poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Słowo Boże na dziś. Matka Boska w Ewangeliach

Nade wszystko miejcie gorliwa miłość jedni ku drugim gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów.
- 1 P 4, 2

Niewiele mamy wiadomości o Matce Bożej w Ewangeliach. Najmniej u św. Marka, więcej nieco u Mateusza, a najwięcej u Łukasza i św. Jana. Marek mówi o Niej tylko w kontekście odcięcia się Jezusa od rodziny dla tej innej, którą stworzył ze swych uczni. Matką i braćmi i siostrami Jezusa są wszyscy ci, którzy pełnią wolę Bożą (zob. Mk 3,21-23). U Mateusza w opowiadaniu o narodzeniu Jezusa Maryja gra rolę bierną, a głównym bohaterem opowiadania jest Józef. To on otrzymuje objawienie, że to, co się z Maryi narodzi, z Ducha Świętego jest. Porodzi syna, któremu nadasz imię Jezus. On bowiem zbawi lud swój od jego grzechów (Mt 1, 20-21). Józef otrzymuje polecenie udania się z Maryją i Jezusem do Egiptu (Mt 2, 13-15) i czasu powrotu (Mt 2,19). Mamy więc informację, że Maryja była dziewicą, gdy porodziła Jezusa. Ta informacja miała na celu ukazanie Jezusa jako Syna Bożego, a rola Maryi u Mateusza w tym wydarzeniu jest całkowicie bierna. Ewangelia Mateusza zawiera zdania, które są przyczyną sporu między Kościołem katolickim a protestantami o to, czy Maryja została dziewicą przez całe życie. Te zdania to: pierwsze – Zbudziwszy się ze snu Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański. Wziął swą żonę do siebie, ale nie zbliżył się do niej, aż porodziła syna i nadał Mu imię Jezus. Pytanie – co znaczy aż. Protestanci twierdzą, że znaczy to, że potem mogła żyć z Józefem i rodzić Jego dzieci. Ale słowo aż w hebrajskim języku i tłumaczeniu greckim (Ewangelia według Mateusza najpierw powstała w hebrajskim, ale do nas dotarła w grece) – nie ma kontekstu wyłączającego. My wierzymy, że Maryja całe życie została dziewicą i tak wierzył już młody Kościół. Lecz dla Ewangelisty było ważne tylko stwierdzenie, że Jezus jest Synem Bożym, a Maryja i Jej późniejsze życie go nie interesowało. U Mateusza jest też tekst o tym, że siostrą, bratem i matką Jezusa jest nie Jego rodzina, ale Ci, którzy czynią wolę Ojca (Mt 12, 46-50).

U niego jest też drugi tekst, dotyczący sporu o wieczne dziewictwo Maryi. Mianowicie gdy Jezus przyszedł do Nazaretu i tam nauczał. Jego słuchacze mówili Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czy nie jest to syn cieśli? Czy Jego Matka nie nazywa się Mariam a Jego bracia Jakub, Józef, Szymon i Juda. Także Jego siostry – czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc Mu to wszystko? (Mt 13, 55-58). Ale w hebrajskim słowo to oznacza zarówno braci rodzonych, jak i ciotecznych. Tekst ten ani więc nie potwierdza wiecznego dziewictwa Maryi, ani mu nie zaprzecza.

Bardzo liczne i ważne teksty dotyczące Maryi znajdujemy w Ewangelii Łukasza. W opisie zwiastowania przez Anioła Maryi pisze, że gdy Anioł Ją pozdrowił i przy tym nazwał Ją łaskiś pełna, Pan z Tobą. Maryja zadziwiła się i rozważała, co te słowa znaczą. Anioł powiedział: Nie bój się, Maryjo, gdyż znalazłaś laskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie Synem Najwyższego a Pan Bóg da Jemu tron Jego Ojca Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do Anioła: Jak to się stanie, kiedy nie znam współżycia z mężem?, Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię; dlatego też to co się narodzi Święte, będzie Synem Bożym. Oto również krewna Twoja Elżbieta poczęła w swej starości syna i już jest w szóstym miesiącu, ona która uchodzi za niepłodną. Bo u Boga nic nie jest niemożliwe. Na to rzekła Maryja: Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa. Wtedy odszedł od Niej Anioł. (Łk 1, 26-38).

Jest to najbardziej zasadniczy tekst o Maryi. Mówi on wprost o Jej dziewictwie. Bibliści się spierają, czy mówi o chwili obecnej, czy o stałym postanowieniu. Ale wierzymy, że o stałym postanowieniu właśnie. Niezależnie od tej kwestii pytanie Maryi nie jest brakiem wiary, tylko pytaniem o to, co ma zrobić – jaka jest wola Boża co do Niej. Gdy Anioł Jej wyjaśnił, że Duch Święty, moc Boża, ją „zacieni” i to sprawi. Maryja odrzekła: Oto ja służebnica Pańska, a niektórzy twierdzą, że dostojniej byłoby tłumaczyć „niewolnica” – Maryja mówi swoje – tak. To tak Maryi czyni Ją współodkupicielką naszą, bo bez Jej tak Słowo Boże nie stałoby się człowiekiem – Jezusem Chrystusem. Bóg nie zbawia bez zgody człowieka na jego zbawienie. Maryja stoi na przecięciu dwu Testamentów – wychodzi z pierwszego jako wierna Izraelitka, dziedzicząca całe słowo Starego Testamentu i w chodzi w Nowy Testament jako Matka Syna Bożego Jezusa Chrystusa i pierwsza Jego współpracownica. Uczyła się też od Jezusa, była Jego uczennicą – jak wszyscy rodzice muszą się czegoś uczyć od swoich dzieci.

Po wszystkich scenach z życia Maryi Łukasz pisze: A Maryja wszystkie te zdarzenia zachowywała i rozważała w sercu swoim. Tak kończy opis Narodzenia Jezusa w Betlejem, gdy nie było miejsca w gospodzie i położyła Jezusa w żłobie. I gdy pasterze opowiedzieli jej o tym, co im głosili aniołowie (Łk 2,19). Tak było, gdy Symeon w świątyni głosił, że Jezus Chrystus jest Mesjaszem i tym, któremu sprzeciwiać się będą. Tak było, gdy Jezus pozostał w świątyni po pielgrzymce, a Maryja i Józef szukali Go 3 dni, aż znaleźli w świątyni w rozmowie z uczonymi w Piśmie. Maria rzekła: Synu, czemuś to nam uczynił, oto ojciec Twój i ja żałośnie szukaliśmy Ciebie a Jezus odpowiedział: Czemuście mnie szukali, czy nie wiedzieliście, że powinienem być w sprawach Ojca mojego. Ale oni nie zrozumieli. Mimo słów Anioła przy zwiastowaniu Maryja i Józef nie rozumieli, że Jezus jest Synem Bożym i Mesjaszem (Łk 51).

Niewiele jest w Ewangelii słów Maryi. Najdłuższym tekstem jest „Magnificat” – hymn wdzięczności za dziewicze poczęcie dziecka, w spotkaniu z Elżbietą. Ewangelista pisze, że po słowach powitania Duch Święty napełnił Elżbietę i błogosławiła Maryję za to, że uwierzyła w słowa Anioła. W odpowiedzi Maryja wyśpiewała swoją radość i wdzięczność Bogu za wielkie rzeczy, które uczynił jej Wszechmocny Bóg (zob. Łk 1, 39-55). Życie Maryi było ciche. Wychowywała Jezusa i troszczyła się o Niego i o Józefa jak każda kobieta w Izraelu. Ale przyszedł moment, kiedy Jezus odszedł od Niej i jak już wspominałam, odciął się od rodziny i założył nową ze swych uczniów. Cały oddał się swojej misji Mesjasza. Maryja zrozumiała, że jest Mu teraz niepotrzebna, że byłaby ciężarem. Wróciła do domu i pokazała się tylko raz – na weselu w Kanie Galilejskiej. Ale to opisuje już Jan Ewangelista.

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele, na które była zaproszona Maryja, a także Jezus z uczniami.
W trakcie wesela Maryja zauważyła, że brakuje wina. Do tej pory Jezus nie uczynił jeszcze żadnego cudu. Ale już nauczał, skoro przyszedł z uczniami. Maryja zwróciła się do Niego. Czy wiedziała, że może uczynić cud? Nie wiemy. Ale powiedziała Mu o braku wina. W Jej tonie brzmiała prośba, bo Jezus odpowiedział: czyż to moja albo Twoja sprawa, Niewiasto, czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja. Co Jezus pod tym rozumiał?. Zwykle „swoją godziną” nazywał godzinę męki na krzyżu. Tu jednak raczej chodzić mogło o czas czynienia cudów. Maryja odeszła, ale powiedziała sługom: czyńcie wszystko, cokolwiek wam powie. Chyba jednak spodziewała się cudu. Może już rozumiała, że Jezus jest Mesjaszem i Synem Bożym. Nie wiemy. Ale oto Jezus kazał sługom napełnić stągwie wodą i uczynił cud zmieniając wodę w doskonałe wino. Widząc to, uczniowie uwierzyli w Niego. Przecież byli już uczniami i mieli Go za Nauczyciela – ale dopiero po tym cudzie uwierzyli,
że jest Mesjaszem (J 2,1-11).

Co znaczy dla naszego obrazu Maryi ten znak? Jest on pokazaniem roli Maryi wobec nas. Wszystkim nam „brak wina” tak czy inaczej, a Jezus ukazuje, że prosząc Jego Matkę, by prosiła Jego, możemy uzyskać Jego łaskę. Ukazuje Jej rolę jako pośredniczki łaski Bożej. Począwszy od Kany Galilejskiej Maryja w Ewangelii według Jana już się nie pokazuje. Znika w swoim pokornym odejściu od Syna. Możemy tylko przypuszczać, że zbierała wiadomości o Nim. I kto wie może Jan – umiłowany uczeń – Ją widywał, skoro razem z Nią stanął pod krzyżem.

To jest druga scena w Ewangelii Jana z Maryją, równie ważna. A obok krzyża Jezusowego stały Matka Jego i siostra Matki Jego – Maria, żona Kleofasa i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i obok Niej stojącego ucznia – tego, którego miłował – rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do swego domu (J 19,25-27). Ten tekst upoważnia nas wszystkich do traktowania Maryi jako naszej Matki w niebie. Maryja pojawia się jeszcze w Dziejach Apostolskich. Zapewne dzięki Janowi znajduje się razem z uczniami i niewiastami w wieczerniku, w którym Jezus odprawiał Ostatnią Wieczerzę (Dz. Ap. 1,12-14). Będąc tam, Maryja przeżywała z nimi zesłanie Ducha Świętego. Ale Ona nie przemawiała. Po prostu była i na pewno przeżywała wielką radość. Była przecież oblubienicą Ducha Świętego.

O dalszym życiu Maryi Pismo Święte milczy. Zapewne żyła u boku Jana w jego gminie kościelnej.
Z pism Ojców Kościoła wiemy, że Jan przeniósł się do Efezu. Gdzie mieszkał przedtem z Maryją, nie wiemy. Apokryf tylko (jedno z pism niekanonicznych, wytwór ludzkiej fantazji) opowiada o Jej zaśnięciu i pustym grobie. Kościół wierzy w Jej Wniebowzięcie. Wit Stwosz w krakowskiej katedrze wyrzeźbił obraz Jej zaśnięcia w otoczeniu Apostołów. Cześć Maryi wzrastała w Kościele w ciągu wieków. Została tak, jak się ukształtowała w okresie do wieków średnich, zarówno w Kościele katolickim, jak i prawosławnym. Kościoły powstałe w czasach reformacji nie modlą się do Maryi, tylko Ją szanują i uważają za wzór do naśladowania. Modlą się tylko do Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa, a nie szukają żadnego innego orędownictwa poza Jezusowym.

Po soborze Watykańskim II nadal modlimy się do Matki Bożej, a Jan Paweł II oddał Jej w opiekę cały świat.
źródło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz