Pierwszy Marsz Równości w Częstochowie

Fot Replika

W niedzielę 8 lipca odbył się pierwszy Marsz Równości w Częstochowie. Do Częstochowy na pierwszy w jej historii Marsz Równości uczestnicy przyjechali z całej Polski. Mateusz Krobski jest z Poznania, ale do miasta Świętej Wieży jechał z Brna. Jest kierowcą zawodowym, zostawił tam ciężarówkę i wyruszył stopem na marsz. Nie wyobrażał sobie, że mogłoby go nie być w Częstochowie.

Prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk który jest z SLD odmówił patronatu nad I Marszem Równości w tym mieście.

– Bo się nasze miasto przeciętnemu Polakowi kojarzy przede wszystkim z Jasną Górą, jako konserwatywne i religijne – powtarzali gospodarze, czyli uczestnicy z Częstochowy. Małgorzata Mróz i Dominik Puchała, dwudziestolatkowie, którzy częstochowski marsz wymyślili, nie ukrywają, że chcieli pokazać swoje miasto także jako otwarte na „innych”, tolerancyjne.

W połowie trasy na drodze Marszu stanęli jego przeciwnicy. Od wielu dni skrzykiwali się na Facebooku do ratowania Jasnej Góry wzywali ich także prawicowe portale i fora. W częstochowskim magistracie próbowali zgłosić ponad 30 kontrmanifestacji.

Fot Replika

Według wstępnych ocen policji w pierwszym w Częstochowie Marszu Równości wzięło udział ok. 600 osób. Przemarsz utrudniało im kilkudziesięciu „obrońców wartości”. Porządku pilnowało kilkuset policjantów, m.in. z Częstochowy, Bielska Białej, Katowic. Policjanci eskortowali także uczestników Marszu w drodze na dworzec.

- Taki marsz w Częstochowie to historyczne wydarzenia - uznała Małgorzata Tkacz-Janik z Kongresu Kobiet Województwa Śląskiego (...) - Gazeta Wyborcza.

Szef MSWiA Joachim Brudziński podziękował policjantom, którzy zabezpieczyli Marsz Równości w Częstochowie. Jednocześnie przedstawiciel polskiego rządu wyraził swoje poglądy na temat inicjatywy obywateli LGBT.

Zdaniem jednego z użytkowników Twittera, uczestnicy częstochowskiego Marszu Równości dokonali „profanacji godła RP”, bo umieścili orła na tle tęczowej flagi. Mężczyzna miał pretensje do policjantów, którzy wedle jego opinii w tej sytuacji nie zareagowali tak, jak powinni. Dlatego zwrócił się do Joachima Brudzińskiego z prośbą o interwencję. "Policjanci zareagowali i w tej sprawie będzie zawiadomienie do prokuratury o znieważenie i profanację symboli narodowych"

Kontrmanifestanci m.in. z ONR mieli z kolei transparenty z napisami "Dziś homoseksualizm, jutro pedofilia", które porównywały ze sobą osoby homoseksualne do pedofilów, czyli przestępców, którzy seksualnie wykorzystują dzieci. W tej sprawie szef MSWiA nie zabrał głosu- Gazeta.pl

Polska flaga w kolorach tęczowy należy do działacza Bartosza Staszewskiego twórcy filmu Artykułu 18 oraz działacza Miłość Nie Wyklucza. Wielu krajach tęczowe flagi są narodowe kilka przykładów z USA, Canada, Wielka Brytania, Australia.

Komentarz Partii Razem: Prawdziwy patriotyzm nie wyklucza. Kochamy Polskę – więc walczymy o prawo milionów Polek i Polaków do bezpieczeństwa, rodzinnego szczęścia i miłości.

Minister Brudziński zapowiedział dzisiaj, że uczestnicy I Marsz Równości w Częstochowie, którzy nieśli baner z polskim orłem w na tle tęczy, będą ścigani przez prokuraturę za "znieważenie" godła. W przeciwieństwa do ministra Brudzińskiego wiemy, że tęcza to żadna zniewaga. Wiceprzewodniczący PiS-u chce ścigać ludzi za to, że zależy im na Polsce i na prawach polskiej społeczności LGBT. Nie może być na to naszej zgody. Jeśli chce Pan ścigać uczestników Marszu, Panie Ministrze, to proszę ścigać także nas.

Paweł Szamburski z Repliki: (...) Jednak trzeba kiedyś zrobić pierwszy krok i dzisiaj się to udało. Obok ludzi przeciwnych nam, spotkaliśmy wiele osób nam przyjaznych, którzy się do nas uśmiechali i nam machali.

Bartosz Staszewski pisał, że jak wracali, jego chłopak został opluty, narodowcy wracali z nimi i były momenty prowokowania. Nas też przy Jasnej Górze zaczepiali dziwnymi hasłami. Ogólnie czasem atmosfera była napięta."

Czy policja będzie ścigać narodowców którzy ich obrażali, wyzywali to nie problem tylko tęczowa polska flaga.

Tweet