Amerykański żołnierz Bradley Manning, oskarżany o udostępnienie tajnych dokumentów portalowi internetowemu Wikileaks, został oczyszczony z zarzutu pomagania nieprzyjacielowi. To znaczy, że uniknie kary dożywocia. Amerykański sąd wojskowy uznał go jednak za winnego 19 z 21 zarzutów kryminalnych.
Amerykański sąd wojskowy w Fort Meade w stanie Maryland uniewinnił 25-letniego żołnierza Bradleya Manninga od głównego zarzutu, czyli pomagania nieprzyjacielowi. Uznał go jednak za winnego 19 z 21 zarzutów kryminalnych. Manning jest oskarżony o przekazanie poufnych informacji dyplomatycznych demaskatorskiemu portalowi WikiLeaks.
Na oskarżonym ciążyło jeszcze 20 innych zarzutów, w tym szpiegostwa, oszustwa komputerowego i kradzieży. Rozprawa, na której ma zostać ogłoszony wymiar kary, rozpocznie się jutro. Manningowi grozi wyrok do 128 lat więzienia - gazeta.pl.
Julian Assange, założyciel Wikileaks oskarżył prezydenta Baracka Obamę o "ekstremizm bezpieczeństwa narodowego". To jego reakcja na proces Bradleya Manninga - 25-letniego żołnierza, który przekazywał wojskowe dokumenty Wikileaks. Informatorowi grozi 128 lat więzienia
Assange podkreślił, że Manning to "najlepsze dziennikarskie źródło, jakie świat kiedykolwiek widział". - Jego postępowanie jest niewątpliwie heroiczne, to wzór do naśladowania - ocenił. Wezwał też do weryfikacji werdyktu sędziów, zaznaczając, że jego informator od początku nie miał sprawiedliwego procesu - gazeta.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz