Już pięć osób zostało zatrzymanych w sprawie homofobicznego ataku na parę lesbijek w londyńskim autobusie. Do zdarzenie doszło w autobusie, którym jechały dwie młode kobiety. Gdy mężczyźni, z którymi podróżowały, zorientowali się, że są parą, zażądali, żeby się zaczęły całować. Gdy odmówiły, zwyzywali je i pobili.
Mężczyźni byli bardzo agresywni, wyzywali nas i zmuszali do całowania. - Jeden z nich stał za nami i rzucał w nas monetami. Próbowałam na to nie reagować. Początkowo moja partnerka chciała uspokoić sytuacje, mówiła do nich w przyjaznym tonie. W końcu ja nie wytrzymałam i stanowczo zwróciłam mu uwagę. Wtedy zaczęła się bójka - mówi Chris, jedna z ofiar ataku - Radio Tok FM
Incydent potępił m. in. burmistrz Londynu Sadiq Khan. - To był obrzydliwy, mizoginiczny atak, przejawy nienawiści wobec społeczności LGBT nie będą w Londynie tolerowane - napisał na Twitterze.
W wywiadzie dla CBS Weekend News Melania Geymonat i jej partnerka Chris mieli widoczne siniaki. Zaczęli zachowywać się jak chuligani, żądając, żeby się pocałowali, aby mogli cieszyć się oglądaniem, nazywając ich lesbijkami.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz