TVN24 Faktach po Faktach Katarzyna Piekarska z SLD, ma problem z określeniem, "który Janusz Palikot jest prawdziwy". - Czy ten, który był wydawcą bardzo konserwatywnego pisma, czy ten, który sugerował nie tak dawno orientację seksualną prominentnych polityków PiS-u? - pytała.
Jej zdaniem to poważne pytanie, ale samych sondaży nie należy traktować tak dosłownie, bo w innym przypadku "można by już było pójść do domu" i wszyscy by wiedzieli, kto wygrał i kto z kim założy koalicję.
- Patrzmy na sondaże z przymrużeniem oka. Przed nami jest ostatnia prosta, już widzimy metę, więc czeka nas teraz ciężka praca - skomentowała Piekarska.
Piekarska dodała też, że w kampanii Janusza Palikota widzi "pewien fałsz", bo "nic mu nie przeszkadzało", żeby rzeczami, o których teraz mówi w czasie kampanii zajmował się będąc parlamentarzystą.
- Co przeszkodziło Palikotowi zająć się tematami wyprowadzenia religii ze szkół czy zajęcia się Funduszem Kościelnym - pytała retorycznie Piekarska, uznając na koniec, że SLD nie musi się obawiać polityka określającego siebie mianem "mesjasza lewicy".
Ma rację ile razy mówi Palikot po oni już rządzili, przepraszam sam też był w sejmie i członkiem szefem komisji. Pokazuje jego hipokryzję.
Tak naprawdę Palikot nie jest lewicowy, dokładnie przyjrzeć że ma poglądy prawicowe. To co teraz mówi to gra polityczną jest.
Druga sprawa gdy SLD nie weszło do sejmu, do sejm byłby prawicowy, bez partii lewicowej, wiem SLD ostatnio upadł ale, część wyborców specjalnie zagłosują na inny żeby ukarać ich, ale może do być złe.
Sejm nowy byłby tylko z partii PIS konserwatyści prawicowi oraz skrajna prawicowa, PO liberalni konserwatyści, RPP (Palikot) prawica "lewicowa". Możemy sobie strzelić w stopę, trzeba pomyśleć bez emocji zdecydować.