J 8, 51-59
Świadectwo Wiary i Tęczy od Michała, ucznia technikum:
„It’s my life”
„Dzisiaj w mojej klasie na lekcji religii został poruszony temat homoseksualizmu. Nie było to zagadnienie na całą lekcje, lecz dotyczyło przykazania "Czcij ojca swego i matkę swoją". Miało to większy sens dlatego że mówiliśmy o rodzinie i o wzajemnym szacunku dla ludzi. Jeden chłopak w klasie który jest homo-fobem zapytał się a co z rodzinami homoseksualnymi. Na to katecheta powiedział, że nie ma mowy by osoby tej samej płci żyjące razem mogły stanowić rodzinę. Jedna dziewczyna broniła nas gejów i lesbijki i mówiła, że gej to świetny przyjaciel kobiety bo można z nim porozmawiać o facetach heh. Ale chciałbym by ten post był bardziej poważny więc przejdę do najważniejszej kwestii. Ja jako młody chłopak który jest gejem nie chciałem publicznie się ujawniać, starałem się bronić naszej małej społeczności. Broniłem nas mówiąc, przecież każdy ma prawo by kochać, oraz pytaniem czy wie Pan (mówiąc do katechety), że w świecie zwierząt też zdarzają się zachowania homoseksualne. Kolega wspomniany wyżej homo-fob powiedział, że nas powinno się eliminować, a katecheta powiedział tylko do niego żartobliwie "uważaj bo za obrażanie gejów można dostać dwa lata". Chciałbym też wspomnieć, że w mojej klasie jest jeden chłopak który tak samo jak ja jest gejem (co powiedział mi osobiście) lub jak niektórzy plotkują jest biseksualny. Nie uczestniczył on jednak w tej lekcji. Ta lekcja dość mocno we mnie uderzyła i czułem się strasznie zmieszany. Nie wiem jak reagować i co mówić gdy obrażają NAS ale też MNIE jako chłopaka który się ukrywa w klasie”
Tytuł artykułu zaczerpnąłem z mojej ulubionej piosenki „It’s my life” czyli po prostu „To moje życie”. Chcielibyśmy wszyscy aby nasza społeczność LGBT mogła iść odważnie przez życie, nie bojąc się wyśmiewania czy homofobii. Śpiewając w domu tą piosenkę osobiście staję się pewny siebie. Niestety, tylko w domu. Wychodząc na szare ulice miasta, jadąc BUS-em do szkoły czy już siedząc w klasie czekając na lekcje nie mam tej pewności. Tą pewność zabiera mi wiele czynników. Np. poglądy ludzi na temat homoseksualności gdzie niejednokrotnie ludzie opierają się tylko i wyłącznie na stereotypach geja.
O mnie w klasie wiedzą. Nie żebym się jakoś specjalnie obnosił z tym, po prostu kiedyś powiedziałem jednej koleżance, później powiedziałem drugiej koleżance i jakoś tak samo się to potoczyło. Właśnie po wspomnianej wyżej lekcji religii byłem rozbity. Wyśmiewały się ze mnie dwie dziewczyny. Kolega homo-fob dziwnie się na mnie patrzył ale powiedział, że to moja sprawa. Bałem się, że po szkole oberwę od niego, na szczęście chyba była między nami jakaś solidarność, taka „klasowa”. Większość klasy „wisi” to czy jestem pedałem czy nie. Po prostu mają swoje życie. Nadal utrzymuje ciepłe kontakty z paroma dziewczynami z klasy i jakoś nie zmieniło się nic w naszych stosunkach. Można opisać to po prostu tym, że miałem fart.
Dla wszystkich młodych gejów i lesbijek takie „orędzie”. Jeśli nie trzeba nie ujawniajcie się. Nigdy nie wiadomo na jakich ludzi traficie i czy twój najlepszy kumpel czy kumpela to zrozumie i zaakceptuje. Zacznij od rodziny. Ja od mojej pomimo szoku jakiego doznali dowiadując się o mojej orientacji mam ogromne wsparcie i ich miłość. Ale zanim podejmiecie ten krok niech minie trochę czasu. W tym okresie po prostu rozmawiajcie dużo ze swoimi rodzicami. Poruszajcie delikatnie temat homoseksualności, byście mogli wyczuć ich zdanie i nastawienie. Jeśli rodzic kocha to zrozumie i zaakceptuje.
Jeśli czytasz ten artykuł a jesteś w gimnazjum czy liceum napisz do nas. Jako „Wiara i Tęcza” pomożemy Ci przejść przez te wszystkie trudy. Razem z osobami takimi jak Ty i Jezusem Chrystusem poradzimy sobie ze wszystkim.
Teraz wypada mi chyba tylko napisać „Amen”
Michał, uczeń technikum
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz