wtorek, 7 lipca 2020

News: Wojna o tęczowe rodziny, ukrywanie. Lepszy pedofil niż tęczowa rodzina. Dwie debaty. Polska homofobia ...

Mężczyzna skazany za molestowanie swojej córki, a którego ułaskawił w tym roku prezydent Andrzej Duda, nie przyznawał się do winy - podaje "Rzeczpospolita". Co więcej, skazany domagał się przebadania konkubiny i dziecka wariografem. Przypomnijmy: mężczyzna odbył za swoje czyny karę więzienia, a jego ułaskawienie dotyczyło samego zakazu zbliżania się do rodziny.

Później wyszły na jaw szczegóły tej sprawy: sprawca znęcał się nad córką, od kiedy ta skończyła siedem lat, a później, od jej 11. roku życia "wielokrotnie dotykał miejsca intymne" dziecka. Oprócz tego skazano go za znęcanie się nad partnerką. 

"Oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów i nigdy nie doprowadzał (...) do innych czynności seksualnych. Być może zbyt surowo traktował (...) wyzywając ją od "głąbów", jednak tak prymitywnie rozumiał proces wychowawczy (...). Potwierdzają to opinie sądowo-psychiatryczne i psychologiczno-seksuologiczne, w których stwierdzono u A. W. zaburzenia psychiczne i uzależnienie od alkoholu przy jednoczesnym braku zaburzeń preferencji seksualnych pod postacią parafilii" - wskazywał 7 lat temu obrońca mężczyzny.

Skazany uważał także, że zakaz kontaktowania się i zbliżania do bliskich nie jest konieczny i "ostatecznie zniszczy rodzinę". Sąd mimo to nie miał wątpliwości co do winy mężczyzny. Biegli wskazywali, że córka z powodu traumatycznych doświadczeń cierpi m.in. na bóle brzucha, głowy, lęk w relacjach społecznych i zaniżoną samoocenę - gazeta.pl.

W prośbie do prezydenta o umożliwienie skazanemu za pedofilię powrotu do domu żona i córka mężczyzny podkreślały swoje problemy finansowe, dług mieszkaniowy, trudności z utrzymaniem i to, że nie mogą liczyć na niczyją pomoc. Pomagać ofiarom przestępstw powinien Fundusz Sprawiedliwości, którym dysponuje minister Zbigniew Ziobro. Środki z niego nie trafią jednak do żadnej ze znanych i uznanych organizacji, lecz do fundacji założonej przez byłego egzorcystę - TVN Fakty.

Nowy projekt prezydenta to ucieczka do przodu po aferze z ułaskawieniem pedofila. Duda wie, że jego wizerunek szeryfa stojącego na straży polskiej rodziny mocno ucierpiał. Tylko dlaczego na swoje ofiary wybiera jedną z najsłabszych grup w kraju - Wysokie Obcasy

Po prostu ta sprawa tak śmierdzi, codziennie nowe fakty, Duda i PIS chcą odwrócić problemu tego postanowili zaatakować osób LGBT i wmawiać, że to my pedofile. Mówi się ten pedofil który dostał łaskę jest członkiem PIS i dobrym przyjacielem posła PIS. 

Najgorsze opozycja zamiast zająć się innym tematem oni wałkują adopcją dzieci przez pary jednopłciowe po tak PIS chce, jakiś pedofil zapomnij o tym. Powinno codziennie przypominać Dudzie i PIS o pedofilii. LGBT zostawcie spokoju, szczucie nie pomoże. 

'Minister ocenił także, że "dobrym" jest pomysł prezydenta Dudy o tym, by zapisać w Konstytucji, że wykluczona jest adopcja dziecka przez osoby w związku jednopłciowym. Prezydent zapowiedział, że podpisze odpowiedni dokument z prezydenckim projektem zmian w konstytucji w tej sprawie.

Piontkowski powiedział, że prezydent i cały obóz polityczny, który go popiera wyraźnie podkreśla, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny.

- W związku z tym jesteśmy przeciwni innej definicji małżeństwa, a tym bardziej jesteśmy przeciwni adopcji przez pary homoseksualne. Z naszego punktu widzenia jest to niedopuszczalne i jeżeli byłaby możliwość zapisu w konstytucji, my uważamy, że to dobry pomysł. To wzmocniłoby na pewno pozycję prawną i zakazało tego typu działań na dłuższą metę - oświadczył szef MEN - Radio Białystok

Osoby LGBT nie niszczą małżeństwa i rodziny. Rodzinę niszczy stres, alkohol, uzależnienia czy smartfony, a nie to, że dwoje obcych nam osób coś do siebie czuje. Prawica już dawno wie, że krzyczenie: “pedał, pedał” jest kontrskuteczne, co jest notabene wielkim zwycięstwem społeczności LGBT, więc wymyśliła sobie nowego wroga i wyzywa: “pedał-masturbator-dzieci”. Ale fakt, spór wokół LGBT opłaca się politycznie wszystkim i prawicy, i lewicy - mówi publicysta Łukasz Hassliebe - NOIZZ


Oświadczenie stowarzyszenia Kampania Przeciw Homofobii ws. wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy wypowiedzianych 4 lipca w Szczawnie Zdroju, która dotyczyła adopcji dzieci przez osobę pozostającą w związku z partnerem lub partnerką tej samej płci: 

Kierowany żądzą wygranej Andrzej Duda chce odebrać 50.000 dzieciom wychowywanym w polskich rodzinach nadzieję na bezpieczną przyszłość. Majstrując przy Konstytucji obecny prezydent planuje uderzyć w tych, którzy bez pomocy dorosłych nie są w stanie się obronić – w dzieci. Panie Prezydencie, jak Panu nie wstyd?!

“Uważam, że w polskiej Konstytucji powinien się expressis verbis znaleźć zapis, że wykluczone jest przysposobienie lub adopcja dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym”. Te haniebne słowa zostały wypowiedziane 4 lipca w Szczawnie Zdroju przez starającego się o reelekcję Andrzeja Dudę.

W Polsce żyje przynajmniej 50.000 dzieci wychowywanych przez dwie mamy lub dwóch ojców. To dzieci szczęśliwe, bo otoczone miłością i opieką swoich rodziców. Wytropił je kandydujący na urząd prezydenta, Andrzej Duda, który wszedł w ich świat z butami, atakując domy rodzinne tych maluchów. Kontynuując opartą na homofobii kampanię wyborczą obecny prezydent przekroczył kolejną granicę tego, co niedopuszczalne i  uderzył w najbardziej bezbronnych – w dzieci. Wykorzystując Konstytucję chce pozbawić wychowywane w Polsce dzieci z tęczowych rodzin nadziei na bezpieczną przyszłość u boku rodziców. Nie ma na to naszej zgody!

Panie Prezydencie, Konstytucja służy potwierdzaniu tego, że obywatelkom i obywatelom Polski przysługują prawa, a nie do tego, żeby Prezydent mówił nam, że je nam odbiera! Wiemy już, że nie robią na Panu wrażenia historie nastolatków, które popełniły samobójstwa z powodu homo- i transfobii, bo zapytany o odczłowieczanie społeczności LGBT patrząc na ich zdjęcia powołuje się Pan na wolność słowa. Nie spodziewamy się, że inaczej byłoby, gdyby stanęły przed Panem tęczowe rodziny z wózkami, z których spoglądałyby na Pana swoimi niewinnymi oczami niemowlaki.

Dlatego tym razem nie zwracamy się do Pana, Panie Prezydencie o to, by sprostował Pan swoje słowa, przeprosił i wycofał się ze swoich haniebnych deklaracji. Tym razem zwracamy się do Was – osób, którym przysługuje prawo do udziału w wyborach: Zapamiętajcie dobrze słowa Andrzeja Dudy, który powiedział, że osoby LGBT nie są ludźmi i że Konstytucja RP powinna zostać zmieniona tak, żeby dzieci z tęczowych rodzin zostały pozbawione ochrony. Powtarzajcie je sobie każdego dnia, aż do 12 lipca, gdy pójdziecie do lokali wyborczych. Czas zakończyć erę homofobicznej prezydentury w Polsce. I my to razem zrobimy! 

Andrzej Duda podpisał projekt zmian w Konstytucji, zakazujący przysposobienia dzieci przez pary jednopłciowe. To chwyt wyborczy, podkręcający kampanię anty-LGBT. Sejm, jeśli w ogóle, zajmie się poprawką najwcześniej za miesiąc. Ale ucierpieć może nawet 50 tys. dzieci żyjących w tęczowych rodzinach

Andrzej Duda celowo pomieszał dwa porządki. Jedno to adopcja zewnętrzna dziecka przez pary jednopłciowe. Ale czymś zupełnie innym jest przysposobienie biologicznego dziecka partnera lub partnerki, którego również zakazuje prezydencka poprawka.

Marta Abramowicz, która sama wychowuje dziecko w tęczowej rodzinie, mówi OKO.press, że prezydencki projekt zmiany Konstytucji jest okrutny. „Odbiera prawo do miłości, stabilnej więzi, dziedziczenia, ale przede wszystkim uznania. Odbiera dziecku prawo do swojej rodziny – dwóch mam albo dwóch ojców”.

Mój syn nie wie jeszcze, że ludzie nas nienawidzą. W świecie mojego syna wszystko jest okej. Ma mamy, tatę, babcie, nauczycieli, którzy go lubią, przyjaciół. Więc gram w tę grę, żeby się nigdy nie dowiedział. Ale jak długo jeszcze uda nam się go chronić?”

Ola Kaczorek ze Stowarzyszenia „Miłość Nie Wyklucza”, które od 10 lat walczy o równość małżeńską w Polsce, zwraca uwagę, że prezydent wysyła sprzeczne komunikaty.

„Z jednej strony słyszymy, że nie istniejemy więc nie należą nam się żadne prawa, z drugiej strony pary jednopłciowe za sprawą poprawki prezydenta pierwszy raz pojawiłyby się w polskim porządku prawnym, i to w dodatku w Konstytucji. Oczywiście w negatywnym sensie, ale nadal nie skleja się to z narracją, że nas nie ma czy jesteśmy ideologią” (...) - Oko press



Wyświetl ten post na Instagramie.

Może to przypadek, a może nie... Ale faktem jest, że takie hasło ktoś napisał przed wejściem do mojej klatki, żebym dobrze widział go z okna. Czy się boję? Nie wiem. Chyba trochę tak. Dziś hasło, jutro ktoś mi wejdzie na klatkę, pojutrze do mieszkania. I mi pokażą gdzie jest moje miejsce. Albo mnie wywiozą do Majdanka, jak powiedział jeden, dumny z siebie pan, w reportażu @bbublewicz w @onet_pl . A może zrobią mi Majdanek bez wychodzenia z domu? Takie rzeczy nie biorą się znikąd. Takie demony wypełzają spod kamieni, gdy czują się bezkarne, gdy przykład idzie z góry. Z samej góry. Naprawdę nie jest obojętne na kogo będziemy głosować w niedzielę. A jeśli ktoś twierdzi, że nie interesuje się polityką, to jest spora szansa, że polityka zainteresuje się nim/nią. Dziś piszą mi przed klatką "precz z LGBT", jutro napiszą coś o Was. Precz z bachorem z in vitro, precz z rudą z czwartego piętra, precz z właścicielem pekińczyka. Powodów może być milion. Może się nie spodobać cokolwiek. I to wcale nie jest i nie będzie tylko głupi napis, ani żart. To wcale nie jest i nigdy nie będzie śmieszne.
Post udostępniony przez Mikołaj Milcke (@milckemikolaj)


Liderka Strajku Kobiet już w pierwszej turze poparła Rafała Trzaskowskiego. W wywiadzie dla Onetu Marta Lempart tłumaczy, dlaczego chce, żeby prezydent Warszawy wygrał z Andrzejem Dudą. – Bo wiem, że za każdym razem, kiedy Kancelaria Prezydenta zwoła konferencję prasową, na Nowogrodzkiej będą wyły alarmy, a Kaczyński będzie bladł z furii – mówi Marta Lempart.

Jestem pewna, że PiS zrobi wszystko, żeby podane oficjalnie wyniki głosowania były korzystne dla Andrzeja Dudy. To grupa przestępcza, która łamie prawo praktycznie codziennie. Dlaczego nagle mieliby zrezygnować z typowej dla nich gangsterki? Nie żartujmy.

Już w pierwszej turze były sytuacje, że jeden z członków komisji brał karty do głosowania, na których wybrano Rafała Trzaskowskiego i stawiał dodatkowy krzyżyk przy innym nazwisku, unieważniając w ten sposób głos. Zdarzało się też, że na karcie była tylko jedna pieczątka, a powinny być dwie. Głos z jedną pieczątką też jest nieważny. Tutaj jest pole dla dodatkowego oszustwa – „dostawiając” pieczątkę członkowie komisji mogą „uważniać” wybrane przez siebie głosy już po wyjęciu kart z urny, dostawiając pieczątkę przy kandydacie PiS. Dlatego uczulam wszystkich głosujących, by się nie spieszyli i dokładnie przyjrzeli się swojej karcie do głosowania, czy są na niej dwie pieczątki.

Nie mówimy tu o incydentalnych przypadkach, tylko o rzuceniu wszystkich sił w celu dokonania masowego oszustwa wyborczego. Absolutnie prawdopodobna jest sytuacja, że Rafał Trzaskowski wygra głosowanie, ale nie zostanie prezydentem, bo PiS sfałszuje wyniki. Tego się obawiam. Proszę spojrzeć, jaka może być tego skala. Niech w każdej komisji zostanie zmanipulowanych 10 głosów, to w skali kraju będzie to ponad 270 tys. Plus 100 tys. głosów ukradzionych Polonii przez polskie służby dyplomatyczne, celowo uniemożliwiające oddanie głosów przez niedostarczanie głosującym kart do głosowania oraz odmowę przyjmowania przesyłek z oddanymi głosami. Tyle wystarczy (...) - onet.pl.

 Ataki Andrzeja Dudy i jego sztabu na media doprowadziły do międzynarodowej awantury. Ambasador USA napomina PiS w sprawie ataków na TVN. MSZ opóźnia przyjazd nowego ambasadora Niemiec

Andrzej Duda już po "debacie" TVP tłumaczył się ze swoich słów o szczepionkach. Mimo zapewnień prezydenta głos w sprawie zabrała Izba Lekarska w Warszawie, która stwierdza, że wypowiedź Dudy jest "nie do przyjęcia" i podważa sens szczepień.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz