc wystarczająco życiowo uprzywilejowany, żeby mieć słowa pana Głodzia w głębokim poważaniu. Niestety są ludzie, dla których jego słowa są ważne i doniosłe. Są osoby, którym kościelna hipokryzja złamała życie. Żyją we wstydzie i zakłamaniu, odmawiając sobie szczęścia i miłości z osobą tej samej płci. Znam historie osób, którym kościelne pranie mózgu trwale odebrało przyjemność z seksu. Innym zabrało np. rodziców, którzy nie mogą zaakceptować bezbożnych wyborów życiowych swojego dziecka.

Dlatego szanowny panie biskupie - proszę się od nas odpierdolić i zająć wreszcie swoim podwórkiem.


Święta Wielkanocne po polsku obrażanie osób LGBT, żydów, nauczycieli ... coś jest nie tak z tym krajem i kościołem.