środa, 13 stycznia 2016

Aktor znany z seriali nastoletni wilkołak i gotowy na wszystko ujawnia jest gejem


Aktor Charlie Carver znany z seriali obecnie nastoletni wilkołak, wcześniej z roli gotowy na wszystko jako Porter, ujawnił że jest gejem.

Charlie napisał na Instagramie cała epistołę Emotikon smile Cytujemy obszerne fragmenty - warto przeczytać:

„Już gdy byłem małym chłopcem, chciałem zostać aktorem. Ale wtedy miałem więcej pomysłów na życie – chciałem też być malarzem, piłkarzem, a także stegozaurem. Jednak aktorstwo mi zostało. Już w podstawówce czułem, że jestem jakoś inny od kolegów. Z czasem ta świadomość rosła i w końcu znalazła ujście w pełnym rozpaczy i wyobcowania powiedzeniu sobie dwóch słów na głos: „Jestem gejem”. Poczułem, jak to jest usłyszeć te słowa z własnych ust. Brzmiały prawdziwie – i nienawidziłem się za to. Miałem 12 lat. Musiało minąć kilka lat, zanim powiedziałem te słowa innym osobom. W międzyczasie ćwiczyłem „Jestem gejem” wielokrotnie – by się przyzwyczaić i by czuć się swobodnie, gdy będę je wypowiadał do kogoś. Również do członków mojej rodziny.
Wszyscy, którzy mają podobne doświadczenia, wiedzą dobrze, o czym mówię. Uczucie strachu, a potem ulgi jest nam znajome. Dla mnie i dla mojej rodziny to był początek odzyskiwania mojego autentycznego „ja”. Nie mieli z tym problemy - jestem im za to wdzięczny. (...) Coming out dla każdego jest inny, a zaczyna się od coming outu wobec samego siebie. (…) Jeśli jesteś gotowy i czujesz się dobrze po tym wewnętrznym coming oucie, wychodzisz z nim do świata. Pod warunkiem, że czujesz się bezpiecznie.
(...)
Po pierwszym odcinku serialu, w którym wystąpiłem, może jeszcze nie straciłem anonimowości, ale jednak kilka osób zaczepiło mnie na ulicy, prosiło o wspólne zdjęcie. To było miłe.
W dzisiejszych czasach mediów społecznościowych sława wymaga, byś był „dostępny” dla fanów praktycznie cały czas. Podział na „publiczne” i „prywatne” zaciera się. Człowiek zadaje sobie pytanie: ile informacji o sobie mam ujawnić? Chciałem wierzyć, że seksualność to moja „osobista sprawa”, która „nie ma znaczenia”. Szczerze mówiąc, nawet sformułowanie „coming out” denerwowało mnie. (…) Wzdrygałem się przed zdefiniowaniem się „jako gej” – bo to nie jedyna część mojej tożsamości. Nie jestem tylko gejem i nikim innym. Bałem się też, że wyoutowanie się ograniczy mnie aktorsko – będę dostawał już tylko określony typ ról.
Po kilku latach w zawodzie zauważam, że już tak nie jest. Dzięki Bogu! A raczej: dzięki wielu odważnym mężczyznom i kobietom, którzy wyoutowali się przede mną. Jestem im dozgonnie wdzięczny.
(...)
Ci ludzie zmienili świat.
Powiem Wam, kurewsko się wzruszam, jak czytam np., że jakaś szkoła wybrała transpłciową osobę na króla czy królową balu. A jednocześnie przerażam się, gdy czytam o aktach okrucieństwa wobec osób LGBT. Niestety, nie brakuje tego.
(...)
Więc co mogę zrobić? Jak się zaangażować? Być szczerym – to wydaje się krok w dobrym kierunku, nie? Dziś myślę, że przez milczenie o mojej homoseksualności tak naprawdę zwiększam cierpienie i wstyd tych, którzy cierpią przez niewiedzę, nietolerancję. Milcząc na temat mojej homoseksualności sprawiam wrażenie, jakbym sądził, że homoseksualność jest czymś złym dla mnie czy dla mojej kariery.
No więc: jestem gejem. Mówię to Wam i mówię to sobie samemu – temu niepewnemu siebie chłopakowi, którym byłem kilka lat temu. Jestem mu to winny.
I jeszcze, gdybyście się zastanawiali: mój brat jest hetero.”
Max Carver, młodszy o 8 minut brat Charliego, odpowiedział szybko jednym zdaniem:
„Mój brat ma JAJA”

The Advocate/Replika

Pt 1: “Be who you needed when you were younger”. About a year ago, I saw this photo while casually scrolling through my Instagram one morning. I’m not one for inspirational quotes, particularly ones attributed to “Mx Anonymous”- something mean in me rebukes the pithiness of proverbs, choosing to judge them as trite instead of possibly-generally-wise, resonant, or helpful. And in the case of the good ol’ Anonymous kind, I felt that there was something to be said for the missing context. Who wrote or said the damn words? Why? And to/for who in particular? Nonetheless, I screen-capped the picture and saved it. It struck me for some reason, finding itself likeable enough to join the ranks of the “favorites” album on my phone. I’d see it there almost daily, a small version of it next to my other “favorites”; I’d see it every time I checked into the gym, pulled up a picture of my insurance cards, my driver’s license.... Important Documents. And over the course of about-a-year, it became clear why the inspirational photo had called out to me. As a young boy, I knew I wanted to be an actor. I knew I wanted to be a lot of things! I thought I wanted to be a painter, a soccer player, a stegosaurus... But the acting thing stuck. It was around that age that I also knew, however abstractly, that I was different from some of the other boys in my grade. Over time, this abstract “knowing” grew and articulated itself through a painful gestation marked by feelings of despair and alienation, ending in a climax of saying three words out loud: “I am gay”. I said them to myself at first, to see how they felt. They rang true, and I hated myself for them. I was twelve. It would take me a few years before I could repeat them to anyone else, in the meantime turning the phrase over and over in my mouth until I felt comfortable and sure enough to let the words pour out again, this time to my family...
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Charlie Carver (@charliecarver)


Pt 2: For anyone who can identify with that experience (and I think we all can to some degree; saying something from a place of integrity, owning and declaring oneself), the immediate and comingling sense of relief and dread might sound familiar to you. For me, and my family, it was a precious conversation, one where I felt that I’d begun to claim myself, my life, and what felt like the beginning of a very-adult-notion of my own Authenticity. For that, and for them, I am forever grateful. *Note “Coming Out” is different for everyone. You can always Come Out to yourself. Coming Out as Gay/Bi/Trans/Non-Binary/Yourself or What-Have-You is at first a personal and private experience. If you’re ready and feel safe, then think about sharing this part of yourself with others. I recognize that I was born with an immense amount of privilege, growing up in a family where my orientation was celebrated and SAFE. If you feel like you want to Come Out, make sure first and foremost that you have a support system and will be safe. I would never encourage anyone to Come Out only to find themselves in harm’s way – a disproportionate number of Homeless American (and Global) Youth are members of the LGBTQ community who were kicked out of their families and homes out of hate and prejudice. It is a major issue in-and-of itself, and a situation not worth putting oneself at risk for. The more I adjusted to living outwardly in this truth, the better I felt. But my relationship to my sexuality soon became more complicated. The acting thing HAD stuck, and at nineteen I started working in Hollywood. It was a dream come true, one I had been striving for since boyhood. But coupled with the overwhelming sense of excitement was an equally overwhelming feeling of dread- I would “have to” bisect myself into two halves, a public and private persona, the former vigilantly monitored, censored, and sterilized of anything that could reveal how I self-identified in the latter. I had my reasons, some sound and some nonsensical. I do believe in a distinction between one’s professional life and their private one...
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Charlie Carver (@charliecarver)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz