"Wojna", "gwałt na porządku aksjologicznym", "nieprzekraczalna granica" - tak o światopoglądowych postulatach partii Roberta Biedronia piszą Piotr Trudnowski i Szymon Hołownia. Ten pierwszy na łamach Klubu Jagiellońskiego, ten drugi na Facebooku. Dlaczego warto zwrócić na to uwagę? Bo w ostatnich latach oswoiliśmy w sobie obraz miłych, sympatycznych i nawet przyjaznych nam konserwatystów, dla których Robert Biedroń okazał się świetnym papierkiem lakmusowym: bo jasno i głośno usłyszeliśmy, że bądźcie sobie, ale od równych praw wara. Maski spadły.
"Powiedział wprost, że jego formacja chce dokonać gwałtu na porządku aksjologicznym, który gwarantuje dziś Konstytucja RP. Zapowiedział realizację postulatów, które oznaczają złamanie szeregu norm konstytucyjnych nie przejmując się tym, że równolegle prezentował swoją formację jako stojącą na straży ustawy zasadniczej i rozliczającej innych z jej łamania. Potwórzmy: artykuł 18 jednoznacznie definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, co jest nie do pogodzenia z wyrażonym wprost żądaniem „równości małżeńskiej” dla par homoseksualnych" - dowiadujemy się z tekstu Piotra Trudnowskiego, który nie przebiera w słowach i nazywa program Wiosny "gwałtem na porządku aksjologicznym", a samego Biedronia "kłamcą".
Po reakcjach w mediach społecznościowych widziałam, że wiele osób zawiodło się też na Szymonie Hołowni. "Nie wydaje mi się, bym miał jakieś specjalne wątpliwości co do tego, że jestem katolikiem, ale uważam że można rozmawiać o związkach partnerskich (Kościół to nie państwo, państwo to nie Kościół, w państwie żyją ludzie różnych przekonań i wizji, trudno znaleźć powód dla którego prawo państwowe miałoby zabraniać dwojgu dorosłych ludzi wyciągania konsekwencji prawnych z ich decyzji, oczywiście dopóki nie dochodzimy do terminu „małżeństwo”, bo to otwiera zupełnie nowe pole, granicę dla mnie osobiście nieprzekraczalną)" - czytamy. (...) - Queer.pl
W tym kraju zamiast walczyć z prawdziwymi problemami, walczą miłością, politycy opozycyjni zamiast walczyć PIS i media liberalne, walczyć z PIS, to walą się nawzajem. Mają teraz okazję miedzy innymi "taśmy Kaczyńskiego", mogą walczyć układem, ale wolą atakować Biedronia.
Wielu inny krajach, konserwatyści przeszli już dawno na drugą stronę jak Dawid Cameron, premierka Norwegi, popatrzeć kto głosował w USA za równością małżeńskiej, nawet republikanie nie liczni.
Nawet były premier Hiszpanii, który walczył o uchylenie równości małżeńskiej, po wielu latach zaakceptował i uczestniczył w ślubie gejów i to swojej partii. Na zachodzie nawet wielu gejów konserwatystów jak w Anglii, popatrzeć ile zasiada w parlamencie tym kraju.
Rzekomo zagrażają nasze związki hetero małżeństwo, równość małżeństw tylko wzbogaca niż niszczy. Pokazuje to na inny krajach, Wiele katolicki krajów bardziej są i mają równość małżeńską, jak np Malta, gdzie więcej ludzi chodzi do kościoła w niedziele, tam jakoś nie ma problemu, a nawet prawica w tym kraju głosowała za równością małżeńską.
Nie polscy politycy dedykują się, miedzy innymi u byłego premiera Wielkiej Brytanii konserwatysty Dawida Camerona. Wiem jedno bardziej na równość małżeńską są przygotowani polacy, niż politycy, zamiast klęczeć przed biskupami, jak to robią miedzy innymi lewica SLD kiedy rządziła sprzedała nas za poparcie kościoła.
Zamężny gej, żonata lesbijka, zgiń, przepadnij, siło nieczysta? Zaraz. Przecież małżeństwo to przynależność do instytucji, odpowiedzialność, przywiązanie, obowiązek, odciążenie państwa, tradycja, wzorzec. I wiadomo, z czym to się je, a jakiś związek partnerski? Każdy szanujący się konserwatysta i patriota czym prędzej powinien zapędzić "pedała" do ołtarza.
(...) W sensie społecznym, kulturowym, życie osoby nieheteroseksualnej już teraz jest trudne - ze względu na jednostajny heteronormatywny przekaz, którym jest się zalewanym w dzieciństwie. Socjalizacja pierwotna nie dostarcza żadnych przydatnych informacji: co to znaczy, że jestem gejem? Czym różnię się od kolegi, jeśli jestem gejem, a on nie? Czy jako gej powinienem robić coś innego, niż kolega? Małżeństwa jednopłciowe mają tę przewagę, że - choć u źródła również heteronormatywne - wiadomo, po co się je zawiera i jak powinno się w nich żyć. Związki partnerskie to na razie wielka niewiadoma.
Marcin Dzierżanowski, publicysta, związany z Fundacją Wiara i Tęcza: Na przeszkodzie porozumienia między Kościołem a społecznością LGBT stoją przede wszystkim trzy stereotypy: pierwszy, że osoby LGBT są rzeczywistością zewnętrzną wobec Kościoła, drugi, który głosi, że homoseksualność to wyłącznie kwestia seksu, i trzeci - że tak naprawdę to dewiacja albo kwestia wyboru.
Wszystkie trzy są niebezpieczne. Pierwszy, bo próbuje zatrzeć w świadomości wiernych, unieważnić to, że osoby homoseksualne są częścią parafii, praktykują, uczestniczą w życiu Kościoła. Drugi - bo pomija sferę uczuciową, emocjonalną. Wypływa zeń przekonanie, że osoby LGBT są niezdolne do trwałych relacji, że nie ma miłości homoseksualnej. Trzeci - rzecz jasna, bo piętnuje. A jeśli przedstawia homoseksualność jako kwestię wyboru, to sugeruje, że można poddawać go ocenie moralnej.
Polski Kościół musi te stereotypy odrzucić, uwierzyć w miłość homoseksualną. Ksiądz powinien pamiętać, że ilekroć wypowiada się z ambony o osobach homoseksualnych, mówi nie tylko o nich, ale przede wszystkim do nich. Powinien też pamiętać, że człowieka nie można definiować wyłącznie przez sferę seksualności
Jeżeli taka zmiana nastąpi, to tylko pod wpływem oddolnego nacisku wiernych i zmiany świadomości świeckich wiernych. Dlatego ważna jest aktywność samej społeczności LGBT. To dwa zadania: ujawnianie się, również w Kościele, i poszukiwanie sojuszników. Dużo trudniej odrzucić w parafii choćby rodzica osoby homoseksualnej, niż ją samą. Tylko z takim wsparciem można walczyć o szacunek Kościoła.
Agata Chaber, prezeska Kampanii Przeciw Homofobii: Kampania Przeciw Homofobii popiera wprowadzenie pełnej równości małżeńskiej. To kwestia czasu. Patrzymy jednak na sprawę z pragmatycznego punktu widzenia. Badania pokazują, że około połowa Polaków popiera wprowadzenie instytucji związków partnerskich dla par jedno- i różnopłciowych. A jeśli idzie o samych zainteresowanych, osoby LGBT, to ponad 90 procent z nich życzy sobie takiego rozwiązania. Stwierdziliśmy, że to będzie nasz priorytet na najbliższe lata.
Walka o związki trwa niezależnie od tego, kto zasiada w rządzie, w parlamencie. Mamy nadzieję, że władzę w Polsce nadal sprawują obywatele i obywatelki. To ich chcemy przekonać do związków partnerskich. Jeśli cała Polska zacznie o tym mówić, takie rozwiązanie trzeba będzie wprowadzić - niezależnie od tego, która partia akurat będzie rządzić - pisał w Gazecie Wyborczej.
Legalizacja świeckich małżeństw homoseksualnych wzmacnia wartości konserwatywne. Instytucja małżeństwa jest silniejsza, bo obejmuje więcej osób. Stabilność rodziny jako podstawowej komórki społecznej jest lepiej zabezpieczona. Świeckie małżeństwa jednopłciowe nie stanowią również zagrożenia dla wolności religijnej, ani dla małżeństw zawieranych według danej religii. Jeśli chodzi o dzieci, to rzeczywisty wybór jest: czy mamy pozbawić dzieci wychowywane przez pary homoseksualne korzyści wynikających z praw, jakie przysługują małżeństwom, czy też należy zapewnić tym dzieciom maksymalną opiekę? Jeśli kiedykolwiek małżeństwo było instytucją przewidzianą tylko dla prokreacji, to czasy te minęły wieki temu. Pierwszy prezydent naszego kraju i jego żona nie mieli razem dzieci, ale ich małżeństwo stanowiło właściwą społeczną strukturę opieki dla dzieci Marthy Washington z jej pierwszego małżeństwa oraz dla jej wnuków” - napisała grupa wpływowych republikańskich, a więc konserwatywnych, polityków w liście do sądu, który ma rozpatrzeć, czy zakaz małżeństw homoseksualnych w stanie Michigan jest zgodny z konstytucją.
„Republikanie miażdżą własną dotychczasową argumentację przeciwko małżeństwom homoseksualnym”.
Ten tok myślenia, spopularyzowany w Europie przez konserwatywnego premiera Davida Camerona ("jestem za małżeństwami homoseksualnymi nie pomimo tego, że jestem konserwatystą, ale dlatego, że jestem konserwatystą"), za którego rządów zalegalizowane zostały małżeństwa homoseksualne w Wielkiej Brytanii, jak dotąd nie dotarł chyba do polskich konserwatywnych polityków… (Huffington Post”/Replika)
Nawet wielu konserwatystów którzy walczyli z równością małżeńska przeszli na drugą stronę
Ikona telewizyjna Oprah Winfrey powiedziała że uchwalenie równości małżeństw, może pomóc poprawić instytucję małżeństwa.
Elizabeth Lesser, z centrum edukacji w Omega Institute, powiedziała: Instytucja małżeństwa ma problemy, na długo przed tym kiedy pozwolono lesbijkom i gejom pobierać.
Ksiądz Episkopalny Ed Bacon powiedział, że instytucja małżeństwa będzie wzbogacona jeżeli pary tej samej płci będą mogli ożenić się.
Nigdy nie miałem hetero pary która do mnie przyszła i powiedziała, moje małżeństwo ma problemy z powodu para gejów mieszka obok mnie.
Pastor ewangelicki Rob Bell pojawił się w programie Oprah Winfrey, rozmawiali dlaczego małżeństwo jest takie ważne - dla osób hetero i homo.
Powiedział Bell: "... Samotność nie jest dobre dla świata. I kimkolwiek jesteś, gejem lub hetero, jest to całkowicie normalne, naturalne i zdrowe, żeby iść z kimś przez życie. Jest to kluczowe dla naszego człowieczeństwa."
Bell dodaje najważniejsze pokazać że należy małżeństwo wszystkim to chwil gdy masz przed sobą ludzi, z krwi i kości. Kim są twoi bracia, siostry, ciotki, wujkowie, współpracownicy, sąsiedzi, oni kochają siebie i po prostu chcą iść przez życie z kimś."
Kristen Bell dodała: "Są kościoły, którzy są ruchy do przodu i są kościoły, które cofają się i czynią się wojna."
Theresa May konserwatywna premier sama zmieniła poglądy
Premier Wielkiej Brytanii Dawid Cameron mówi że jest konserwatystą i pobiera małżeństwa homoseksualne.
New Hampshire kampania ponad partyjna na temat równości małżeńskiej
Republikanin Craig Stowell walczy o małżeństwa homoseksualne dla swoje brata
Córka George Busha, Barbara wystąpiła w kampanii zachęca do małżeństw homoseksualne w nowym jorku
Była pierwsza dama Laura Bush powiedziała że akceptuje małżeństw homoseksualne
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz