niedziela, 2 czerwca 2013

News: Dwie mamy kontra Kalifornia, Szef FIFA homofobia jest etyczna, Ewa Siedlecka o debacie na Uniwersytecie Gdańskim, emocjonalne przemowa o równości małżeństw ...


W 2003 roku podczas wycieczki rowerowej na wzgórzach niedaleko San Francisco Kris wyciągnęła z kieszeni pierścionek z diamentem i zapytała partnerkę, czy weźmie z nią ślub. - Tak - odpowiedziała Sandy. - Tylko jak?

Sandy Stier to typowa amerykańska ''futbolowa mama''. Ma 50 lat, blond włosy do ramion, niebieskie oczy i łagodny uśmiech - wcielenie udomowionej kobiecości w bluzce w serek i w spódnicy rozsądnej długości. Kris Perry ma lat 47, kwadratową twarz, krótkie brązowe włosy i kwadratowe okulary w rogowych oprawkach, a najchętniej ubiera się w ciemne koszule i proste spodnie. Od 13 lat mieszkają razem i wspólnie wychowują czwórkę synów z poprzednich związków. Chciałyby zalegalizować własny, ale nie pozwala im na to kalifornijskie prawo, które definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Całość na Gazeta Wyborcza.
:
Szokujące słowa szefa Międzynarodowej Federacji futbolu (FIFA), Sepp Blatter powiedział prawo Kataru surowo kara osób LGBT jest "moralne i etyczne" i nie jest kwestią zupełnie związane z rasizmem. (Gay Star News)

Tak to jest ważniejsza jest kasa, a nie moralność i prawa człowieka, FIFA ma swoje grzechy na sumieniu i do poważne korupcja itp.

Replika: "Nie było reakcji (rządzących - przyp. red), gdy w ten wtorek na Uniwersytecie Gdańskim podczas debaty o związkach partnerskich część widowni krzyczała "zakaz pedałowania". Młodzi ludzie pozwolili sobie też nazwać obecną na debacie posłankę Annę Grodzką "czymś". (...) Nie ma też reakcji rządzących na obrzucanie petardami 2 tygodnie temu uczestników krajowskiego Marszu Równości." - pisze Ewa Siedlecka w "Gazecie Wyborczej".

Siedlecka krytykuje często stosowany przez konserwatywnych polityków argument "sumienia":
"Rządzących terroryzuje "sumienie" polityków konserwatywnego skrzydła PO. Przedkładają je oni nad problemy społeczne, nad godne życie sporej części obywateli. To nie dobro rządzonych, ale siebie i swoje sumienie dopieszczają, obnoszą, afirmują. (...) Epatowanie sumieniem jest dobrym zabiegiem marketingowym, brzmi dumnie. W rzeczywistości chodzi o poglądy.(...)

Dowartościowując swoje sumienia, posłowie i ministrowie mają swój udział w szerzeniu w ksenofobii, nietolerancji i wykluczeniu. Wybierają sobie, jak kilka dni temu posłowie Gowin i Godson - część społeczeństwa wartą ich zachodu - "zwykłych ludzi" - czytaj: nie pedałów i inne dziwolągi.
(...)
Odpowiedzialni są jednak za całe społeczeństwo. Jeśli sumienie im w tym przeszkadza, powinni wycofać się z polityki albo zrewidować sumienie. Nie mają prawa używać nas jako narzędzi własnego zbawienia."

Polecamy tekst Ewy Siedleckiej (mecenaski "Repliki") w wczorajszej "Gazecie Wyborczej"

Rabunek Starych Powązek trwa w najlepsze. Złodzieje okradli właśnie nagrobek Krzysztofa Kieślowskiego. Wyrwali z niego odlane z brązu ręce reżysera.

Ktoś niszczy groby ma coś z głową, brak szacunku i nienawiść, miedzy innymi niszczy się grób Jerzego Waldorfa, spoczywa z partnerem ale jego tablica jest niszczona.

Gej kongresmen stanu Illinois Greg Harris i Deb Mell mówili emocjonalnie, gdy nie doszło do głosowania na temat równości małżeństw.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz