piątek, 14 czerwca 2013

Michał Rutz dla Repliki


"Nie zrobiłem rodzinnego coming outu. Czuję, że musiałbym się z mojego homoseksualizmu tłumaczyć, może przepraszać, a nie mam najmniejszego zamiaru tego robić. (...) Pochodzę z wielodzietnej konserwatywnej rodziny, moja matka jest katechetką (...), czytała nam Biblię na dobranoc, tak jak inne matki czytają dzieciom baśnie. Dlatego Biblia jest dla mnie naturalnym rezerwuarem inspiracji, tropów, motywów" - mówi malarz Michał Rutz w wywiadzie Bartosza Reszczaka

"(...) wyjazd i studia na wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych, sprawiły, że czuję się dziś bardziej pewny siebie. Wcześniej nosiłem w sobie poczucie winy z tego powodu, że jestem gejem, dziś jest inaczej. Przełożyło się to także na moje malarstwo.

"Moje malarstwo to swego rodzaju połączenie świata seksu i świata religii, obłaskawienie ich. Dla mnie ma to wartość katharsis. Wytwarzam dystans do tego, co miało być jedyną prawdą, prawem, absolutem. A przy tym to reinterpretacja, próba walki z zawartą w religii katolickiej homofobią i niechęcią."

Bardzo śmiałe, homoerotyczne prace Michała możecie obejrzeć tutaj: michalrutz.wordpress.com

Fanpage Michała Cały wywiad z Michałem Rutzem - do przeczytania w bieżącym numerze "Repliki"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz