poniedziałek, 18 kwietnia 2011

jajka i wyzwiska w Zielonej Górze, Louis Marinelli na rzecz małżeństw homoseksualny, paranoje Tomasza Terlikowskiego

Gazeta Wyborcza: Członkowie Zielonogórskiej Kampanii Przeciw Homofobii zorganizowali wczoraj happening. Tymczasem zakapturzeni chuligani obrzucili ich jajkami i wyzwali od 'pedałów'. - Gdy zadzwoniliśmy na policję, usłyszeliśmy, że zareagują, jeśli ktoś zacznie nas bić - opowiadają zdenerwowani działacze KPH.

Punktualnie o godz. 12 przedstawiciele zielonogórskiej Kampanii Przeciw Homofobii rozłożyli swoje transparenty. Usiedli na pomniku Bachusa w centrum deptaka, pod tęczową flagą, którą wcześniej zainstalowali na monumencie. Usta na 30 minut zakleili sobie taśmami. Tak wczoraj obchodzili zielonogórski Dzień Milczenia. Ludziom z zielonogórskiego KPH nie podoba się fakt, że geje i lesbijki muszą się ukrywać ze swoją orientacją. - W przeciwnym razie są narażeni na nieprzyjemne sytuacje, złe traktowanie, dochodzi do zwolnień z pracy - tłumaczy Katarzyna Bienias z Kampanii.

Według scenariusza happeningu, półgodzinne milczenie mieli przerwać i zacząć hałasować. Wprawdzie zarejestrowali w Urzędzie Miasta to zgromadzenie, ale i tak wahali się, by dokończyć manifestację. W pobliżu nie było żadnego policjanta ani strażnika miejskiego. - A jeśli zaznaczyliśmy, że potrzebujemy ochrony, miasto ma obowiązek nam ją zapewnić - zaznacza Kasia. Tymczasem grupę zwolenników tolerancji cały czas obserwowała banda łysych, zakapturzonych typków. A jednak, członkowie KPH zaryzykowali. Taśmy rozerwali, uruchomili trąbki. I wtedy się zaczęło. - Ci faceci ruszyli na nas. Zaczęli nas obrzucać jajkami i wyzwiskami. Krzyczeli 'pedały, pedały!!!'. Zabrali nam flagę i wrzucili ją do basenu, który akurat przy okazji imprez dla dzieci zamontowano na deptaku. Kiedy ktoś z naszej ekipy usiłował ją wyciągnąć, zebrali się do ataku - relacjonuje Kasia Bienias. Tęczową flagę podał im ktoś z przechodniów. Za chwilę napastnicy ponownie ją przechwycili, by za kilka minut przynieść spaloną. Wszystkiemu przyglądali się przechodnie, mieszkańcy, dzieci.

Nie to boli jednak obrońców mniejszości seksualnych najbardziej. - Urzędnicy nie potraktowali nas poważnie - wyjaśnia Marta Bartosik z Kampanii. Kiedy ona i jej koledzy z KPH poczuli się zagrożeni, natychmiast powiadomili policję. Jak to wyglądało? - Usłyszeliśmy, że przecież nic strasznego się nie dzieje, więc policja nie pojawi się na miejscu. Dyżurni policji stwierdzili, że mamy zadzwonić dopiero wtedy, kiedy zakapturzeni zaczną nas bić - opowiada Kasia Bienias. Protestujących z KPH zlekceważyli też policjanci z komisariatu na deptaku, tego przy al. Niepodległości 13. - Policjant, zupełnie od niechcenia, przejrzał nagrania z monitoringu. Byliśmy zdumieni, że zamiast podejrzanej grupy, obserwował na nich nas. Zapowiedział, że aby wszcząć jakiekolwiek działania, musimy podać dane sprawców - opowiada Bienias. Dziewczyna jest jeszcze bardziej zaskoczona taką reakcją także dlatego, że współpracuje z policją przy okazji specjalnego programu na rzecz zwalczania przestępstw z nienawiści. Jest wojewódzkim asystentem ds. przestępstw z nienawiści.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ale... - Wyszedł na jaw totalny brak zainteresowania ze strony policji. I fakt, że homofobia jest zjawiskiem powszechnym. Czujemy się dyskryminowani, nie przez tych panów od kapturów, ale przez urzędników - mówią ludzie z KPH.

Co na to miasto? - Nikt nie zakładał, że marsz pokojowy może się nagle przerodzić w zamieszki. Nie może być tak, że każda pokojowa manifestacja będzie obstawiana policją. Tym bardziej że członkowie KPH zorganizowali swój happening wyłącznie w celach pokojowych - odpiera Tomasz Misiak, doradca prezydenta Janusza Kubickiego.

Lidia Kowalska, rzecznik prasowy komendy miejskiej policji: - Manifestacje są objęte monitoringiem, a okolicę patrolowali wyznaczeni do tego terenu policjanci. Badamy okoliczności sprawy.

Louis Marinelli: były członek NOM nagrał swoje przesłanie do Nowojorczyków sprawie małżeństw tej samej płci, który teraz pobiera, nagrał z Rosji Petersburga gdzie obecnie jest.
Walka gejów o prawa w Birmie, jest prawo karania homoseksualizmu z czasów kolonialny najczęściej nie jest używane tylko do czynów przestępczy znaczy geje są nękani przez inny o tylko żeby wyłudzić pieniądze od nich. Geje najczęściej z Birmy uciekają do Tajlandii, większość żyje w ukryciu ze strachu. Podobnie jest z lesbijkami mają jeszcze gorzej żyją w ukryciu w kraju gdzie jest kult męski heteroseksualny macho. Aktywiści muszą uważać żeby nie wychylać się za bardzo, wiadomo jaki to kraj gdzie rządzi wojsko i łamie prawa człowieka.

Jeśli Polacy nie będą chrześcijanami, to będą potworami. Rozmowa z katolickim publicystą Tomaszem Terlikowskim dla Duży Format
Czy wyobrażałeś sobie, że twój dorosły syn oświadcza ci, że jest gejem?

- Tak, myślałem o tym.

I co?

- Mam nadzieję, że to nie miałoby wpływu na moje poglądy.

A na miłość do niego?

- No jasne, że nie! Coś ty! Chciałbym, żeby moje dziecko miało pewność, że niezależnie od mojej oceny tego, co robi, jest kochane. I żeby nie bało się przyjść i mi o tym powiedzieć. I żeby wiedziało, że jeśli będzie potrzebować pomocy, to może na mnie liczyć.

Wigilia. Twój syn gej przychodzi z partnerem.

- Nie... Może przyjść sam... Z partnerem - nie. I nie jest to dla mnie łatwa odpowiedź. Ta wigilia byłaby dramatyczna. Bez żadnej satysfakcji, gdybym go nie wpuścił z tym kimś. Ale zasady są zasadami. Tylko, wiesz, nie chcę, żeby wyglądało w tym wywiadzie, że to jest 'nie' i koniec. Że to takie dla mnie łatwe. Zadaj inne pytanie.

Czy 'gej' to jest dobre słowo?

- Nie używam.

A jakiego używasz?

- Homoseksualista.

Pedał?

- Nie.

A niby dlaczego nie?

- Bo w procesie zmiany języka, który wciąż trwa, słowo to stało się jeszcze bardziej obraźliwe niż kiedyś. A ja nie chcę obrażać. 'Homoseksualista' jest terminem opisowym, a nie wartościującym. A gej - terminem akceptującym.

Dlaczego wy się tak boicie związków partnerskich? Co one wam szkodzą?

- To byłoby przyznanie przywilejów parom homoseksualnym, a przywileje powinno mieć wyłącznie małżeństwo kobiety i mężczyzny.

Niby dlaczego?

- Bo małżeństwo bierze na siebie zobowiązanie wobec społeczeństwa, że będzie się wzajemne wspierać i - jeśli pojawiają się dzieci - wychowa te dzieci. W zamian państwo przyznaje przywileje. U nas są one słabe, ale jednak są. Więc jeśli ktoś nie może wziąć na siebie tych zobowiązań, odpowiedzialności, to nie może mieć przywilejów.

Nic z tego nie rozumiem.

- Trudno.

Gej może być nauczycielem?

- Może. Problem, jeśli zaczyna się z tym obnosić.

Chodzi ze swoim partnerem do kina, chodzi do sklepu. I wszyscy to widzą, bo to małe miasto. To jest obnoszenie się?

- Jeśli nie prowadzi agitacji gejowskiej na terenie szkoły, to co mnie obchodzą jego prywatne sprawy? Na pewno nie powinien być szykanowany ani obrażany. Napisałem kiedyś, że popieram wyrok jednego z sądów za wyzywanie homoseksualistów. Chociaż sam mam proces.

Za co?

- Za kozę.

No właśnie. Po co tak pisać: 'Małżeństwo zrównane ma być z konkubinatem i relacjami homoseksualnymi. A w dalszej perspektywie także z zoofilskim związkiem pana z kozą'. Pokazujesz gejów w kontekście obrzydliwym.

- Pokazuję tylko pewien proces. Że zaraz wszystko wszystkim będzie wolno. Ale nie twierdzę, że te dwie rzeczy są tym samym.

Po co tak pisać?

- Mam kolegę, który jest aktywnym homoseksualistą. Ale nie jest działaczem gejowskim. 'Jak piszesz ostro, to pamiętaj, że nie piszesz tylko o lobby gejowskim, którego nie znosisz, ale też o mnie' - powiedział mi kiedyś. Ma rację. Ale doskonale wiesz, jak wygląda zawód publicysty. Nie zawsze jest czas, żeby wszystko rozważyć. Żeby forma była efektowna, ale nie obraźliwa. Często też się pisze w reakcji na coś innego, następuje eskalacja.

Piszę ostro, bo uważam, że to kwestia przyszłości naszej cywilizacji. Toczy się spór o to, czy ma być ona wyłącznie postoświeceniowa, bez odwołania do judaizmu i chrześcijaństwa. Oparta na utylitaryzmie, w którym celem państwa, celem prawa i moralności jest wyłącznie zwiększenie przyjemności.

Jan Paweł II mówił, że demokracja bez wartości przekształca się w lekko zakamuflowany totalitaryzm. Totalitaryzm pod płaszczykiem praw człowieka. Mówi się nam: możecie sobie wierzyć, w co chcecie, ale pod warunkiem, że nie skutkuje to w waszym życiu publicznym. Możecie sobie nawet o tym gadać, ale po cichu, bo to, co ustala demokratyczne państwo w drodze głosowania, jest najważniejsze. I jak chcesz głośno wyrażać swoją ocenę homoseksualizmu, to ci nie wolno.

Poza tym istnieje coś takiego jak społeczny konformizm. W Polsce wspiera on na razie raczej moją stronę. Dzięki niemu w podstawówce prawie wszystkie dzieci chodzą na religię.

I to dobrze?

- Nie, ale później, w liceum, działa konformizm odwrotny. Że religia to obciach. I czasem na katechezę nie chodzi nikt. Wiem, że ten konformizm w sferze publicznej może się za chwilę odwrócić w drugą stronę, co nastąpiło już w wielu krajach zachodnich. Powstaje klimat, w którym poglądy chrześcijańskie stają się niemodne.

Nie. Powstaje klimat, w którym na przykład o homoseksualizmie nie mówi się w przestrzeni publicznej jako o zboczeniu.

- Ale dlaczego nie? Są ludzie, którzy uważają czyn homoseksualny za problem moralny, za zło. I nie wolno im odbierać prawa do głoszenia tego poglądu publicznie.

Wolno.

- Nie wolno.

Czy wolno pójść w Polsce do telewizji i powiedzieć, że czarnuchy są głupsze od białych?

- Ale kolor skóry nie jest kategorią moralną, a stosunki homoseksualne są.

Ale dla części ludzi jest częścią moralną nie chcę zabraniać obrażania homoseksualistów, my (LGBT) mamy prawo bronić się ale dla niego inny fanatyków to jest agitacja homoseksualizmu. Hipokryta któy chcę poniżać i wyzywać ale inni do tego nie mają prawa, tyle prześladowani są katolicy ale sami katolicy prześladują inny. Terlikowski non stop inny wywiady mówi nie chcę druga Holandią lesbijki i geje i mają prawo do małżeństw oraz wmawia że tam już nie żenią hetero itp, a tak naprawdę jest inna prawda nic nie zmieniło się według dany statystyczny holenderski. Na temat coming outu powiedział  "ze swoich dziwnych skłonności, nie tylko odmiennych, ale i szkodliwych, robią element strategii politycznej". Czy mówi modli się o nawrócenie z homoseksualizmu na heteroseksualizm miedzy innymi Krystiana Legierskiego, czy w polsacie news gdzie cały czas krzyczał i przerywał Tomaszowi Szypuły. Gdy pisze książki że można leczyć z homoseksualizmu, drugiej strony po co gazeta wyborcza wywiad przeprowadza z członkiem grupy nienawiści jak jest Fronda.

Na koniec, Amy od Ellen show, po przeczytaniu paranoi Terlikowskiego też haaaaa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz