środa, 5 czerwca 2019

Rząd się rekonstruuje, a homofobiczne poglądy bez zmian


Miłość Nie Wyklucza informuję nowy minister edukacji poglądy homofobiczne.

Nowym ministrem edukacji narodowej został poseł PiS Dariusz Piontkowski. Na dzień dobry (?) oto jego wypowiedź z TVP Białystok z 18 marca 2019 roku na temat Warszawskiej Deklaracji LGBT+:

„To, co próbuje robić PO i Nowoczesna w Warszawie, ale także w innych dużych miastach, to jest próba seksualizacji dzieci na siłę według takich standardów lewackich, które wprowadzono w części krajów Europy Zachodniej. Bo przecież seksualizacja dziecka od drugiego czy trzeciego roku życia do czego ma prowadzić? Tak naprawdę jest to próba wychowania dzieci, które zostaną oddane w jakimś momencie pedofilom. Hasło adopcji dzieci przez pary homoseksualne w podobnym kierunku, niestety, zmierza. Zmierza w kierunku tego, aby część dzieci została wychowana potem na niestandardowe zachowania seksualne [...]. Te programy [dotyczące wychowania dzieci – red.] stosowane w Europie Zachodniej, w Anglii czy Skandynawii doprowadziły do wielu tragedii i do zbrutalizowania tego rodzaju zachowań".

Przerażające, że w demokratycznym kraju należącym do Unii Europejskiej stanowisko ministra edukacji, odpowiedzialnego między innymi za bezpieczeństwo dzieci i ich dobrostan, powierza się osobie, która publicznie mówi rzeczy tak zupełnie niezgodne z prawdą i z badaniami naukowymi.

Do znudzenia przypominamy, że według wielu rzetelnych badań fakt, że dziecko wychowywane jest przez parę jednopłciową nie wpływa negatywnie na jego lub jej szanse życiowe, zdrowie psychiczne ani oczywiście na orientację seksualną, gdyż z tą każda osoba przychodzi na świat. Nowy minister powinien się doedukować, zapoznając się m.in. z wynikami zakrojonego na dużą skalę badania, przeprowadzonego niedawno w Stanach Zjednoczonych (czyli daleko od straszliwej „lewackiej Skandynawii"): https://mnw.org.pl/teczowi-rodzice-zwyczajni-rodzice/

Wielokrotnie rozprawialiśmy się też z mitem, jakoby edukacja seksualna i antydyskryminacyjna miały prowadzić do „seksualizacji" dzieci. Standardy edukacji seksualnej UNESCO i WHO skierowanej do najmłodszych kładą nacisk na definiowanie dobrego i złego dotyku, uczenie, że istnieją niewłaściwe sposoby dotykania dzieci oraz tego, co dziecko powinno zrobić, jeśli czuje, że jest dotykane w niewłaściwy sposób. A więc wiedza i postawy, które WHO i UNESCO chcą przekazać najmłodszym, mają raczej na celu ochronę przed zagrożeniami, a nie wymyśloną „seksualizację". Osoba piastująca urząd ministra edukacji narodowej powinna temu przyklaskiwać, zamiast powtarzać niebezpieczne nieprawdy.

To fatalne, że tak wrażliwy resort obejmie człowiek ewidentnie niewrażliwy na fakty naukowe i na realną sytuację osób LGBT+. I fatalne, że gotowość powierzania stanowisk podobnym osobom przez kolejne partie rządzące w ogóle nas już nie dziwi.

Jak informuje "Rzeczpospolita", Dariusz Piontkowski, nowy minister edukacji, został w 2013 roku uznany za winnego przestępstwa urzędniczego. Postępowanie zostało jednak warunkowo umorzone przez Sąd Rejonowy w Białymstoku.

Już po odwołaniu obecny minister edukacji miał podpisać dokumenty zmieniające miejsce pracy i wynagrodzenie jednej osoby oraz umowy o pracę dwóch kolejnych. "Według śledczych, umowy nosiły wcześniejsze daty niż data momentu podpisania. Według prokuratury Piontkowski musiał mieć świadomość, że podpisywane przez niego dokumenty, są antydatowane" - czytamy w dzienniku.

"Rzeczpospolita" informuje, że Dariusz Piontkowski został uznany za winnego popełnionego przestępstwa, jednak Sąd Rejonowy w Białymstoku w 2013 roku zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania na rok próby. Taką możliwość w pewnych okolicznościach daje art. 66 Kodeksu karnego. Sąd zdecydował jednocześnie, że poseł PiS musiał zapłacić 3 tys. zł świadczenia pieniężnego na cel społeczny - gazeta.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz