niedziela, 12 stycznia 2020

Tęczowy blok na Marszu Tysiąca Tóg


Według warszawskiego ratusza w Marszu Tysiąca Tóg brało udział blisko 30 tysięcy osób. - Widzę, że nie jesteśmy sami. Cały świat patrzy na nas! Nie jesteśmy sami. Podobnie jak nie byliśmy sami w okresie walki z systemem PRL - mówił przed Sejmem prezes stowarzyszenia Iustitia.

Marsz szedł w milczeniu, a na koniec przed Sejmem przemawiał Krystian Markiewicz, Prezes Stowarzyszenia Sędziów Iustitia. Przypomniał on, że napisy, z którym szli prawnicy ("Prawo do niezależności", "Prawo do Europy") zaprojektował twórca legendarnego znaku "Solidarności". - To bardzo symboliczne, ale niestety cofamy się do czasów, gdy Polacy marzyli o wolności i o tym aby stać się pełnoprawnym członkiem zachodniej kultury - mówił.

- Szliśmy w togach, ale nie zamierzamy ich zdejmować. Co najwyżej rzecznicy dyscyplinarni mogą nas ich pozbawić. Ale pozbawienie nas tóg, nie oznacza pozbawienia nas wartości, bo praworządność jest w naszych sercach, nie w togach i łańcuchach (chociaż są one dla nas świętością) - stwierdził Markiewicz - Gazeta.pl







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz