Yasmin Benoit w rozmowie z portalem PinkNews wyraziła swoje zdanie na temat kontrowersji związanych z postacią aseksualną w czwartym i ostatnim sezonie serialu "Sex edukacja".
W krajobrazie telewizyjnym, który już i tak brakuje reprezentacji aseksualnych osób, Yasmin Benoit podjęła misję zmiany tego stanu rzeczy. Ta znana aktywistka aseksualna wcześniej wyraziła swoją radość z obecności postaci jak Isaac z "Heartstopper" (grany przez Tobie Donovana) i miała nadzieję na powtórzenie sukcesu w innym popularnym serialu dla młodzieży queer, "Sex Education" na Netflixie.
Czwarty sezon "Sex Education" zawierał różnorodne wątki LGBTQ+, w tym wprowadzenie postaci aseksualnej, Sarah "O" Owen (Thaddea Graham), która gra terapeutkę seksualną na uczelni Cavendish Sixth Form College i rywalkę Otisa (Asa Butterfield).
Netflix zatrudnili Benoit jako konsultantkę do pracy nad tą postacią, była odpowiedzialna za dostarczenie unikalnych i wnikliwych spostrzeżeń na temat doświadczeń aseksualnych, które miały być odzwierciedlone na ekranie. Jednakże po emisji ośmiu odcinków czwartego sezonu 21 września, okazało się szybko, że postać O była stosunkowo niewystarczająco rozwinięta i pełniła rolę jedynie zimnej antagonistki serialu.
Po otrzymaniu fali hejtu od fanów, Benoit opublikowała wątek, w którym twierdziła, że kilka kluczowych scen wyjaśniających orientację seksualną O, motywacje za jej złym traktowaniem ulubionej postaci fanów, Ruby (Mimi Keene), oraz trudności, jakie przeżywała jako aseksualna, nie znalazły się w ostatecznej wersji serialu.
W rozmowie z PinkNews, Benoit wyjaśniła, że obserwując rozwijający się wątek O, była zdziwiona tym, jak postać została przedstawiona na ekranie.
"Gdy oglądałam to, zdałam sobie sprawę, że niektóre rzeczy nie zostały oddane zgodnie z planem, niektóre zostały wycięte, inne zmienione. Wtedy zrozumiałam, dlaczego postać spotkała się z tak mieszanym przyjęciem" - mówi.
Benoit rozumiała, że O ma być rywalką Otisa, ale była jasna co do tego, że "nie chciała, żeby była antagonistką sezonu", dodając, że wiele z "nuansów zostało utracone w tłumaczeniu".
Co więcej, planowano, że Otis ma wygłosić więcej obraźliwych uwag na temat O, co miało skłonić ją do wyjścia jako osoba aseksualna i oskarżenia go o mizoginię podczas debaty w radzie uczelni. Jej przeprosiny do Ruby miały pojawić się znacznie później w sezonie, niż pierwotnie planowano.
Mimo że Benoit "wątpi, że była jakaś zła intencja" ze strony zespołu produkcyjnego przy finalnych montażach, zdaje sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji dla aseksualnych osób.
"Nie winię konkretnie nikogo, myślę, że tak to działa w przypadku seriali telewizyjnych" - kontynuuje.
"Samo to, że mamy na ekranie jedyną aseksualną kobietę innej rasy, jest naprawdę ważnym momentem dla tej społeczności, więc trzeba być o wiele bardziej ostrożnym w reprezentowaniu czegoś, co stanowi zasadniczo połowę naszej reprezentacji".
Szczególnie w tak ważnym serialu jak "Sex Education", nieudana reprezentacja ma potencjał do wzmacniania stereotypów i kształtowania negatywnego obrazu.
"Przedstawienie O jako złej i nielubianej postaci nie tylko wzmacnia przekonanie, że aseksualiści są z natury okrutni i nie potrafią łączyć się z ludźmi, ale także jest szkodliwe dla mniejszości aseksualnej, która wreszcie ma okazję zobaczyć siebie w czymś i potem patrzy na [straszne] przyjęcie" - mówi Benoit.
Najbardziej rozczarowujące dla Benoit jest to, że weszła do zespołu scenarzystycznego z głównym celem uniknięcia takiego przedstawienia i jego skutków.
"Zawsze mówiłam od samego początku, że niezależnie od tego, co robimy, musimy się upewnić, że nie zostanie przedstawiona jako zła, nie tworzymy złego, aseksualnego stereotypu" - zauważa.
"I nagle to właśnie się stało".
Teraz fani w mediach społecznościowych kierują swoją nienawiść w stronę Benoit z powodu jej publicznego zaangażowania w postać, która spotkała się z negatywnym przyjęciem. Benoit określa siebie jako "łatwy cel".
"Jestem jedyną osobą, którą naprawdę można zobaczyć [związaną z postacią]" - mówi. "To było na pewno nieszczęście, bo przez całą moją karierę starałam się zapewnić, że reprezentacja aseksualności jest pozytywna".
27-letnia Benoit, która w czerwcu została pierwszą aseksualną wielką marszałkiem parady równości w Nowym Jorku, kontynuuje: "Włożyłam tak wiele z siebie w tę postać, i jest trochę trudno, żeby nie brać tego osobiście, kiedy myślałam: 'tak, ta postać to ja, wreszcie, po tylu latach', a potem wszyscy mówią: 'no, fajnie, nienawidzimy jej'".
Mimo że musiała stawić czoła negatywności, jaka spłynęła na nią przez ostatni tydzień, Benoit chce skupić się także na pozytywnych aspektach obecności O w "Sex Education", twierdząc, że jest to "pół kroku we właściwym kierunku" w zwiększaniu reprezentacji aseksualizmu.
"Mam nadzieję, że mniejszości aseksualne w szczególności nie biorą tego hejtu za serce" - podsumowuje.
"To było trudne, nawet ja próbuję dostrzec pozytywne strony w mojej głowie, ale słyszałam także ludzi, którzy mówią: 'widzieliśmy, na co szłaś'. Mam nadzieję, że gdy więcej osób dostrzeże potencjał, będziemy w stanie oddać sprawiedliwość tej postaci".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz