niedziela, 13 marca 2011

homoseksualiści w niemieckiej polityce

Deutsche Welle: Być lesbijką czy gejem nie jest w Niemczech niczym szczególnym. A może jednak? Dirk Jehle jest pracownikiem socjalnym i pierwszym otwarcie przyznającym się do homoseksualizmu kandydatem do Landtagu z ramienia SPD.

Dirk Jehle, polityk SPD z Duesseldorfu, doskonale pamięta dzień, w którym przyznał się w kręgu najbliższych do swych preferencji seksualnych. Przyczynił się do tego staż w Aids-Hilfe. Wtedy 18-letni Dirk uświadomił sobie, że woli mężczyzn. Matka prosiła go, żeby nic nie mówił ojcu. Bała się, że nie znajdzie u taty zrozumienia. Przyjaciele się od niego odwrócili: 'takie proste, jak wielu sądzi, to wcale nie było'.

Podskórna dyskryminacja

Dirk Jehle najpierw zdobył zawód technika chemika. Potem w trybie zaocznym zrobił maturę zawodową i został pracownikiem socjalnym. Dopiero, gdy podjął pracę w ambulatorium dla osób uzależnionych w Wydziale Zdrowia w Duesseldorfie, 41-letni dziś Jehle przyznał się otwarcie kolegom do homoseksualizmu. Ulgi nie odczuł, ponieważ 'outing' nie chroni przed dyskryminacją. Kiedyś pewien interesant zadrwił z Dirka Jehle twierdząc, że jest psychicznie chory. Żaden z kolegów nie zareagował.

Napiętnowani

Z patologizowaniem homoseksualności geje i lesbijki konfrontowani są po dziś dzień. Dopiero w 1990 roku Światowa Organizacja Zdrowia WHO wykreśliła homoseksualizm z 'międzynarodowej listy chorób'.

Dirk Jehle przypomina, że w Republice Federalnej Niemiec do 1969 roku każdy kontakt seksualny, również między dorosłymi mężczyznami, był karalny w myśl osławionego paragrafu 175 kodeksu karnego (stworzony przez nazistów). Było to równoznaczne z zakazem wykonywania zawodu. Takie doświadczenie poczynił również przyjaciel Dirka Jehle, który chciał zostać ginekologiem. Jako uprzednio karany, nie mógł.

Wowereit: 'I dobrze, że tak jest...'

Oficjalne przyznanie się prominentnych polityków do homoseksualizmu przyczyniło się do wzrostu akceptacji gejów w Niemczech. Punktem zwrotnym było dla Dirka Jehle przyznanie się burmistrza Berlina, Klausa Wowereita, do swych preferencji seksualnych.

 Pożycie nierówne małżeństwu

18 lat temu Dirk Jehle poznał swego partnera, Udo, z którym zawarł związek partnerski. Zgodnie z ustawą o partnerstwie życiowym żyją jak w związku małżeńskim. Związek gejów nie jest jednak równoznaczne z całkowitym równouprawnieniem. Na przykład w sferze opieki społecznej powinno się, według Jehle, znaleźć nowe rozwiązania mieszkaniowe dla wymagających opieki gejów w podeszłym wieku. Jehle, jako polityka SPD, niepokoi też stosunkowo wysoki procent samobójstw wśród homoseksualistów w wieku szkolnym.

Stereotypy też się dewaluują

Jak można się wyzbyć niechęci wobec gejów i lesbijek, Dirk Jehle przeżył na przykładzie własnego ojca. Po wieloletnim tabuizowaniu preferencji seksualnych syna, zaakceptował tymczasem jego partnera, traktując jako drugiego syna. 'Najpiękniejszym przeżyciem było dla mnie, gdy odchodził na emeryturę' - mówi Jehle. Na małej uroczystości ojciec powiedział kolegom: 'To mój syn a to jego partner. Jest gejem i jest w SPD, proszę bardzo!'.

Deutsche Welle: Guido Westerwelle, jest ministrem spraw zagranicznych. Po raz pierwszy urząd ten kieruje homoseksualista. O ile w innych krajach mogłoby to być problemem w Niemczech fakt ten nie wzbudza większych emocji.

Za najpopularniejszego niemieckiego homoseksualistę uważa się burmistrza Berlina, socjaldemokratę Klausa Wowereita, który włada miastem od ośmiu lat. Do swoich homoseksualnych skłonności przyznał się otwarcie w 2001 roku, uprzedzając niektóre bulwarowe gazety, które zamierzały jego orientację seksualną publicznie ośmieszyć.

'Jestem gejem i dobrze'

Powiedział na zebraniu partyjnym osiem lat temu Wowereit, czym zebrał burzliwe oklaski. Jego oświadczenie stało się kultowe, bo zmieniło dotychczasowe podejście do tematu, traktowanego jako tabu. Tymczasem większość Niemców akceptuje homoseksualizm i nie traktuje go jako coś wyjątkowego. A burmistrz Berlina jest stałym gościem na organizowanej latem w stolicy paradzie równości. W tym dniu nad berlińskim ratuszem powiewa tęczowa flaga, symbolizująca wspólnotę gejów i lesbijek.

Bez tęczowej flagi przed MSZ

Ze względów politycznych wyklucza się możliwość, by flaga ta powiewała przed niemieckim MSZ, w przypadku, gdyby resort ten miał objąć polityk FDP, Guido Westerwelle. Tymczasem również on, podobnie jak burmistrz stołecznego miasta, nie ukrywa swojej orientacji seksualnej. Przed rokiem wypowiedział się na łamach 'Sterna', 'że niemieckiej polityce zagranicznej nie zaszkodziłoby przeniesienie ducha niemieckiej tolerancji do innych krajów'. Jednocześnie w wielu państwach, między innymi w Iranie czy Arabii Saudyjskiej, które odwiedziłby potencjalny minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, homoseksualne skłonności karane są po prostu śmiercią.

Orientacja seksualna nie szkodzi karierze

Innym homoseksualistą jest również polityk partii Zielonych, Volker Becker, który znany jest w Niemczech ze swego zaangażowania w walce o równouprawnienie. Jego zdaniem bycie gejem nie szkodzi karierze, obojętnie czy w branży medialnej, czy w polityce. Również burmistrz Hamburga, chrześcijański demokrata Ole von Beust, jest homoseksualistą. Podobnie zresztą jego partyjny kolega Peter Kurth, który ubiegał się o stołek burmistrza w katolickiej Kolonii. Jak on zapewnia, na porażkę nie miała żadnego wpływu jego orientacja seksualna.

Burmistrz Berlina dał dobry początek

Wyznanie, dokonane przed laty przez burmistrza Berlina, Wowereita, dało początek nowej fali tolerancji w Niemczech, uważa Gunter Dvorek, przewodniczący Związku Lesbijek i Gejów. Wielu Niemców odeszło od przekonania, że znani politycy muszą być heteroseksualni. Jeśli Guido Westerwelle zostanie ministrem spraw zagranicznych, stanie się tylko zadość tradycji. Do tego, że jest gejem, przyznał się on w 2004 roku , na 50. urodziny kanclerz Angeli Merkel, mówiąc: ' Nigdy nie kryłem się ze swoimi preferencjami, żyłem po prostu swoim życiem'.

 Czy kiedyś u nas odważy ktoś otwarty gej czy otwarta lesbijka, w paramencie czy inny organach państwowych. Są u nas ale ukrywają, nawet wśród paramentu są osoby homoseksualne. Narażę tylko radny jest jawny gej Krystian Legierski. Jak pokazuje na zachodzie osoby jawne w polityce dużo pomagają, oraz zmieniają wizerunek wśród swoi kolegów z partii. Nawet w PIS są osoby homoseksualne, mnie nie dziwiło się że za ostatnie atakami na osoby homoseksualne stoją kryptogeje.  Chcą pokazać jacy są hetero macho, a tak naprawdę są homoseksualistami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz