To małżonkowie z Lublina zmontowali i przynieśli na Marsz Równości ładunki wybuchowe, które mogły zabić uczestników manifestacji – ustaliła prokuratura. Oboje zostali jednak bardzo szybko zatrzymani przez policjantów. Najbliższe miesiące spędzą w areszcie.
Para z Lublina miała ze sobą kilka pojemników z gazem, do których przytwierdzone były petardy. Według biegłych, eksplozja takiego urządzenia w tłumie mogłaby doprowadzić nawet do ofiar śmiertelnych.
Na szczęście małżonkowie zostali zatrzymani przez policjantów już o godz. 14., kiedy Marsz Równości dopiero wyruszał na ulice Lublina.
Właściciele „bomb” domowej roboty to jedyne osoby aresztowane po sobotniej manifestacji. Prokuratura wnioskowała jeszcze o aresztowanie jednego z uczestników marszu. Sąd uznał jednak, że w tym przypadku wystarczy zastosować dozór policji. Młody mężczyzna ma odpowiadać za naruszenie nietykalności policjanta. Chodzi o zdarzenie, do którego doszło po zakończeniu marszu. Jego uczestnicy trafili wówczas na grupkę przeciwników manifestacji. Doszło do szarpaniny. W pobliżu był policjant po cywilnemu i próbował interweniować. Zaatakowany uczestnik marszu był przekonany, że to kolejny chuligan. Prysnął mu więc w twarz gazem pieprzowym - Dziennik Wschodni.
Łukasz Kachnowicz: Przy okazji Marszu Równości w Lublinie wychodzą z polityków paskudne rzeczy. Pan Radny Tomasz Pitucha nie mogąc przeboleć, że zakaz wydany przez prezydenta Lublina, Krzysztofa Żuka, został uznany przez sądy obydwu instancji za łamanie praw obywatelskich ogłosił, że będzie postulował zmianę prawa o zgromadzeniach. Tak, ogłosił to oficjalnie. Oni się już nawet nie kryją ze swoimi totalitarnymi zapędami. Jeśli prawo chroni wolność obywateli do zgromadzeń, to zmienimy to prawo, żebyśmy my - partia rządząca - mogli decydować komu to prawo przyznamy, a komu nie. Zapomnijcie o tym, że każdy ma takie samo prawo. Ten ma prawo, komu przyzna je partia. I tu wcale nie chodzi tylko o społeczność LGBT+. To są naprawdę totalitaryści, którzy chcą sobie podporządkować wszystko. Przypominam przy tym batalię o zmianach w sądownictwie, która też miała na celu podporzadkowanie sądów partii. Tak antyobywatelskiej i tak antywolnościowej partii nie było od czasów komuny. Po Marszu swoje pomysły zaprezentowali także politycy Konfederacji. I tu jeden pan o bardzo symbolicznym nazwisku zapowiedział, że oni wprowadza ustawę anty-LGBT, która między innymi będzie zabraniać używania symboli LGBT w przestrzeni publicznej. Kolejny totalitarny pomysł, w którym jakiś pan chce mi zakazać noszenia tęczowego serduszka, które mam wpięte w kurtkę, bo on akurat jest homofobem. I znowu nie chodzi tylko o LGBT. Chodzi o to, że do sejmu kandydują partie, które za nic mają prawa obywatelskie, wolność obywatelską. Ich światopogląd ma być jedynym słusznym światopoglądem. Prezentowanie innego ma być prawnie zakazane. Totalitaryzm. „Nie ustaniemy dopóki nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej” - powiedział senator PiS, Grzegorz Bierecki. Ich wspólnota narodowa, w której to oni decydują kto jest godny do niej należeć. A kto nie jest, no cóż. Do wywabienia. No przecież już radny PiS w Szczecinie nawoływał wraz z nacjonalistami do czyszczenia Polski z LGBT. A z kogo trzeba będzie oczyszczać Polskę jutro, za miesiąc, za rok, przy kolejnych wyborach? Jak tak dalej pójdzie, to obudzimy się w Polsce, w której nie chcemy się budzić i ze zdziwieniem spytamy: jak to się stało? A może nie zapytamy. Może te socjotechniki i propaganda sprawią, że niewielu już będzie pytać. Po prostu przyjmiemy, że tak trzeba, bo partia tak mówi, to znaczy, że jest to dobre.
Wybory parlamentarne 2019. "Konfederacja przeciwko Żydom #447" - taki napis pojawił się w niedzielę na murze żydowskiego cmentarza w Tarnowie. - Politycy uczą nienawiści do wszystkiego, co inne. Taki przekaz zbiera swoje żniwo - komentuje Adam Bartosz, prezes Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej.
Swastyka, zniszczona tablica pamiątkowa, antysemickie hasła i czarna maź przypominająca smołę - wszystko to na historycznym fragmencie muru getta przy ul. Limanowskiego w Krakowie. Napis powstał prawdopodobnie w nocy, z poniedziałku na wtorek. Tym razem wandale zamiast sprayu czy farby użyli smoły.
Wyrażam stanowczy sprzeciw wobec rozpowszechniania słów wrogości wobec Reformacji. Proszę o uszanowanie różnorodności naszej wspólnej Polski – pisze bp Jerzy Samiec, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.
Ostre stanowisko bp. Jerzego Samca jest odpowiedzią na słowa Czesława Ryszki, senatora Prawa i Sprawiedliwości, wypowiedziane w ubiegły czwartek podczas rozmowy w Radiu Warszawa.
Ryszka stwierdził wtedy, że „w przełomowych czasach rodzi się ideologia, która ma charakter totalitarny. W czasach nowożytnych pierwszą taką ideologią, która doprowadziła do rozłamu w Kościele, było wystąpienie Lutra. Ideologia, że to papież jest wszystkiemu winien, to doprowadziło do rozłamu chrześcijaństwie, do wojny stuletniej, trzydziestoletniej”.
W wydanym oświadczeniu bp Jerzy Samiec, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP i prezes Polskiej Rady Ekumenicznej, pisze: „Pomijając nieprawdziwą wypowiedź Pana Senatora dotyczącą wojny stuletniej, która rozegrała się na długo przed XVI-wieczną Reformacją, chcę wyrazić swój stanowczy sprzeciw wobec rozpowszechniania słów wrogości wobec Reformacji nieodłącznie wpisanej w dzieje Polski, w tym i Śląska”.
Biskup przypomina, że Reformacja „jest jednym z kluczowych elementów wielokulturowej i wieloreligijnej tkanki naszej Ojczyzny. W wymiarze społeczno-kulturowym, politycznym i wreszcie religijnym pozytywnie wpłynęła na dzieje Rzeczypospolitej i do dziś jest częścią polskiej tożsamości”. Podkreśla, że „łączenie Reformacji z totalitarnymi ideologiami, które przyniosły obozy koncentracyjne i unicestwienie milionów istnień ludzkich, nie licuje ani z naukową rzetelnością ani powagą urzędu Senatora RP reprezentującego na mocy wyboru ludność całego Śląska bez względu na przynależność wyznaniową i poglądy polityczne”.
Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP zwraca uwagę, że w swoim wywodzie senator Ryszka kilkukrotnie powoływał się na Jana Pawła II, zaś to właśnie ten papież „w kościele ewangelicko-augsburskim Świętej Trójcy w Warszawie 9 czerwca 1991 roku mówił, że tolerancja to stanowczo za mało, ważna jest miłość”. „Mam nadzieję, że ten list będzie zachętą dla Pana Senatora, aby zgodnie z papieskim apelem, lepiej zrozumieć, współpracować i współtworzyć nasz wspólny dom – Polskę. Ze swojej strony oferuję pomoc i zapraszam do osobistej rozmowy” – pisze bp Samiec.
Apeluje też do wszystkich uczestników życia publicznego, a szczególnie do parlamentarzystów, o szacunek wobec mniejszości, nie tylko religijnych. „Apeluję o odpowiedzialność i wyobraźnię słowa wykraczającą poza wąskie spektrum chwilowego zaistnienia” – zaznacza prezes Polskiej Rady Ekumenicznej. „Jako ewangelik i obywatel Rzeczypospolitej Polskiej proszę o uszanowanie różnorodności naszej wspólnej Polski oraz unikanie ideologii konfrontacji i bezrefleksyjnej wrogości” – dodaje - wiez.com.pl.
Ani kościół i politycy nie odcięli i nie potępili słowa za to Episkopat nakazał katolikom głosować na osób którzy są przeciwko aborcji czy legalizacji związków jednopłciowy. Także kościół nie potępił swoi zwolenników którzy trzymali różańce i atakowali policjantów i uczestników marszu.
W Polsce naprawdę robi się już nie dobrze, ataki na każdą inność partia "dobra zmiana" sam jej szef mówił tylko Polska katolicka, heteroseksualna i biała. Coraz więcej pogardy i nienawiści do inny, Konfederacja która wielokrotnie atakuje żydów i wszystko ok nie ma potępienia później dziwi się w Krakowie napisy antysemickie.
Jakaś para heteroseksualna małżeńska chce zabijać uczestników marszu równości, były słowa tęczowy zaraz, to teraz chcą czyny robić. Witać mało ofiar Paweł Adamowicz zamordowany przez zwolennika dobrej zmiany, ten rząd doprowadził do tego, że polska dziś powoli doprowadzi się do wojny domowej.
Jesteśmy wstrząśnięci niedoszłym zamachem na zdrowie i życie uczestników i uczestniczek II Marszu Równości w Lublinie. To był także atak na naszą godność, na filar demokracji, jakim jest prawo do zgromadzeń. Materiały wybuchowe, które miały być użyte podczas naszej pokojowej manifestacji, mogły doprowadzić do niewyobrażalnej tragedii.
Gdzie są słowa oburzenia prezydentów-ek miast, redaktorów naczelnych liberalnych mediów, publicystów i dziennikarzy, którzy nie szczędzili gorzkich słów pod adresem całej społeczności LGBT po słabej jakości performansie z Gdańska? Gdzie jesteście? Gdzie wasza reakcja?
Uważamy, że za tę eskalację nienawiści odpowiadają dziennikarze dobrej zmiany, hierarchowie kościoła a także politycy i polityczki PiS. Dehumanizujecie nas na każdym kroku, mówicie o nas jako o tęczowej zarazie, zboczeńcach i wynaturzeniu. Głęboko się obawiamy, że doprowadzicie w końcu do tragedii, będziecie mieli krew na rękach. Tym
Homofobi, nacjonaliści i kibole rzucali w dziennikarzy puszkami i butelkami. Czterech mężczyzn napadło jednego z reporterów, bijąc, kopiąc, atakując pałką i niszcząc sprzęt do nagrywania – przy aprobacie tłumu. Michał Szymanderski-Pastryk (Społeczna Inicjatywa Medialna), Agata Kubis i Maciek Piasecki (oboje z OKO.press) dokumentowali blokadę Marsz Równości w Lublinie, która usiłowała przebić się przez kordon policji w kierunku tęczowej demonstracji.
Najpierw pomodlili się na mszy później przyszli bić, wyzywać oto jak polski rząd edukuje polską młodzież
Na sobotę 5 października narodowcy zaplanowali Narodowy Marsz Różańcowy. Uczestnicy przejdą przez Warszawę, modląc się za profanację, która ich zdaniem wydarzyła się podczas Marszów Równości. Może nie pomodlą się za siebie, używają symboli religijny do atakowania inny.
Prawdziwi polacy gdzie jest potępienie prawicy, kościoła widać nie ma problemu nawet jeszcze dolewają oliwi do ognia jak jeden arcybiskup z Krakowa. Na pewno muszą być dumni, wyhodować taki ludzi, jeszcze Kaczyński broni to wolność słowa gdy sprzeciwia się LGBT.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz