Deutsche Welle: Być lesbijką czy gejem nie jest w Niemczech niczym szczególnym. A może
jednak? Dirk Jehle jest pracownikiem socjalnym i pierwszym otwarcie
przyznającym się do homoseksualizmu kandydatem do Landtagu z ramienia
SPD.
Dirk Jehle, polityk SPD z Duesseldorfu, doskonale
pamięta dzień, w którym przyznał się w kręgu najbliższych do swych
preferencji seksualnych. Przyczynił się do tego staż w Aids-Hilfe. Wtedy
18-letni Dirk uświadomił sobie, że woli mężczyzn. Matka prosiła go,
żeby nic nie mówił ojcu. Bała się, że nie znajdzie u taty zrozumienia.
Przyjaciele się od niego odwrócili: 'takie proste, jak wielu sądzi, to
wcale nie było'.
Podskórna dyskryminacja
Dirk Jehle
najpierw zdobył zawód technika chemika. Potem w trybie zaocznym zrobił
maturę zawodową i został pracownikiem socjalnym. Dopiero, gdy podjął
pracę w ambulatorium dla osób uzależnionych w Wydziale Zdrowia w
Duesseldorfie, 41-letni dziś Jehle przyznał się otwarcie kolegom do
homoseksualizmu. Ulgi nie odczuł, ponieważ 'outing' nie chroni przed
dyskryminacją. Kiedyś pewien interesant zadrwił z Dirka Jehle twierdząc,
że jest psychicznie chory. Żaden z kolegów nie zareagował.
Napiętnowani
Z patologizowaniem homoseksualności geje i lesbijki konfrontowani są po
dziś dzień. Dopiero w 1990 roku Światowa Organizacja Zdrowia WHO
wykreśliła homoseksualizm z 'międzynarodowej listy chorób'.
Dirk
Jehle przypomina, że w Republice Federalnej Niemiec do 1969 roku każdy
kontakt seksualny, również między dorosłymi mężczyznami, był karalny w
myśl osławionego paragrafu 175 kodeksu karnego (stworzony przez nazistów). Było to równoznaczne z
zakazem wykonywania zawodu. Takie doświadczenie poczynił również
przyjaciel Dirka Jehle, który chciał zostać ginekologiem. Jako uprzednio
karany, nie mógł.
Wowereit: 'I dobrze, że tak jest...'
Oficjalne
przyznanie się prominentnych polityków do homoseksualizmu przyczyniło
się do wzrostu akceptacji gejów w Niemczech. Punktem zwrotnym było dla
Dirka Jehle przyznanie się burmistrza Berlina, Klausa Wowereita, do
swych preferencji seksualnych.
Pożycie nierówne małżeństwu
18
lat temu Dirk Jehle poznał swego partnera, Udo, z którym zawarł związek
partnerski. Zgodnie z ustawą o partnerstwie życiowym żyją jak w związku
małżeńskim. Związek gejów nie jest jednak równoznaczne z całkowitym
równouprawnieniem. Na przykład w sferze opieki społecznej powinno się,
według Jehle, znaleźć nowe rozwiązania mieszkaniowe dla wymagających
opieki gejów w podeszłym wieku. Jehle, jako polityka SPD, niepokoi też
stosunkowo wysoki procent samobójstw wśród homoseksualistów w wieku
szkolnym.
Stereotypy też się dewaluują
Jak można się
wyzbyć niechęci wobec gejów i lesbijek, Dirk Jehle przeżył na przykładzie własnego
ojca. Po wieloletnim tabuizowaniu preferencji seksualnych syna,
zaakceptował tymczasem jego partnera, traktując jako drugiego syna.
'Najpiękniejszym przeżyciem było dla mnie, gdy odchodził na emeryturę' -
mówi Jehle. Na małej uroczystości ojciec powiedział kolegom: 'To mój
syn a to jego partner. Jest gejem i jest w SPD, proszę bardzo!'.
Deutsche Welle: Guido Westerwelle, jest ministrem spraw zagranicznych. Po raz
pierwszy urząd ten kieruje homoseksualista. O ile w innych krajach
mogłoby to być problemem w Niemczech fakt ten nie wzbudza większych
emocji.
Za najpopularniejszego niemieckiego homoseksualistę
uważa się burmistrza Berlina, socjaldemokratę Klausa Wowereita, który
włada miastem od ośmiu lat. Do swoich homoseksualnych skłonności
przyznał się otwarcie w 2001 roku, uprzedzając niektóre bulwarowe
gazety, które zamierzały jego orientację seksualną publicznie ośmieszyć.
'Jestem gejem i dobrze'
Powiedział na zebraniu partyjnym osiem lat temu Wowereit, czym zebrał
burzliwe oklaski. Jego oświadczenie stało się kultowe, bo zmieniło
dotychczasowe podejście do tematu, traktowanego jako tabu. Tymczasem
większość Niemców akceptuje homoseksualizm i nie traktuje go jako coś
wyjątkowego. A burmistrz Berlina jest stałym gościem na organizowanej
latem w stolicy paradzie równości. W tym dniu nad berlińskim ratuszem
powiewa tęczowa flaga, symbolizująca wspólnotę gejów i lesbijek.
Bez tęczowej flagi przed MSZ
Ze względów politycznych wyklucza się możliwość, by flaga ta powiewała
przed niemieckim MSZ, w przypadku, gdyby resort ten miał objąć polityk
FDP, Guido Westerwelle. Tymczasem również on, podobnie jak burmistrz
stołecznego miasta, nie ukrywa swojej orientacji seksualnej. Przed
rokiem wypowiedział się na łamach 'Sterna', 'że niemieckiej polityce
zagranicznej nie zaszkodziłoby przeniesienie ducha niemieckiej
tolerancji do innych krajów'. Jednocześnie w wielu państwach, między
innymi w Iranie czy Arabii Saudyjskiej, które odwiedziłby potencjalny
minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, homoseksualne skłonności
karane są po prostu śmiercią.
Orientacja seksualna nie szkodzi karierze
Innym homoseksualistą jest również polityk partii Zielonych, Volker
Becker, który znany jest w Niemczech ze swego zaangażowania w walce o
równouprawnienie. Jego zdaniem bycie gejem nie szkodzi karierze,
obojętnie czy w branży medialnej, czy w polityce. Również burmistrz
Hamburga, chrześcijański demokrata Ole von Beust, jest homoseksualistą.
Podobnie zresztą jego partyjny kolega Peter Kurth, który ubiegał się o
stołek burmistrza w katolickiej Kolonii. Jak on zapewnia, na porażkę nie
miała żadnego wpływu jego orientacja seksualna.
Burmistrz Berlina dał dobry początek
Wyznanie, dokonane przed laty przez burmistrza Berlina, Wowereita, dało
początek nowej fali tolerancji w Niemczech, uważa Gunter Dvorek,
przewodniczący Związku Lesbijek i Gejów. Wielu Niemców odeszło od
przekonania, że znani politycy muszą być heteroseksualni. Jeśli Guido
Westerwelle zostanie ministrem spraw zagranicznych, stanie się tylko
zadość tradycji. Do tego, że jest gejem, przyznał się on w 2004 roku ,
na 50. urodziny kanclerz Angeli Merkel, mówiąc: ' Nigdy nie kryłem się
ze swoimi preferencjami, żyłem po prostu swoim życiem'.
Czy kiedyś u nas odważy ktoś otwarty gej czy otwarta lesbijka, w paramencie czy inny organach państwowych. Są u nas ale ukrywają, nawet wśród paramentu są osoby homoseksualne. Narażę tylko radny jest jawny gej Krystian Legierski. Jak pokazuje na zachodzie osoby jawne w polityce dużo pomagają, oraz zmieniają wizerunek wśród swoi kolegów z partii. Nawet w PIS są osoby homoseksualne, mnie nie dziwiło się że za ostatnie atakami na osoby homoseksualne stoją kryptogeje. Chcą pokazać jacy są hetero macho, a tak naprawdę są homoseksualistami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz