sobota, 27 lipca 2013

Arcybiskup Demond Tutu: "Homofobia jest tak samo haniebna"

Replika: "Nie mogę siedzieć cicho, gdy coś, na co nie mamy wpływu - nasz kolor skóry, płeć czy orientacja seksualna - jest prawnie zakazywane. Ludzie są zastraszani, czasem wręcz zabijani z powodu orientacji seksualnej. Homofobia jest tak samo haniebna jak rasizm. O osobach LGBT niektórzy mówią, że to "szczególny pomiot". Jaki szczególny? To po prostu zwykli ludzie. Mają lub nie mają różnych talentów - tak jak wszyscy inni.

Jesli Niebo jest miejscem homofobicznym, to nie chcę iść do takiego Nieba. To już wolałbym to drugie miejsce. Przepraszam, ale tak.
Budujemy społeczeństwo akceptujące - nie będziemy wolni, dopóki każdy z nas nie będzie wolny" - powiedział dziś Desmond Tutu, arcybiskup Cape Town (RPA) na konferencji prasowej inaugurującej globalny projekt edukacji na temat osób LGBT przygotowany przez ONZ.

82-letni Demond Tutu odegrał kluczową rolę w obaleniu apartheidu w RPA. W 1984 r. został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla.
RPA jest jedynym krajem w Afryce, w którym legalne są małżeństwa jednopłciowe, ale homofobia pozostaje wielkim problemem społecznym.

Arcybiskup Tutu nie pierwszy raz walczy z homofobią, jest wielokrotnym zwolennikiem praw LGBT. Fragmenty poniżej:

Pewnego razu uczeń zapytał mnie, jakie byłoby moje życzenie, aby przeciwdziałać niesprawiedliwości. Miałem dwa. Pierwsze dotyczyło przywódców świata, aby darowali długi narodom rozwijającym się, przez które są zniewolone. Drugie odnosiło się do całego świata, aby zaprzestać prześladowania ludzi z powodu ich orientacji seksualnej, które jest równie niesprawiedliwe jak zbrodnia przeciwko ludności – apartheid Amnesty.

Na nienawiść nie ma miejsca w domu Bożym. Nikogo nie powinno się pozbawiać naszej miłości, naszego współczucia czy naszej troski z powodu rasy czy płci, wiary czy pochodzenia etnicznego – albo z powodu jego orientacji seksualnej. Tak jak nikogo nie powinno się pozbawiać opieki zdrowotnej z któregokolwiek z tych powodów. W moim kraju, Południowej Afryce, zmagaliśmy się przez lata ze złym systemem apartheidu, który dzielił istoty ludzkie, dzieci tego samego Boga, przez klasyfikację rasową, a następnie pozbawił wiele z nich fundamentalnych praw człowieka. Wiemy, że to było złe. Na szczęście, świat wspierał nas w naszych zmaganiach o wolność i godność.

Geje, lesbijki, osoby biseksualne i transseksualne należą do tak wielu rodzin. Należą do rodziny ludzkiej. Należą do Bożej rodziny. I, oczywiście, należą do rodziny afrykańskiej. Jednakże fala nienawiści rozprzestrzenia się na moim ukochanym kontynencie. Ponownie pozbawia się ludzi ich fundamentalnych praw i wolności.

„Ale to grzesznicy”, słyszę od kaznodziejów i polityków.

Wybierają grzeszne życie, za które muszą zostać ukarani”. Moi przyjaciele ze sfer naukowych i medycznych dzielą ze mną wizją rzeczywistości, którą wielu gejów potwierdza, i o której jestem teraz przekonany w sercu, że jest prawdziwa. Nikt nie wybiera bycia gejem. Orientacja seksualna, jak kolor skóry, jest kolejną cechą naszej różnorodności jako rodziny ludzkiej. Czyż to nie wspaniałe, że jesteśmy wszyscy uczynieni na obraz Boga, a jednocześnie jest tyle różnorodności pośród Jego ludzi? Czy Bóg kocha w mniejszym stopniu swoje ciemno-, bądź jasnoskóre dzieci? Odważne bardziej niż nieśmiałe? I czy ktoś z nas zna myśli Boga tak dobrze, że może zadecydować za niego, kto jest włączony, a kto wyłączony z kręgu jego miłości?

Fala nienawiści musi się zatrzymać. Politykom, którzy czerpią zyski z tej nienawiści, z rozdmuchiwania jej, nie wolno dać się skusić tej łatwej drodze profitowania ze strachu i niezrozumienia. A moi koledzy – duchowni wszystkich wiar muszą podnieść głos na rzecz pryncypiów uniwersalnej godności i wspólnoty. Wykluczenie nie jest nigdy krokiem do przodu na wspólnych ścieżkach do wolności i sprawiedliwości - Washington Post/dstp.rel.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz