poniedziałek, 17 października 2011

List uczestniczki Wiary i Tęczy w sprawie wizyty Paula Camerona

 Jedna z uczestniczek WiT napisała list do parafii Saletynów w Rzeszowie, w związku z planowanym w przyszłym tygodniu wystąpieniem Paula Camerona poniżej treść listu:

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,

Piszę tę wiadomość ponieważ jestem mocno zaniepokojona wydarzeniem które ma odbyć się w najbliższy wtorek w Waszym kościele - wykładem dr Paula Camerona, prezesa Family Research Institute.

Jak wiadomo jest to już jego kolejna wizyta w Polsce. Każda z nich wzbudzała szereg obaw i kontrowersji wśród opinii publicznej. Odwowywano wykłady na uczelniach. Sądzę, że działo się to wszystko nie bez kozery.

Paul Cameron to osoba której zarzuca się pseudonaukowość a także przedstawianie osób homoseksualnych w krzywym zwierciadle. Kładzie ich na równej szali z pedofilami, wiąże z nimi zjawisko przemocy domowej, molestowania dzieci, rozwiązłości a także AIDS/HIV. Sugeruję, że takie osoby nie nadają się na wychowawców oraz nauczycieli. Innymi słowy traktuje on homoseksualizm jako chorobę i patologię społeczną wzmacniając tym samym krzywdzące stereotypy wobec osób homo/biseksualnych.

Największe światowe towarzystwa psychologiczne ( m.in. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, Kanadyjskie Stowarzyszenie Psychologiczne) stanowczo odcinają się od stanowiska dr Camerona, wskazując na nadużycia, nadinterpretacje oraz błędy metodologiczne widoczne w jego pracach i badaniach. Pozwolę sobie zacytować wypowiedż ks.Prusaka - jezuity i terapełty- na temat poglądów dr Camerona które "(...)"nie pomagają zrozumieć homoseksualizmu, tylko wzmacniają stereotypy. Chodzi o to, w jaki sposób Cameron przedstawia homoseksualistów: jako ludzi, którym nie wolno ufać, którzy są niebezpieczni społecznie. Wystąpienia Camerona wzmacniają nienawiść i homofobię. Nie rozładują problemów społecznych związanych z podejściem do homoseksualizmu, tylko je nasilą". Jezuita stwierdza ponadto, że Cameron"uprawia nie naukę, ale ideologię", "nie można (Camerona) chwalić, nie biorąc pod uwagę tego, że profesjonalne organizacje psychologów i socjologów negatywnie oceniły jego badania". Stwierdza on także, że to co wygłasza jest sprzeczne nawet z nauka Kościoła w tej kwestii.

Jako osoba wierząca w Boga, wierze także w osoby homoseksualne, w to, że są to ludzie dobrzy, wartościowi i zasługujący na szacunek. Są wśród nich osoby wierzące, mocno religijne, są żyjące w czystości jak i w wiernych, opartych na miłości oddanych związkach jednopłciowych, ludzie wrażliwi, pełni empatii. Jestem głęboko przekonana że wszelkie zło o którym mówi Cameron(uzależnienia, rozwiązłość, choroby, itd) wynika z ludzkiej osobowości i jego charakteru, nie jest natomiast związane z orientacją psychoseksualną człowieka.

Z poważaniem, szczęść Boże!

Dla chętny można wysłać list emailem też do inny gdzie spotka się Cameron:

17 października 2011 (poniedziałek) godzina 17:30 Sala Konferencyjna NDŻ (I piętro) ul. Wilcza 9, Warszawa  email: kontakt@dzienzycia.pl

Dr Paul Cameron odwiedzi także miasto Łańcut. Spotkanie odbędzie się w środę 19 października w salce teatralnej (za Kościołem Farnym) o godz 19.00 parafia@lancut.przemyska.pl

20 października do Opola ul szpitalna 13 godzina 17:30 restauracja Venezia  e-mail: biuro@szpitalna13.pl

KPH stworzyła na temat Paula Camerona- fakty z badań i historia jego poniżej część całość na stronie KPH, nawet można wysłać do też do organizacji katolicki czy oni sprawdzają badania Camerona czy na ślepo wierzą jemu:

W wieku czterech lat Cameron został namówiony przez obcego mężczyznę w sadzie jabłkowym do seksu oralnego, jednak stwierdził potem, że nie podobało mu się, bo ten mężczyzna był brudny. Nie powiedział o tym rodzicom, ponieważ uważał, że dzieci mają prawo do własnego życia. W rok później, kiedy przeprowadził się wraz z nimi do Pittsburgha, został uwiedziony przez kobietę, która zaprowadziła go do swojego mieszkania, gdzie wykąpała do bawiąc się przy tym jego genitaliami. O tym też nie powiedział rodzicom, jednak jak sam mówi, ten przypadek wspomina znacznie przyjemniej.

W latach 1961-1979 do jego zainteresowań naukowych należały głównie takie tematy jak szkodliwość biernego palenia, (o czym też pisał doktorat na Uniwersytecie Stanu California) czy wpływ posiadania zwierzątka domowego na szczęśliwość człowieka, a tematyką rodziny i seksualności zajął się dopiero po roku 1979, kiedy został zatrudniony w katedrze Marriage and Family Uniwersytetu Nebraski.

W dniu 2. Grudnia 1983 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (APA) wykreśliło Camerona z listy swoich członków w związku z naruszeniem Preambuły Zasad Etycznych Psychologów oraz w wysłało mu list informujący go o tym, jednak jak on sam twierdzi rok wcześniej oddzielił się on od APA by stworzyć swój własny Family Research Institute (FRI).

19. Października 1984 Towarzystwo Psychologiczne Stanu Nebraska przyjęło oficjalnie stanowisko mówiące, że całkowicie izoluje się od badań i teorii Paula Camerona oraz nie chce być w żaden sposób kojarzone z jego publikacjami.

Podczas kampanii na rzecz ograniczenia praw homoseksualistów w Lincoln w Nebrasce Cameron wygłosił w luterańskiej kaplicy wykład o niebezpieczeństwach wynikających z homoseksualizmu skupiając się na przykładzie czteroletniego chłopca, który doznał brutalnego homoseksualnego molestowania w miejscowym supermarkecie. Policja nie potwierdziła tego zdarzenia, ponieważ nigdy o nim nie słyszała, a Cameron sam przyznał po wykładzie, że usłyszał on jedynie taką plotkę.

Wiarygodność Camerona została także zakwestionowana poza środowiskiem uniwersyteckim, na gruncie sądowym: w sprawie Baker konta Wade z 1984 roku sędzia Buchmeyer z dystryktu Dallas stwierdził, że Cameron opiniując sprawę o molestowanie dopuścił się świadomego wprowadzenia w błąd, zatem krzywoprzysięstwa.

W 1978 wydał małą publikację pt. „Chrześcijański przewodnik po seksualności dla nastolatków”, gdzie stwierdził m.in. ,że całowanie „należy prawdopodobnie do najbardziej groźnych praktyk, jakie rozpowszechnione są w naszej kulturze. Nie znam żadnego sposobu, by dokładnie porównać rozmaitość chorób przekazywanych przez stosunek płciowy z tą rozpowszechnianą przez wymianę płynów poprzez usta, jednak podejrzewam, że znacznie bardziej niebezpieczne choroby przenoszone są tą właśnie drogą, niż drogą płciową”.

W ulotce „Same-sex Marriage: Till Death Do Us Part?” napisał, że “sperma zawiera wiele z zarazków obecnych również we krwi, więc geje którzy praktykują seks oralny praktycznie spożywają krew ludzką z wszystkimi płynącymi z tego zagrożeniami”.

Rzetelne obliczenie przewidywanej długości życia powinno wliczać te osoby, jednak Cameron i współpracownicy o tym nie pomyśleli. Ich uwagi nie zwrócił także fakt, że choć, jak sami stwierdzili, stosunek gejów do lesbijek jest jak 1,6 do 1, to stosunek śmierci gejów do lesbijek jest jak 6 do 1, a jeśli wliczyć śmierci związane z AIDS, morderstwami i nieszczęśliwymi wypadkami, to nawet 32 do 1. Mogłoby to znaczyć, że skoro lesbijek i gejów jest niemalże tyle samo i lesbijki umierają rzadziej, to żyją dłużej. Jednak Cameron nie wziął tego faktu pod uwagę i podliczył średnią wieku zmarłych lesbijek, która wyszła podobna do wieku umierających gejów – pomiędzy 40 a 50 rokiem życia. Mimo, iż liczba nekrologów w prasie był nieporównywanie mniejsza niż liczba zgonów homoseksualistów w różnym wieku, iż nekrologi te publikowane były wybiórczo oraz iż liczba nekrologów lesbijek stanowiła jedynie 2% liczby wszystkich nekrologów Cameron uznał, iż te małe próbki są wystarczające do określenie średniej długości życia gejów na 43 lata a lesbijek na 46 lat.

Groth i Birnbaum prowadzili badania nad osobowością i charakterystykami osadzonych w zakładach karnych mężczyzn. Zbadali 175 mężczyzn skazanych za przestępstwa seksualne związane z dziećmi. Żaden z mężczyzn nie określił się jako homoseksualny, żaden z nich też nie zaznaczył, jakoby był biseksualny a mężczyźni bardziej podobali mu się niż kobiety. Można zatem śmiało wnioskować, że w grupie badanej nie było gejów ani biseksualistów ukierunkowanych bardziej w stronę własnej płci. Spośród nich wszystkich 83 (47%) zostało zakwalifikowane przez psychologów i psychiatrów jako „poważnie zaburzony”, kolejnych 70 (40%) jako dorosłych heteroseksualistów oraz 22 (13%) biseksualistów, którzy „uprawiali okazjonalny seks z przedstawicielami obu płci, jednak głównym zainteresowaniem darzyli kobiety”.

Przypadki molestowania zdarzały się głównie w grupie 47% więźniów zaburzonych – o nieukierunkowanym popędzie seksualnym, jednak Cameron w swoim raporcie napisał, że 54% przypadków spowodowane było przez homo- i biseksualistów. Cameron zinterpretował wszystkie przypadki molestowania chłopców jako homoseksualne, zatem dokonane przez gejów, jednocześnie uznając, że nie wszystkie przypadki molestowania dziewczynek były molestowaniem heteroseksualnym. Nazwał to „biseksualną korekcją”, której oprawcy próbują w sobie dokonać. W ten sposób rosła liczba przypadków molestowania dokonanych przez homo- i biseksualistów, nie zmieniała się zaś ta dokonana przez heteroseksualistów.

Podobnych założeń użył, gdy badał molestowanie uczniów przez nauczycieli. W opublikowanym przez niego w 1985 roku artykule w magazynie „Psychological Reports” nie podaje żadnego sposobu wyszukiwania danych, ale zaznacza wyraźnie „rzadkość występowania w literaturze heteroseksualnych przypadkach molestowania” i tłumaczy to faktem, że molestowanie heteroseksualne w ogóle rzadko się zdarza. Jednak na podstawie 30 znalezionych między 1920 a 1982 rokiem w dziesięciu różnych źródłach przypadków molestowania nauczyciel-uczeń wnioskuje, że uczniowie są 90 razy bardziej narażeni na molestowanie, jeżeli mają homoseksualnego nauczyciela. A jeżeli dodać efekt „biseksualnej korekcji”, stosunek ten rośnie do stukrotnego zagrożenia. Oczywiście brakuje w raporcie danych o orientacji seksualnej oprawców – Cameron wszelkie kontakty mężczyzn z chłopcami nazywa po prostu homoseksualnymi.

Więcej badań nie jestem w stanie przytoczyć, ponieważ źródła teorii pana Camerona znane są jedynie jemu. Na jego stronie internetowej można znaleźć wiele prac, jednak żadna z nich nie jest zaopatrzona w bibliografię ani nawet we wspomnienie nazwisk badaczy, z których dorobku korzysta pisząc np. że „dowiedziono…” lub „badania wskazują na…”. Co więcej – wszystkie przypisy (rzekomo odnośniki) pojawiające się w tekstach prowadzą… do znikąd. Trudno zatem jest przyjąć za rzetelne prace, które owszem – mogą być owocem skrzętnych badań i długoletnich poszukiwań, ale równie dobrze mogą być całkiem wyssane z palca. A błędy wyżej wymienione i wciąż te same, zaprzeczające medycynie i psychologii w dziedzinie pedofilii i seksualności człowieka, Paul Cameron powtarza od 30 lat we wszystkich kolejnych publikacjach.

3 komentarze:

  1. Kościół katolicki jest i był największą organizacją przestępczą na świecie. Przestępstwa katolickie jest mnóstwo, od drobnych kradzieży, kradzież, po tortury, masowe morderstwa. nigdy nie dowiemy prawdę o przestępstwa tej organizacji przestępczej.

    OdpowiedzUsuń
  2. na szczęście takich zboków jak autorka tego listu jest w Polsce garstka! Normalni ludzie brzydzą się homoseksualizmem !

    OdpowiedzUsuń
  3. analizował nekrologi... tak, to naukowe metody są? nawet jeśli założymy, że w pismach gejowskich są nekrologi tylko osób homoseksualnych, to łatwo wysnuć wniosek, że takie osoby żyją krócej, bo są narażone na długotrwały, silny stres wynikający z przebywania w nieprzychylnym środowisku, wśród nagonki konserwatystów i pseudo-naukowców...

    OdpowiedzUsuń