Steve Grand publikuje swoje zdjęcie z siłowni w obcisły rajtuzach
Powstał coś dla Polaków portal randkowy tylko dla biały, twórca mówi że nie jest rasistą tylko dba o białą rasę. (Queerty)
- Po jakimś czasie ci chłopcy byli twardzi jak skała, nie dało się w nich zaszczepić miłości - opowiadał o bohaterach swojej najnowszej książki "Fynf und cwancyś" Michał Witkowski w programie "Xięgarnia". Opowiada w niej historię nastolatków pracujących jak prostytutki m.in. w Monachium, Zurychu oraz Wiedniu.
Najnowsza książka Michała Witkowskiego, "Fynf und cwancyś", opowiada o młodocianych męskich prostytutkach mieszkających w niemieckojęzycznych miastach na początku lat 90.
Witkowski stwierdził, że rozpoznawał teren do swojej powieści "w ten sposób, że było to jedyne ciekawe miejsce w całym Zurychu". - Mieszkając w Szwajcarii cierpiałem na nadmiar klasy średniej - powiedział pisarz. - W Zurychu jest kontrast - albo są totalnie zżulowaczeni narkomani, albo wyprasowane korpoludki - dodał.
Opowiedział, że wśród pracujących jako nastoletnie prostytutki chłopców panowała "presja, żeby zarabiać jak najwięcej". - Chłopcy oczywiście kradli, czasem tracąc dobrego klienta - powiedział autor. - Interesowało mnie też zderzenie chłopca z Europy Wschodniej, który trafia na jakiś nieznany sobie przedmiot jak maszynka do odmechacania swetra czy patelnię teflonową - dodał. Wyjaśnił, że fajne jest dla niego "kiedy zaczyna iskrzyć" - TVN24.
David Bowie, który nie dawno obchodził swoje 69 urodzin oraz jego premiera najnowszej płyty "Blackstar", wczoraj przegrał 18-miesięczną walkę z rakiem, zmarł.
Amandla Stenberg, najbardziej znana z roli Rue w Igrzyskach Śmierci, ujawnia jest biseksualna
Ostatni klipy muzyczny David Bowie - Lazarus
Queen - "We Are the Champions"
Channing Tatum, w programie Lip Sync Battle, paradował Beyonce jej klip 'Run the World', sama gościnie wystąpiła w programie.
Blogerki przemrożeniem okiem ich film pierwszy dotyk własnego ciała
So Popular! program Janet Mack o popkulturze na MSNBC
Być może baron narkotykowy nigdy nie zostałby zatrzymany, gdyby nie poczucie bezkarności. Media donoszą, że „El Chapo” wpadł, bo chciał, by na podstawie jego biografii powstał film.
W schwytaniu Guzmana pomóc miał przypadek. W związku z planowanym filmem do ukrywającego się w Los Mochis narkotykowego bossa przyjechał aktor i reżyser Sean Penn. Władze Meksyku, dla której schwytanie bossa było kwestią honoru, twierdzą, że po prostu śledziły ekipę - Newsweek.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz