Zatem przyjazd rodziców obu pań może oznaczać tylko jedno - ich miłość zostanie utrwalona związkiem małżeńskim. Zapewne w okolicach maja, kiedy obserwujemy tzw. 'may sweeps', czyli walkę stacji o oglądalność - najczęściej podbijaną niesamowitymi wydarzeniami w fabule serialu.
Transfuzja.org: Konserwatywni litewscy parlamentarzyści chcą zakazać możliwości korekty płci.Ósmego marca do Komitetu Zdrowia wpłynęła propozycja poprawki Kodeksu Cywilnego, która miałaby zakazać operacyjnej korekty płci.Nie homoseksualizm do transseksualizm na Litwie wszystko im nie podoba się, tak źle jest im w demokracji nie idą do Rosji.
Innastrona.pl: Nieujawnione dotąd działania SPR wydają się odsłaniać prawdziwe nastawienie do kwestii LGBT: niechęć, opór, unikanie tematu, „wychylania się” i jednoznacznego stanowiska. I to nie w szeroko pojętym społeczeństwie, ale w jego intelektualnej elicie – w sądach, na wyższych uczelniach i w towarzystwach naukowych.
Fragment orzeczenia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w sprawie skargi wyborczej Krystiana Legierskiego z czerwca 2009 roku: (…) w dalszym ciągu w środowisku medycznym toczy się spór co do tego, czy homoseksualizm można leczyć, a w związku z tym czy jest on chorobą. Dowodem na to są liczne publikacje opisujące skuteczność terapii. (…) Rozstrzygnięcie przez Sąd przedmiotowej sprawy sprowadzałoby się w istocie do rozstrzygnięcia kwestii medycznych, a to wymaga specjalistycznej wiedzy (…).
- To był pierwszy tak wyraźny sygnał, że albo coś jest nie tak z wiedzą ludzi, którzy decydują o naszym losie, albo ludzie ci zwyczajnie boją się zająć stanowisko i powiedzieć, że kto mówi, że homoseksualność to choroba, zwyrodnienie czy zboczenie, ten mówi nieprawdę - stwierdza Katarzyna Hejna ze Stowarzyszenia „Pracownia Różnorodności” (SPR).
WHO wyjaśnia, jak to było
17 maja 1990 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) usunęła homoseksualność ze swojej Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10). Wbrew popularnemu wyobrażeniu ICD-10 nie jest „listą chorób”. Jak na wniosek SPR wyjaśniło polskie biuro Światowej Organizacji Zdrowia, zarówno ICD-10 jak i wcześniejsze wersje tej klasyfikacji, to narzędzie statystyczne, którego kraje członkowskie [WHO] mogą używać w sprawozdaniach dotyczących osób kontaktujących się ze służbą zdrowia. Co więcej, wbrew utartemu przekonaniu w tym zakresie WHO stwierdziła, że ICD-9, obowiązująca od 1977 roku, nigdy nie stwierdzała, że homoseksualność należy traktować jako chorobę, natomiast zapis ICD-9, w której wymieniano homoseksualność, powodował ryzyko błędnej interpretacji. Wypowiedzi WHO w tym zakresie nie są stanowiskiem nowym - pochodzą z artykułu opublikowanego 07 grudnia 1994 roku w fachowym czasopiśmie „Journal of the American Medical Association”. Tekst podpisało pięć osób reprezentujących WHO i jedna z Uniwersytetu w Genewie, tym niemniej przeszedł on bez echa.
- Jeszcze zanim WHO przekazała nam te dane, była z naszej strony próba zdobycia solidniejszych dowodów w Polsce - opowiada Paweł Szmit z SPR. - Przyczyny były proste: gdy stołeczny sąd wypowiada się o homoseksualności w tonie „nic nie wiadomo” i „toczy się dyskusja”, gdy organizowane są konferencje naukowe, w których homoseksualność jest wymieniana jako patologia i zachowanie przeciw obyczajowości, a do Polski przyjeżdża - zapraszany jako autorytet i ekspert - Paul Cameron, notoryczny kłamca homofobiczny, wtedy trzeba szukać porządnego potwierdzenia tego, co podobno „wszyscy wiedzą”: że biseksualność i homoseksualność są takimi samymi orientacjami seksualnymi jak heteroseksualność. Porządnego potwierdzenia, czyli innego niż wikipedia.
Na uczelniach – jakby nic się nie stało
I tu SPR doświadczyło zawodu. Pomimo próśb o krótkie opinie skierowanych do uniwersyteckich katedr i klinik psychiatrii w Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu oraz pomimo identycznych próśb wysłanych do Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej - przyszła tylko jedna odpowiedź. Krótko, ale treściwie i na temat odpisał prof. Zbigniew Lew-Starowicz, szef Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Po braku odpowiedzi na trzecie z kolei pismo nadane do każdego z pozostałych miejsc SPR zaczęło telefonować.
- Bodaj we Wrocławiu powiedziano nam krótko, że szef katedry odmówił udzielenia nam jakiejkolwiek odpowiedzi – opowiada Paweł Szmit. - W Bydgoszczy przekonywano nas, że „są po naszej stronie”, ale odpowiedź na nasze pytania wymagałaby obszernej ekspertyzy, na którą katedra nie ma czasu. W innych miejscach było jeszcze gorzej: twierdzono, że żadne z naszych trzech pism nie dotarło, albo w ogóle nie sposób się było dodzwonić.
Lepiej nie zaglądajcie do encyklopedii
Następne odkrycie nastąpiło w księgarni. Jak się okazało, popularne encyklopedie PWN głoszą, że homoseksualność to „zaburzenie identyfikacji płciowej”, a nie orientacja seksualna jak każda inna. I nie dotyczy to wyłącznie egzemplarzy pamiętających lata 90. poprzedniego wieku – a takie też są dostępne w sprzedaży – ale także wydań z 2008 roku. Jak się okazało, haseł raz napisanych nie weryfikuje się zbyt często.
- Krótko po tym „odkryciu” miała miejsce nasza żywa biblioteka we Włocławku – wspomina Aleksandra Skonieczka z SPR, która była na miejscu. - Żywe książki – w tym lesbijka, gej i osoba biseksualna – siedziały w czytelni, a tuż obok stała sześciotomowa encyklopedia PWN, która m.in. informowała, że biseksualność to „skłonność” która „może ujawnić się w pewnych określonych sytuacjach, np. przy osłabieniu hamulców psychicznych na skutek wypitego alkoholu”.
W odpowiedzi na pismo SPR wydawca encyklopedii bronił się, że treść haseł przygotowują eksperci, ale też zapewnił, że od 2010 roku hasło „homoseksualizm” otrzyma nowe, neutralne brzmienie, które będzie konsekwentnie wprowadzane do wszystkich publikacji encyklopedycznych. Sukces toruńskiego stowarzyszenia okazał się jednak połowiczny: jak dotąd wydawca nie wyjaśnił, co z hasłem „biseksualizm” ani nie odniósł się do propozycji, aby już wydane encyklopedie opatrzyć erratami. SPR monituje dalej wydawnictwo PWN.
Onet.pl: SLD chce tak zmienić kodeks karny, by prokuratura nie ścigała już z urzędu za obrazę uczuć religijnych, lecz by następowało to na wniosek osoby pokrzywdzonej. Projekt w tej sprawie ma trafić wkrótce do Sejmu. Katarzyna Piekarska z SLD wyjaśniła, że impulsem do napisania projektu była głośna ostatnio sprawa kilku nastolatków z Jastrzębia-Zdroju, którzy jeżdżąc ulicami miasta, parodiowali papieża Jana Pawła II. W uzasadnieniu projektu przypomniała też sprawę sprzed kilku lat artystki Doroty Nieznalskiej, którą dopiero w ubiegłym roku sąd w Gdańsku ostatecznie uniewinnił od zarzutu obrazy uczuć religijnych. Chodziło o zdjęcie męskich genitaliów na krzyżu. Mała szansa jest w sejmie na to, kościół na to nie pozwoli po do święte krowy, kościół może wszystko i uprawiać seks a mówić ludziom do złe, afery finansowe, homoseksualiści do chorzy ludzie, kościół już dawno skupił się po drodze w nauczeniu wpadł w grzech pychy.
Towleroad: Ustawa rozszerzająca równe korzyści zdrowotne dla rodzin LGBT COBRA został wprowadzona do Izby Reprezentantów w czwartek przez senator Barbarę Boxer (Demokratka z Kalifornii) i przedstawiciel Anthony Weiner (Demokrata-NY).
Boxer podkreśliła konieczność uchwalenia przepisów, aby zapewnić osobą LGBT mieć ubezpieczenie zdrowotne.
'Wszystkie nasze rodziny zasługują na równy dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego,' Boxer powiedziała. 'Ustawa ta pewność, że partnerów/partnerski i ich rodziny będą mogli zachować ubezpieczenie zdrowotne, jeśli ich partner/partnerka straci pracę.'
Joe Solmonese, przewodniczący Human Rights Campaign, pochwalił wprowadzenie przepisów.
PinkPaper: Policja szuka mężczyzny, który okradł gejów na setki funtów w całym kraju Wielkiej Brytanii oszukał ich oferując jemu zakwaterowanie po spotkaniu on-line.
Aktywista LGBT piosenkarz Sean Chapin, parodia piosenki lady gaga Born This Way, zapytanie czy Target jest antygejowską sieć sklepów.
Lewica.pl: Jak informuje strona internetowa The Local, z listy Lewicy (Die Linke) w wyborach do parlamentu landu Badenia-Wirtembergia startuje Monika Strub, która przed operacją zmiany płci była działaczem skrajnie prawicowej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (Nationaldemokratische Partei Deutschlands).
Całkowicie zerwałam z NPD. Jestem prawdziwą socjalistką - powiedziała Strub dziennikowi 'Süddeutsche Zeitung'. Ta 35-letnia pielęgniarka i fotograficzka należała do NPD, jako mężczyzna, w latach 2000-2002. Jak ujawniła 'SZ' fakt, że zmieniła płeć i zaangażowała się w działalność socjalistycznego ugrupowania spowodowały, że była wiele razy obiektem agresji ze strony skrajnej prawicy.
Z wyrozumiałością do jej politycznej przeszłości odnoszą się działacze Lewicy. Rzecznik ugrupowania w landzie Badenia-Wirtembergia Christoph Kröpel określił jej zaangażowanie w działalność Narodowodemokratycznej Partii Niemiec jako młodzieńczą fascynację i stwierdził, że całkowicie się zmieniła. Jak dodał, nie ma żadnych absolutnie żadnych wątpliwości co do jej politycznej postawy.
TVN24.pl: Następcą Johna Galliano u Diora został Riccardo Tisci, dotychczasowy dyrektor kreatywny domu mody Givenchy – podał prestiżowy magazyn mody 'Hint', powołując się na swoje źródła w Diorze. Szefowie firmy dotąd nie potwierdzili podpisania kontraktu.
Riccardo Tisci od samego początku spekulacji uważany jest za faworyta w wyścigu o fotel Johna Galliano w domu mody Christian Dior. Pracuje dla Givenchy, a tę firmę można nazwać 'poligonem doświadczalnym' dla Bernaulta Arnault, który zarządza koncernem marek luksusowych LVMH, do którego należą obydwa domy mody.
Givenchy jest mniej dochodowy, ale nie mniej popularny. Givenchy ma 16 sklepów na całym świecie, Dior aż 160.
Galliano, przed objęciem stanowiska w Diorze, także był dyrektorem kreatywnym Givenchy i właśnie stamtąd Arnault przeniósł go do Diora w 1996 roku.
Givenchy długo nie miał szczęścia do jego następcy i francuskiemu domowi mody groziła wręcz upadłość. Przez dziesięć miesięcy nie pokazywano nawet nowych kolekcji, aż w 2005 roku w paryskiej siedzibie firmy przy Avenue George pojawił się młody, zdolny i nieskażony światkiem mody włoski kreator Riccardo Tisci. - Byłem wtedy nikim. Nikt o mnie nie słyszał, a media nie dawały mi szansy na sukces - opowiadał później w wywiadzie dla 'New York Times'.
W ręcznie robionych i niebywale drogich sukniach zaczęły chodzić m.in. Cate Blanchett, Kylie Minogue, Liv Tyler, Dita Von Teese i królowa Jordanii Rania. Madonna występowała w strojach projektu Tisci podczas swojej trasy koncertowej 'Sticky&Sweet'.
Dave Franco, młodszy brat Jamesa Franco w klipie "funny or die"
Deutsche Welle: „Ty Żydzie” to najbardziej obraźliwe określenie używane coraz częściej na szkolnych podwórkach. Winny temu zjawisku jest wzmożony napływ ludności muzułmańskiej do Niemiec, stwierdza przewodniczący rady Dieter Graumann.
Napływ imigrantów z krajów muzułmańskich doprowadził do nasilenia antysemityzmu w Niemczech. Tak przynajmniej uważa Dieter Graumann, przewodniczący Centralnej Rady Żydów. Jego zdaniem „ antyżydowskie nastawienie jest w kręgach muzułmańskich wyjątkowo mocno rozpowszechnione, szczególnie wśród męskiej części tej grupy wyznaniowej. Na boiskach sportowych oraz podwórkach szkolnych nagminnie używa się zwrotu „ty żydzie”, jako obraźliwego określenia”- powiedział na łamach tabloidu „Bild am Sonntag” Dieter Graumann.
Uważa on, że zbyt mało robi się w diasporach muzułmańskich, by zapobiec temu niepokojącemu zjawisku.
Równocześnie przewodniczący Rady Żydów skrytykował również niemiecką gospodarkę, która utrzymuje ścisłe kontakty handlowe z Iranem. „ Zbyt wiele niemieckich firm współpracuje z tym krajem, który bije wszelkie światowe rekordy antysemityzmu”, stwierdził Graumann. „A przecież właśnie reżim irański, jako jedyny na świecie, podaje w wątpliwość zagładę Żydów podczas II wojny światowej i najchętniej usunąłby państwo Izrael z map świata”, oburza się on.
The Advocate: Przywódcy kościoła Prezbiteriański Ameryki po raz kolejny podjęli kwestię wyświęcania gejów w związkach. W lipcu 2010 roku, kościół Zgromadzenie Narodowe głosowało w celu wyeliminowania wymogu z konstytucji kościoła zakaz duchowni homoseksualni. Decyzja musi zostać ratyfikowana przez większość zgromadzeń parafiany w Ameryce. Jak dotąd tylko106 z 173 parafie opowiedziały. Już trzeci raz od 1997 roku, głosują na przyjęciem osób homoseksualny duchowny.
Richard Hatch, zwycięzca pierwszego sezonu Survivor, trawi do więzienia na dziewięć miesięcy za niepłacenie podatków od jego 1.000.000 dolarów nagrody z tego programu. Hatch, obecnie występuje się w w NBC programie Celebrity Apprentice. Wcześniej miał też rozkaz ponownego przedstawienia swoich podatków za latach 2000 i 2001, ale nie uczynił tego. Sędzia William Smith powiedział, że Hatch, który utrzymuje że jest niewinny, nie wykasuje żadnych wyrzutów sumienia za swoje czyny. Zasługuje na surową kare.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz