wtorek, 18 października 2011

News: niesprawność LGBT, kościół katolicki wspiera akcję antygejowskie, Sąd: Mieszkanie? Nie po zmarłym partnerze homoseksualnym ...

Według raportu organizacji LGBT MHOL z Peru, powiedzieli że co rok ponad 70 osób LGBT jest mordowani z powodu homofobii w tym kraju.

 Włochy badania pokazali że społeczność LGBT do osób niesprawny jest nie tolerancyjna, cierpi na samotność, podobnie też organizacje niesprawności w Włoszech nie zajmuje się osobami LGBT niesprawnymi.  Najgorsze to nie tylko problem włoski też inny krajów miedzy polski, ile razy słyszałem od ust gejów że niesprawni nie mają prawa być gejem. To bardzo przykre i smutne takie osoby są wszędzie sam jestem częściowo niesprawnym, słuchać od inny głupie żarty, docinki to boli i to bardzo. Miedzi innymi też są wśród nas osoby niewidome też chodzą to klubów sam widziałem. Coś naszą tolerancją w środowisku jest nie dobrze czy niesprawność, czy kolor skóry. Też media czy nasze media pokazuje gejów muskularny, w stylu grecki posągów budujemy iluzję fałszywego piękna, podobnie jak magazyny kobiece na temat piękna kobiecości. Później są problemy nie podtrawimy akceptować jaki jesteśmy i tolerować inność.

 Minnesota kościół katolicki będzie walczyć żeby zakazać małżeństw homoseksualny w konstytucji, każda parafia ma lobować i namawiać do głosowania za zakaz. Podobnie było w Kalifornii roku 2008, każda parafia musiała wspierać i namawiać do zakazu małżeństw homoseksualny. Co ostatnio robi kościół zasługuje pogardy obrzydliwość i ohyda, najgorsze głupi lud wierzy im że gdy będzie zakaz związków homoseksualny do uradują ich związki hetero. To tylko zwiększy nienawiść i homofobie oraz przemoc do nas, co ich to obchodzi po biskupom chodzi żeby bitą, zabijano, oraz popełniali samobójstwa my. To co robi ostatnio duchowni do jest skurwestwo przepraszam za słowo, nie mam sił na ich nienawiść.

"Masturbacja może być forma homoseksualizmu, ponieważ jest to akt seksualny, który nie wymaga kobieta", powiedział pastor Mark Driscoll, z kościoła Mars Seattle Hill. Nie którzy już mają coś głową, psychiatrę potrzebują, witać co kościół w Ameryce do większy debilizm.

 Tok FM: Warszawski sąd oddalił wniosek o przejęcie najmu mieszkania po zmarłym partnerze homoseksualnym uznając, że jest to możliwe tylko przy konkubinacie heteroseksualnym - poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która uczestniczyła w tym procesie.

Według HFPC, sprawa tej osoby (nieujawnionej ani z płci, ani z innych danych) dotyka dyskryminacji osób homoseksualnych, przejawiającej się w niemożności wstąpienia w stosunek najmu do lokalu po zmarłym partnerze.

W miniony czwartek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa oddalił powództwo. Wyrok jest nieprawomocny; można się od niego odwołać.

Podstawą pozwu był przepis kodeksu cywilnego, który pozwala na wstąpienie w stosunek najmu po śmierci dotychczasowego najemcy przez osobę pozostającą ze zmarłym w "faktycznym wspólnym pożyciu". Zdaniem sądu, pod tym pojęciem należy rozumieć tylko konkubinat heteroseksualny - między kobietą a mężczyzną.

Sąd badał, czy w obowiązującym systemie prawnym są podstawy, by pojęcie "faktycznego wspólnego pożycia" rozumieć także jako związek osób homoseksualnych. Według sądu z orzecznictwa Sądu Najwyższego należy wyciągnąć wniosek, że termin ten jest interpretowany jako "pożycie takie, jak małżeńskie" - a zatem jednoznacznie wykluczający związki jednopłciowe. Zdaniem sądu brak jest orzecznictwa SN, które wskazywałoby na konieczność traktowania związków homoseksualnych jako "faktycznego trwałego pożycia". Analiza orzecznictwa SN pozwala na wniosek, że intencją ustawodawcy była chęć wyraźnego ograniczenia kręgu osób, którym przysługuje prawo wstąpienia w stosunek najmu po śmierci dotychczasowego najemcy - uznał sąd.

W swej informacji o procesie na stronie internetowej HFPC podkreślono, że w ustnym uzasadnieniu wyroku sąd nie przeprowadził analizy orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w głośnej sprawie "Kozak przeciwko Polsce" - mimo że zarówno HFPC, jak i pełnomocnik powoda wskazywali, że orzeczenie to ma kluczowe znaczenie dla sprawy.

W 2010 r. ETPCz orzekł, że brak możliwości dziedziczenia przez partnerów homoseksualnych narusza Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Trybunał badał sprawę Piotra Kozaka, domagającego się prawa do dziedziczenia mieszkania komunalnego po zmarłym partnerze - władze Szczecina nie przyznały mu takiego prawa, nakazując eksmisję. Skierowały też sprawę do sądu. Ten uznał, że mężczyzna nie ma prawa do tego mieszkania, gdyż przysługiwałoby ono jedynie parom heteroseksualnym, żyjącym w konkubinacie.

Trybunał uznał, że Polska naruszyła dwa artykuły Konwencji dotyczące zakazu dyskryminacji oraz poszanowania prawa do życia rodzinnego. Nie przyznał jednak skarżącemu odszkodowania, oceniając, że stwierdzenie naruszenia Konwencji jest wystarczającą rekompensatą.

 Tygodnik Polityka: Po latach walki o równouprawnienie okazuje się, że więcej na zmianach zyskali mężczyźni niż kobiety.  Centralne Biuro Statystyczne w Sztokholmie ogłosiło, że za cztery lata, po raz pierwszy w historii, liczba mężczyzn zrówna się z liczbą kobiet i od tego czasu panowie będą stanowili większość. Chłopców zawsze rodziło się na świecie więcej niż dziewczynek, ale wady rozwojowe najpierw, a potem niezdrowy tryb życia, ciężka praca i wojny powodowały, że nawet w młodszych grupach wiekowych płeć żeńska zyskiwała przewagę. Teraz jednak, przynajmniej w Szwecji, zaczyna się to zmieniać. 

Szwedzi już od 200 lat nie uczestniczą w wojnach, a służba w siłach pokojowych, ostatnio w Afganistanie i nad Libią, pochłania nieliczne ofiary. Praca jest zmechanizowana, zautomatyzowana i skomputeryzowana; fizyczny wysiłek przestaje być potrzebny. Podniósł się standard życia i poprawiła świadomość istniejących zagrożeń. Mężczyźni bardziej niż kobiety skorzystali na równouprawnieniu. Przychodzą do domu mniej zmęczeni, mają więcej czasu na zajmowanie się dziećmi i rodziną. 

Stali się łagodniejsi, są mniej narażeni na stres – twierdzi profesor pedagogiki na Uniwersytecie Sztokholmskim Lars Jalmert, zajmujący się problematyką płci.

Czasopismo „Resume” przypomina, że jeszcze niedawno skarżono się na męską dominację w telewizji publicznej. Dziś więcej kobiet niż mężczyzn kieruje stałymi audycjami. Jeszcze w programach rozrywkowych i sportowych dominują mężczyźni jako szefowie, lecz do wyrównania bilansu płci i tu pozostało niewiele. Szwedzkie radio ma kilkudziesięciu korespondentów na świecie, w większości są to kobiety, nawet w rejonach zapalnych. Lotta Frithiof, publicystka gazety z Uppsali, wyliczyła, w jakich proporcjach media przedstawiają obydwie płcie w artykułach i w obrazach, i wyszło jej, że po latach znacznej przewagi mężczyzn proporcje zaczęły się wreszcie wyrównywać.

W Rzymie wygraliśmy, bo mieliśmy plan, byliśmy zorganizowani - mówi anonimowy anarchista. - Mówię jako ktoś, kto jest na wojnie. Ona się nie skończyła - dodaje w rozmowie z dziennikarzem. Bilans "wojny"? 135 rannych, milion euro strat i wielkie zniszczenia w centrum Rzymu. Gwałtowne zamieszki, w które przekształciła się pokojowa demonstracja "oburzonych", nie były przypadkowe.

Wyszli na ulice żeby zniszczyć, chorzy ludzie tak ich nudzą się nie wiedzą co wolnym czasem robić organizują jakieś protesty, część nie wie po co to robi i jaki ma plan na odnowienie gospodarki.

Christina Santiago, studentka Eberly Wyższa Szkoła Biznesu i Informatyki na Uniwersytecie Indiana w Pensylwanii mówi, że została zaatakowana i upokorzona przed jej klasą, za to że jest lesbijką, przez nauczyciela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz