sobota, 15 czerwca 2019

Jakub i Dawid rocznica ślubu dostali falę hejtu


Jakub i Dawid: Być gejem w Polsce nie jest łatwo. Najpierw jest przerażenie, gdy odkrywasz, że jesteś INNY. Potem strach, bo przecież nikt nie może się dowiedzieć. Wciąż masz nadzieję, że to może jednak minie. Tak przecież piszą w niektórych książkach. Nie mija. W końcu zbierasz się na odwagę – wyznajesz prawdę najbliższym. Są łzy, niedowierzanie, poczucie winy, że zawodzisz rodziców. Mówisz znajomym – część odchodzi, część mówi, że spoko, ale też odchodzi. Kilkoro mówi, że się domyślało i zostaje przy Tobie. Zaczynasz poznawać środowisko. Po kilku pierwszych randkach myślisz sobie: „WTF?”. Wracasz do myśli: „A może jednak to da się wyleczyć?”. Natura wygrywa. Idziesz w to dalej. Poznajesz kolejnych ludzi – niespełnione gwiazdy, mitomani, frustraci, sexoholicy, nałogowi imprezowicze. HALO! Czy jest tu ktoś normalny? Ale z czasem wsiąkasz w to i stajesz się jak oni. Komuś zależy na Tobie, Tobie akurat na kimś innym, ktoś łamie ci serce, komuś łamiesz ty. Kolejne imprezy, kolejne gierki i tak pędzisz bez celu do przodu.

I nagle zwrot akcji. Spotykasz na swojej drodze KOGOŚ wyjątkowego. Zakochujesz się. Na początku trochę nieufnie, bo wydaje ci się, że to niemożliwe, że tu gdzieś musi być jakiś haczyk. Myślisz sobie: „To tacy istnieją?” Po chwili przestajesz się opierać i lecisz bez opamiętania. Padają słowa KOCHAM CIĘ i czujesz, że to już nie na żarty. I ani się razem obejrzycie i stuka wam 8 lat razem. Bez ekscesów, awantur, bójek, wyrzucania rzeczy z domu, szantaży, płaczów - po prostu jak dwie połówki tego samego, które jakimś cudem znalazły siebie na tym pokręconym świecie. I pojawia się marzenie - chcecie wziąć ślub. „Ale jak to? Przecież w Polsce nie można." – dziwią się znajomi. „Nie rób cyrków” - słyszysz od rodziców. Upieracie się. Przez orientację tracisz pracę. Z pomocą przyjaciół stawiacie jednak na swoim i organizujecie ślub na bajecznej Maderze. Rodzice w ostatniej chwili docierają na ceremonię. Gdy wypowiadacie słowa przysięgi, płaczecie obaj ze szczęścia. Po ślubie poznają się Wasi najbliżsi i wszyscy razem stajecie się jedną, wielką rodziną. W wolnej chwili spoglądacie na siebie myśląc: „Nie było łatwo, ale było warto!”

I nagle w drugą ROCZNICĘ ślubu, wrzucasz zdjęcie do Internetu, a pod nim zamiast życzeń dostajesz od rodaków stek obelg jak na grafice poniżej. Przyjaciele dzwonią przerażeni i pytają jak to znosisz.
A ty się zastanawiasz: Czy po 30 latach życia pod prąd, pod wiatr i pod górkę takie drobne podłości mogłyby Cię dotknąć?
W OGÓLE.

J. P.S. KOCHAM CIĘ MÓJ MĘŻU!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz