Kiedy pięć lat temu wzięłyśmy z Ewą „ślub” w chmurach, po powrocie sąsiadki i sąsiedzi, zaprzyjaźnione panie w naszym osiedlowym sklepiku, kasjerki w wielkich sklepach, obcy nam ludzie byli ogromnie zdziwieni, wręcz oburzeni, że w Polsce nasze „małżeństwo” jest nielegalne. Szczególnie ci, którzy nas znali, nie mogli się nadziwić, że dwie osoby, które tak się kochają („przecież to po was od razu widać”), dbają o siebie, nie mogą być ze sobą legalnie.
To niesprawiedliwe, to nieludzkie, to głupie. Takie słowa słyszałyśmy najczęściej. Możecie powiedzieć mi, że mamy szczęście żyć w tak życzliwym otoczeniu. Faktycznie mamy wiele szczęścia. Ale nie tylko my, o czym świadczą wyniki badań
przeprowadzone w maju 2015 roku na zlecenie Stowarzyszenia Miłość nie Wyklucza. Przy okazji udowadniają one, że to nie społeczeństwo jest przeciwne równości wobec prawa, a politycy. O czym i my mogłyśmy się przekonać.
Społeczeństwo nie jest przeciwne równości
Oczywiście kiedy ankieterzy zadają pytanie „Czy jest pani/pan za równością małżeńską?” tylko 29% ankietowanych odpowie twierdząco. Jednak gdy to pytanie rozwiniemy i zapytamy o następujące postulaty:
*obowiązek wzajemnej opieki,
*obowiązek do pozostawania we wspólnym pożyciu i działanie na rzecz związku,
*obowiązek alimentacyjny,
*wspólne rozliczanie podatków,
*możliwość pochówku partnerki/partnera,
*informacja na temat stanu zdrowia nieprzytomnej partnerki/nieprzytomnego partnera,
*prawo do renty/zasiłku po zmarłej partnerce/zmarłym partnerze,
*prawo do dziedziczenia ustawowego,
*prawo do podatku od spadków i darowizn w I grupie,
*prawo do najmu lokalu (np. wspólnie zajmowanego mieszkania) po śmierci partnerki/partnera,
*okazuje się, że prawie 62% badanych popiera postulaty równościowe. Niektóre cieszą się nawet *poparciem znacznie większej liczby ludzi!
Równość się opłaca
Równość małżeńska to nie przywilej, nie fanaberia i nie światopogląd. To realne oszczędności dla budżetu państwa. Obowiązek wzajemnej opieki, który jest jednym z warunków związku małżeńskiego, pozwala zaoszczędzić na pomocy społecznej. Wspólne rozliczanie podatków tylko w skrajnym przypadku, kiedy dochody partnerów są znaczenie zróżnicowane, przynosi mniejsze wpływy do budżetu. Z ciekawości to sprawdziłam – w sytuacji, w której rozbieżności są nieznaczne, podatek dochodowy może być wyższy.
Równość ludzi wobec prawa ma ogromną szansę zapobiec emigracji zdolnych, kreatywnych, przedsiębiorczych ludzi, którzy, jak pokazują badania przeprowadzone na tzw. młodej emigracji, wolą pracować w krajach, gdzie równość jest faktem, nawet na stanowiskach poniżej ich wykształcenia, niż zostać w Polsce, gdzie ich życie rodzinne nie tylko nie jest chronione, lecz także jest narażone na niebezpieczeństwo.
Ogromne znaczenie ma także poczucie zadowolenia obywateli. W pierwszej dziesiątce najszczęśliwszych państw wg raportu World Happiness Index (autorzy i autorki raportu zwracali uwagę w poszczególnych krajach na PKB na głowę mieszkańca, wsparcie socjalne, zdrowie mieszkańców, wolność w dokonywaniu wyborów, postrzeganie korupcji) znalazło się dziewięć państw, w których sytuacja prawna par jednopłciowych jest taka sama jak par różnopłciowych. Nie od dziś wiadomo, że ludzie, którzy nie martwią się o swoją sytuację ekonomiczną i żyją w przyjaznym społeczeństwie, więcej energii poświęcają na pracę zawodową i działania na rzecz rozwoju swojego kraju.
Interesy rodzin jednopłciowych zdecydowanie zabezpiecza możliwość adopcji wewnętrznej, która jest konieczna dla dobra dzieci wychowywanych przez pary jednopłciowe. Szacuje się, że w Polsce takich dzieci jest około 50 tysięcy. Ze względu na to, że ich rodzice pod względem prawnym są dla siebie osobami obcymi, ich dzieci nie mają pełnej ochrony. Rodzic społeczny (niebiologiczny) nie może np. pójść z dzieckiem do lekarza. W sytuacjach granicznych, takich jak śmierć rodzica biologicznego, dziecko nie może pozostać z rodzicem społecznym, który de facto jest dla niego najbliższą osobą. Uregulowanie tej sytuacji ma na celu przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom wychowywanym przez pary jednopłciowe.Pełna równość to także możliwość adopcji zewnętrznej. Nie ma żadnych różnic między dziećmi wychowywanymi przez pary jednopłciowe i różnopłciowe. Potwierdzają to nie tylko prowadzone przez wiele lat badania zagraniczne, ale także polskie badanie „Rodziny z wyboru”. Nie ma więc żadnego powodu, dla którego pary jednopłciowe nie miałyby być brane pod uwagę w procedurach adopcyjnych.
Kolejną rzeczą jest prawo dostępu do procedury in vitro dla par jednopłciowych (ale także i dla singielek). Państwo nie powinno w żaden sposób różnicować, które grupy ludzi mogą mieć dzieci, a które nie.
Równość małżeńska to nie wszystko!
Ale nie tylko wprowadzenie równości małżeńskiej pozwoli obywatelkom i obywatelom Polski czuć się bezpiecznie we własnym kraju.
Należy też położyć nacisk na edukację antydyskryminacyjną w procesie kształcenia młodych ludzi. Moim zdaniem powinna zacząć się już w przedszkolu ze względu na konieczność kształtowania bardziej otwartego, akceptującego społeczeństwa. Homofobia w szkołach jest bardzo poważnym problemem. Wielu tragedii i przestępstw motywowanych nienawiścią można by uniknąć, gdyby najmłodsi Polacy i Polki mieli możliwość nauczenia się poszanowania praw każdego człowieka.
Należy też znowelizować art. 119 Kodeksu Karnego o rozszerzenie katalogu cech prawnie chronionych, który obejmowałby m.in. wiek, niepełnosprawność, pochodzenie etniczne, płeć, tożsamość płciową, orientację seksualną, a także status społeczny i ekonomiczny. Osoby nieheteronormatywne, Romowie i imigranci to w tej chwili trzy najbardziej znienawidzone i najczęściej szykanowane grupy w Polsce. Państwo polskie od lat ignoruje próby wprowadzenia rozwiązań, które pomogłyby zapobiegać przestępstwom motywowanym nienawiścią, mimo badań prowadzonych przez organizacje pozarządowe wskazujących, że jest to poważny problem.
Będąc posłanką mam zamiar czynnie działać na rzecz społeczności LGBTQIA poprzez składanie projektów ustaw i walczyć o przeciwdziałanie przestępstwom z nienawiści, zakaz dyskryminacji ze względu na orientację psychoseksualną i tożsamość płciową, uznanie przez Polskę prawa do azylu ze względu na prześladowania na tle orientacji i tożsamości płciowej, ustawę o uzgodnieniu płci, ustawę o równości małżeńskiej i o związkach partnerskich. Zamierzam też przekonywać partie deklarujące się jako przyjazne wobec osób LGBTQ do wsparcia postulatów naszej społeczności oraz pozyskiwać sojuszników i budować świadomość konieczności wprowadzenia równości małżeńskiej.
(Źródło Zjednoczona Lewica)
Małgorzata Rawińska: Niech politycy przestaną wycierać sobie gęby społeczeństwem - Od 27 lat działam na rzecz równości - mówi Małgorzata Rawińska. - Ciągle jest masa niepozałatwianych spraw, właściwie nic nie zostało załatwione. Kiedy ktoś mi daje dobre rady, żebym była cierpliwa, poczekała aż społeczeństwo dojrzeje, to trafia mnie szlag. Bo ja wiem, że już dawno dojrzało. Małgorzata była m.in. jedną z trzech kobiet nieheteroseksualnych, które w 1995 roku w programie “Na każdy temat” opowiedziały o sobie. Był to pierwszy taki coming out w polskiej telewizji. W latach 90. XX wieku działała m.in. w Stowarzyszeniu Grup Lambda, była współzałożycielką Lambdy Bilitis, pierwszej polskiej organizacji kobiet LBT. Później współtworzyła akcję Miłość nie wyklucza i pierwszy w Polsce kabaret lesbijski Barbie Girls.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz