Anderson Cooper swoim programie poświecił na temat przemocy w szkole, rozmawia z rodzicami który dzieci zabili się. Miedzy innymi rodzicami Jamey Rodemeyer, który zabił się za to poniżany i namawiany samobójstwa przez kolegów.
To problem amerykański poważny, odpowiedzialni są media, duchowni, politycy i też rodzice, którzy uczą i nie reagują na to że ich dziecko poniża kogoś, nie którzy nawet twierdzą po ich dzieci mają prawo poniżać inny po to jest wolność słowa czy religijna. Ale jest granica, tylko oni nie widzą tego.
Też jak pisałem na temat kampanii It Gets Better że mówi się tylko że będzie dobrze ale, czynny pokazuje że jest inaczej w nie który rejonach ameryki wzrosło przestępstwo wobec osób LGBT, nawet nie mają prawa walczyć z przemocą, dzięki przywódcom religijny którzy sprzeciwiają się ustaw anty dyskryminacyjne dla LGBT.
Czy to koniec ofiar przemocy w szkołach w Amerykański, nie dopóki nie zrozumią że jest problem wiadomo kto, najgorsze to gdy poniża się chrześcijanina zaraz jest walka i mówią do nie dopuszczane, ale gdy poniża osobę homoseksualną jest wszystko ok.
Jedna osoba ma prawo poniżać i jest bezkarna w imię wolności słowa i religijny, ale druga osoba nie ma prawa bronić się. Przykro ale kat ma większe prawa w Ameryce niż ofiara.
Ale w polsce też zaczyna niebezpieczne w szkołach raporty pokazują że przemoc w szkołach normą, też wzrasta, nic się nie zrobi to może dość do tragedii jak np samobójstw dziewczyny która była poniżana. Sam też byłem ofiarą przemocy w szkole to nic miłego. Podobnie u nas odpowiedzialność spada na dorosły młodzi widzą jak politycy zachowują, duchowni, czy kibole tak samo zaczynają zachowywać. Tylko żadna partia nic nie mówiła o przemocy walki tylko ją nakręcała ją bardziej. Jeszcze nie jest za późno i czas walczyć.
Poniżej materiały wideo z Anderson Show:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz