czwartek, 20 września 2012

Madox, antyfacet w Rozmowach w toku, Urodziny Utopii, biznes klubowy dla lesbijek i gejów

Rozmów w Toku jeden z gości miedzy innymi był Madox i też Marcin znany antyfecet który też uczestniczy w marszach równości w Wrocławiu. Większość bieszę go za geja jak kto że heteryk w szpilka i spódnicy, a tak naprawdę jest hetero.

Opis programu: "Niektórzy noszą kobiece stroje, gruby makijaż, wysokie szpilki. Inni tatuują gałki oczne, mają rogi, czy wszczepiają sobie pod skórę metalowe implanty." Video na TVN Player.

***
Chodzili tam wszyscy: Doda, Kazimierz Marcinkiewicz i Kayah. Przyjeżdżały wycieczki z innych miast i każdy chciał mieć zdjęcie wewnątrz. Warszawski klub Utopia niedługo obchodzi urodziny. Czy zamknięte lokale dla gejów i lesbijek mają szanse przetrwać w coraz bardziej otwartym społeczeństwie?

Utopia była miejscem wyjątkowym na polskiej mapie klubowej. Zawsze starała się trzymać wysoki poziom, a ostra selekcja przed wejściem była tematem wielu dyskusji (także na łamach prasy) i paliwem dla nienawiści do tego miejsca. Bo Utopię albo kochało się albo nienawidziło. Klub nie pozostawiał nikogo obojętnym. To tam, na parkiecie wśród osób, które przeszły przez magiczną bramkę, bawili się razem czołowi dziennikarze, politycy i celebryci.

Wiele skandali, wiele romansów, wiele nocy i poranków. Utopia była namiastką wielkiego świata, który darowała warszawiakom w weekendowe noce. Modna wtedy muzyka house, Monika Olejnik na parkiecie, Ryszard Kalisz opierający się o bar, mężczyźni przebrani za kobiety i kobiety przebrane za mężczyzn. Hedonizm w wydaniu glamorous, a przy okazji gratka dla paparazzi czających się przy czerwonym dywanie, którym wyłożone były schody prowadzące do lokalu.

22 września kolejne urodziny tego miejsca. Sam lokal miał przygody, przez pewien czas zniknął z nocnej mapy Polski, nie miasta, gdyż nie ma sensu ograniczać się tu jedynie do stolicy, gdy część osób przyjeżdżając na wycieczkę do Warszawy nie wyobrażała sobie nie zajrzeć do Utopii. To była królowa życia nocnego. – Specyfika klubów gejowskich polega nie na tym, że przychodzą do tych lokali homoseksualni mężczyźni. Takie miejsca obrosły legendą przez tworzoną liberalną otoczkę dopuszczalnego w nich zachowania oraz ich otwartość na dziwactwa i ekscentryczność – tłumaczy Jej Perfekcyjność, blogerka i obok szefa klubu, Grzegorza Okrenta, chyba najbardziej rozpoznawalna osobowość lokalu. – Kluby typu Utopia są miejscami, które z założenia nie przynoszą gigantycznych zysków, a dużą część ich utrzymania zapewniają sponsorzy – dodaje.

Czy dziś, po reaktywacji i osadzeniu się w nowym miejscu Utopia nadal rozpala do czerwoności? Wydaje się, że już nie tak bardzo. Co prawda wróciła legendarna, dla niektórych najlepsza na świecie „muzyka utopijna”, jak nazywali ją starzy bywalcy, wrócił niezapomniany wystrój, lecz Utopia straciła na wigorze. – W Polsce żaden klub po zamknięciu pierwszej Utopii nie miał tak silnej pozycji jak ona – zaznacza bywalczyni lokalu.

Teraz można chodzić już wszędzie, nie trzeba chować się w swoich zamkniętych społecznościach – mówi Krystian Legierski, współtwórca legendarnych lokali Le Madame, Tomba Tomba i M25. – Geje wolą towarzystwo mieszane i bardziej zróżnicowane. Kumple hetero mają prawo czasami czuć się niezręcznie w gejowskich lokalach. Dochodzi także problem częstego nie wpuszczania do tego typu miejsc heteroseksualnych dziewczyn, które przychodzą ze swoimi facetami – dodaje.

Społeczeństwo jednak cały czas liberalizuje się i otwiera na kulturę gejowską. Zarówno homoseksualiści jak i heteroseksualiści coraz mniejszą wagę przykładają do czyiś upodobań seksualnych, to zwyczajnie przestaje być istotne. A o to przecież chodzi od lat – o przełamywanie barier dzielących i współuczestnictwo ramię w ramię.

Całość Na Temat.pl

Utopia to kiczowaty klub, zwykli geje tam nie chodzą, już bardziej tak zwane lalunie, tylko pokazać się, lansować się przed gwiazdami. Jedna sprawa polska branża klubowa to nie istnieje, nie ma nic wspólnego normalnością. Następna sprawa biznes LGBT u nas nie istnieje pisma, portale, kluby ... to bardziej hobby niż biznes, większość LGBT nie chce być kojarzone z środowiskiem nie oglądają filmów, nie kupują prasy, książek, nie chodzą do klubów czy na marsze/parady nie chodzą.

Nasze środowisko jest dziwne i większość ma gdzieś wszystko wiem coś o tym krytyka mnie i nie tylko mnie, Coś zmieni się nie wiem większość LGBT u nas w dupie, kiedy coś się stanie to płaczą jak im źle ale coś zrobić to nie tylko krytykują.

Ostatnio zastanawiam zaprzestać pisać już bloga i udzielać się po i tak więcej przykrości dostaję niż to wartę.

3 komentarze:

  1. Nie wiem, czy i jak mogę Ci inaczej podziękować za tego bloga niż niniejszym: dzięki, bo co najmniej jednej osobie trochę pomógł stanąć na nogach. Jeśli z jakichkolwiek powodów blog przynosi coś negatywnego do Twojego życia, zrób sobie przerwę lub go zakończ. Ale może znajdzie się więcej czytelników zainteresowanych branżowym przeglądem. Raz jeszcze, dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazał go natychmiast wziąć na pokład próżniopływu, który zmierzał ku Księżycowi, był to blog pustynny, czaszka naga, dzikimi skałami wyszczerzona.

      Usuń
  2. moja niebieska suknia [ancestral tunic] w wersji maxi z długimi rękawami nietoperzami jest o wiele ładniejsza jak tandeta rodem z PRL co ją nosi antyfacet

    OdpowiedzUsuń