wtorek, 11 lutego 2020

Sensacyjne wybory w Irlandii - Trzy partie z niemal równym poparciem w wyborach


Kandydat Partii Zielonych, oraz były przewodzący Zielony Irlandzki Roderic O'Gorman, wygrał w Dublinie Zachodnim, pokonując Ruth Coppinger i partii pracy Joan Burton, która straciła miejsca w parlamencie. Po zwycięstwie objął i pocałował swojego partnera, Ray Healy.

Według wyników exit poll aż trzy partie zdobyły w wyborach w Irlandii niemal równe poparcie. Sensacją jest przede wszystkim wysoki wynik lewicowej partii Sinn Feinn, która według sondaży powyborczych zajęła drugie miejsce.

Wysoki wynik partii Sinn Fein jest sensacją, choć sondaże zapowiadały go już od kilku tygodni. Dotąd bowiem irlandzka scena polityczna podzielona była pomiędzy Fine Gael i Fianna Fail, które przez ostatnie kilkadziesiąt lat wymieniały się u władzy. Sama Sinne Fein nie spodziewała się takiego wyniku i wystawiła zaledwie 42 kandydatów w 39 okręgach wyborczych. Tymczasem niższa izba parlamentu – Zgromadzenie Irlandii (Dáil Éireann) – liczy 158 mandatów. boosted by younger and urban voters angered by austerity policies implemented by successive Fianna Fail and Fine Gael governments following the 2008 financial crash. Sinn Fein otrzymała poparcie ludzi sfrustrowanych polityką zaciskania pasa wdrażaną przez obie główne partie centroprawicowe od czasu wybuchu kryzysu gospodarczego 2008. Zaś głównymi tematami w kampanii był nie brexit, ale kryzys mieszkaniowy oraz zła sytuacja systemu służby zdrowia, za które w głównej mierze winiona jest partia Varadkara.

Nawet jeśli część kandydatów mniejszych partii lewicowych bądź kandydatów niezależnych może przystąpić do klubu parlamentarnego Sinn Fein, to jednak ostateczna liczba mandatów dla tego ugrupowania może nie odzwierciedlać sondażowego wyniku. Jednak pewna zmiana na irlandzkiej scenie politycznej wyraźnie się według komentatorów dokonała.

Jak podkreśla dr Mathea, jednym z głównych tematów kampanii było mieszkalnictwo. „W Irlandii ceny wynajmu mieszkań są bardzo wysokie. Nie tylko młodych ludzi nie stać już na wynajem, a system kredytów hipotecznych nie działa tak jak w innych krajach Europy. W Polsce na przykład deweloperzy stawiają wielkie osiedla, mieszkań na rynku nie brakuje, ale w Irlandii to niemożliwe. Miasta są bardzo ciasno zabudowane, praktycznie nie ma bloków. W Dublinie jest tylko jedno takie osiedle, która szybko stało się ostoją patologii i przestępczości. Bloki kojarzą się więc Irlandczykom bardzo źle. W Dublinie mieszka się w 2-3 piętrowych wiktoriańskich kamienicach. Ale wolnych mieszkań jest mało i są bardzo drogie. Dziś ludzie wydają w Dublinie na czynsz za mieszkanie 2/3 albo nawet 3/4 pensji” – mówi politolog.

Jak dodaje, w kampanii wyborczej mówiło się też dużo o problemach i niedofinansowaniu służby zdrowia oraz o tym, że dramatycznie brakuje miejsc w szpitalach. „A takie ustawienie debaty naturalnie promuje partie lewicowe, na czym skorzystała Sinn Fein. Wyraźnie jednak też widać, że Irlandczykom znudził się system dwupartyjny i uznali, że czas na jego rozszerzenie o trzecie, bardziej lewicowe ugrupowanie. Do czasu pojawienia się Leo Varadkara – otwartego homoseksualisty i syna imigranta z Indii – Irlandią rządziły starsi biali panowie. A teraz karty na irlandzkiej scenie politycznej będzie rozdawać obok Varadkara także kobieta – liderka Sinn Fein” – mówi dr Mathea - euractiv.pl

W sobotnich wyborach parlamentarnych w Republice Irlandii po raz kolejny okazało się, że wielkie międzynarodowe sukcesy nie gwarantują zwycięstwa, jeśli zapomina się o bytowych troskach obywateli. Leo Varadkar i jego centroprawicowa partia Fine Gael dzielnie bronili interesów kraju w trakcie negocjacji brexitowych, ale przegrali wybory z mało dotąd liczącą się lewicową partią, która obiecała poprawę sytuacji mieszkaniowej w kraju, pisze Naomi O'Leary z POLITICO.

– System dwupartyjny w tym kraju został złamany i trafił do podręczników historii – powiedziała liderka Sinn Féin, Mary Lou McDonald.

Partia, kierowana przez popularną nową liderkę Mary Lou McDonald, skorzystała z fali gniewu wywołanego kryzysem mieszkaniowym, który uniemożliwia młodym ludziom zakładanie rodzin; obiecała zamrożenie czynszów i "największy program budowy mieszkań publicznych w historii kraju".

Obecny premier Leo Varadkar może mieć za granicą reputację nowoczesnego i sprawnego męża stanu, ale jego krajowy wizerunek znacznie się od tego różni.

Choć Fine Gael stała na czele przełomowych liberalnych reform legalizujących małżeństwa homoseksualne w 2015 r. i aborcję w 2018 r., to jednak jest ona definiowana przede wszystkim przez probiznesową, równoważącą budżet politykę gospodarczą.

W trakcie kampanii podjęto dobrze zorganizowaną próbę wypromowania antyimigracyjnej, nacjonalistycznej polityki w Irlandii, która jako kraj do tej pory nie doświadczyła radykalnego wzrostu wpływów prawicy, jaki obserwuje się na świecie.

Największe wzrost poparcia zyskały natomiast Sinn Féin i Partia Zielonych, które unikają polityki antyimigracyjnej i opowiadają się za prawami uchodźców onet.pl

Katherine Zappone, która pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, ale jest obywatelką też Irlandii od lat 90. XX wieku, stała się pierwszą polityczkę ujawnioną lesbijką w Irlandii w 2016 roku. Wskazuje, że prawdopodobnie straci swoje miejsce w parlamencie. Sama mówi straciła glosy miedzy innymi przez homofobie, ostatnio ją atakowano za aktywizm LGBT.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz