Foto: YSL (z lewej) i Pierre Berge |
YSL projektował, Pierre zajmował się wszystkim innym. Parą na życie byli ponad 20 lat, później pozostali partnerami biznesowymi - a tuż przed śmiercią YSL zawarli związek partnerski (małżeństw jednopłciowych wtedy we Francji jeszcze nie było, dziś już są)
Kto jeszcze nie widział, gorąco polecamy dokument o YSL i PB - "Szalona miłość", dostępny również w Polsce.
Berge był również społecznikiem i aktywistą LGBT - ufundował i darzył stałym wsparciem (również oczywiście finansowym) francuski miesięcznik gejowski "Tetu".
31 marca br. Berge wyszedł za mąż po raz drugi - za 30 lat młodszego amerykańskiego artystę Madisona Coxa. To Cox odziedziczy więc niebagatelny majątek po Berge'u... oraz YSL.
Berge jest "typem" w Polsce nieznanym: bardzo bogaty wyoutowany gej, który wspierał społeczność LGBT...
Były francuski minister kultury Jack Long oddał hołd Bergemu, określając go "prawdziwym księciem sztuki i kultury”. - Był magikiem, który stworzył symfonię szczęścia ze swojego życia i życia tych, których kochał - ocenił Long.
Pierre Berge był przede wszystkim cudownym i lojalnym przyjacielem, który angażował się w dobre przedsięwzięcia ze szlachetnych pobudek. W szczególności, żeby zapewnić środki na badania w walce z AIDS - podkreślił.
Prywatnie Berge był związany z Saint Laurentem przez blisko 50 lat. Spotkali się w 1958 roku, trzy lata później założyli razem jeden z najważniejszych domów mody w historii Francji. Zalegalizowali swój związek kilka dni przed śmiercią projektanta w 2008 roku.
Berge był także założycielem tygodnika "Courrier International" oraz magazynu gejowskiego "Tetu". Ponadto zasiadał w radzie nadzorczej francuskiego dziennika "Le Monde".
Angażował się politycznie przez całe życie. Był jednym z kluczowych zwolenników i powierników byłego prezydenta Fracoisa Mitteranda. W tym roku włączył się aktywnie w kampanię wyborczą Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich - Replika/TVN24.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz