sobota, 23 lutego 2013

Z ziemi włoskiej do polski, problem z związkami partnerskimi


- Jesteśmy społeczeństwem niezwykle słabo wyedukowanym jeśli chodzi o tolerancję. Dopiero zaczynamy odrabiać lekcje, którą inne kraje europejskie już odrobiły - mówi poseł Robert Biedroń. Najbliższa szansa już w poniedziałek w ramach cyklu filmowego "Europa Bez Fikcji". W auli 1.43 Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego odbędzie się projekcja filmu "Aż tu nagle pewnej zimy" oraz dyskusja, w której wezmą udział m.in. Marta Abramowicz (Tolerado), dr Katarzyna Bojarska (UG), Robert Biedroń (poseł RP), Radomir Szumełda (działacz PO) oraz Anna Urbańczyk.

"Aż tu nagle pewnej zimy" to historia włoskiej ustawy o tzw. "dico", czyli związkach partnerskich. Jak się okazuje bliskość Watykanu niezwykle silnie wpływa na życie polityczne Italii. Zastępujący Silvio Berlusconiego premier Romano Prodi, mimo obietnic wyborczych, nie jest w stanie zdobyć odpowiedniego poparcia dla ustawy. Pat we Włoszech trwa od 2007 roku. Ile potrwa u nas?

- Niestety język prawicowych polityków nadal jest nasączony nienawiścią - mówi Marta Abramowicz z Tolerado - Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej. - Mówi się, że związki homoseksualne są jałowe, nieużyteczne społeczne. Stąd tylko o krok do stwierdzenia, że są w ogóle niepotrzebne w społeczeństwie. W podobnym tonie wypowiadali się politycy LPR. Marek Edelman powiedział wtedy, że osoby homoseksualne są traktowane jak kiedyś Żydzi. Trudno w takich warunkach rzeczowo dyskutować.

Włoska historia powtarza się w Polsce. Mimo obietnic wyborczych rząd Tuska nie jest w stanie przegłosować ustawy o związkach partnerskich. Zwalnia posłów z dyscypliny partyjnej i pozwala głosować zgodnie z sumieniem.

Politycy panicznie boją się dezaprobaty kościoła, a co za tym idzie, utraty poparcia wyborców. Czy słusznie?

- W zeszłym roku wzięłam z moją partnerką ślub w Wielkiej Brytanii - mówi Marta Abramowicz. - Przygotowania do ślubu i wesele miały miejsce w Gdańsku. Współpracowałyśmy z makijażystkami, jubilerami, z domem weselnym, całą armią osób i spotkałyśmy się z niezwykle ciepłym przyjęciem. Społeczeństwo wydaje się być bardziej otwarte na zmiany niż politycy. Trójmiasto.pl



Aktualizacja:

Młodzież Wszechpolska już krzyczy jak można na uniwersytecie Gdańskim, propagandować homoseksualizm. Wyzwiska piszą "zadeklarowani publiczni pederaści", "przywileje związkom dewiantom", a jakie zdjęcie facet z kozą.

Namawiają do pikiety, wysyłaniem listów, jeszcze brakuje akcja tak jak podczas debaty Magdy Środy, nazywają nas dewiantami, ale to oni są dewiantami, mają na punkcie porównań gejów do kozy, po tak naprawdę to oni lubią poruchać z kozami, albo swoim kolegami obciągają sobie nawzajem, którzy całym życiu nie podtrawią nic zrobić, znaleźli sobie gejów, na wrogów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz