wtorek, 16 kwietnia 2019

Osoby LGBT u lekarza

zdjęcie Broadly gender photos
Bartek: Siedzę jak burak na szpilach i waham się, czy nie wyjść stamtąd i nie zrezygnować z wizyty lekarskiej. Co zresztą nie raz się zdarzyło. Sabina: – Pani współżyje z kobietą? No to pani nie współżyje. Co dziesiąta osoba LGBT+ (a więc homo-, bi- trans- lub interseksualna) doświadcza za drzwiami gabinetów lekarskich przykrych komentarzy czy niewłaściwego zachowania. Bez poczucia komfortu nie ma szczerości, bez szczerości i zaufania nie ma dobrego wywiadu. Bez dobrego wywiadu, nie ma dobrej diagnozy i leczenia.

Świat idzie do przodu, medycyna też, może nawet jeszcze bardziej: potrafi przeprowadzić zapłodnienie pozaustrojowe i przeszczepić człowiekowi właściwie każdą część ciała, łącznie z twarzą. A jednak wciąż wśród lekarzy i pielęgniarek pokutują mity na temat tak zwanych mniejszości seksualnych. Wystarczy zajrzeć do raportu Rzecznika Praw Obywatelskich z 2014 roku „Równe traktowanie pacjentów – osoby nieheteroseksualne w opiece zdrowotnej”. Konkretnie na wypowiedzi samych zainteresowanych: „29-letniej biseksualnej kobiecie lekarz odmówił skierowania na badanie cytologiczne, uzasadniając to jej orientacją seksualną, kierując względem niej obraźliwe komentarze”. „Pani doktor zapytała mnie, czy jestem pedofilem. Automatycznie założyła, że homoseksualizm jest związany z pedofilią”. „31-letnia homoseksualna kobieta poinformowała terapeutkę o swojej orientacji seksualnej. W odpowiedzi lekarka odmówiła dalszego leczenia i zaproponowała, że skieruje ją do seksuologa. Inny lekarz psycholog zaproponował jej terapię konwersyjną, mającą na celu zmianę orientacji seksualnej pacjentki na heteroseksualną”.

Jak zauważa, „na uniwersytetach medycznych nie uczy się tolerancji, zrozumienia i akceptacji dla różnorodności zachowań seksualnych”. – Tym bardziej, że orientacja psychoseksualna jest wrodzona. Z tego wynikają problemy: raz, że kompletny brak wiedzy, dwa – brak chęci podejmowania dyskusji. A najlepszą obroną przed tym jest albo ignorancja, albo obrażanie – mówi prof. Nowosielski. I podkreśla: – Na tym polega przysięga Hipokratesa: mamy pomagać niezależnie od wszystkiego, każdy pacjent ma być traktowany tak samo (...) - hellozdrowie.pl.

1 komentarz:

  1. Pierwszy raz w tym roku doświadczyłem tego a mam już 30 lat. Pani doktor najpierw zaczęła wypytywać o to co robię prywatnie, w sensie zawodowym. Gdy się okazało że nie pracuje zaczęła drążyć. Odszedłem nie dawno z powodu o którym nie chciałem mówić, no ale powiedziałem. Usłyszałem że jestem transwestytą, a do tego zniewieściałym. Pani powiedziała to ostatnie z niesmakiem, jakby to było coś złego. Ja zacisnąłem język i wyszedłem też z niesmakiem. Jednak okazuje się że ona taka jest, lubi pacjentów pognębić. Chodziłem do innych lekarzy w tej przychodni i żaden nie wdawał się tak w szczegóły. Mimo wszystko nie powinna sie tak zachować.

    OdpowiedzUsuń