niedziela, 20 marca 2016

Przełamać podwójne tabu, być niesprawnym i homoseksualny


Czy jako społeczeństwo radzimy sobie z seksualnością osób z niepełnosprawnością intelektualną? A jeśli jest to związek homoseksualny? „Każdy potrzebuje miłości” – przekonuje brytyjska Fundacja FitzRoy.

Pierwsza randka. Młody chłopak niecierpliwie czeka na ukochaną osobę, a gdy ta w końcu nadchodzi, rzuca się jej na szyję, czym wzbudza zainteresowanie dwóch mężczyzn siedzących na ławce. Potem zakochani razem idą do restauracji, skąd jednak, urażeni zachowaniem wyraźnie speszonej kelnerki, szybko wychodzą, by karmić kaczki w parku. Tam też towarzyszy im zdziwione spojrzenie – tym razem starszej pani na skuterze inwalidzkim. Skąd to zainteresowanie? Może stąd, że ta para zakochanych to dwaj mężczyźni z zespołem Downa?

To scenariusz kampanii społecznej „Everyone needs love” („Każdy potrzebuje miłości”), stworzonej przez brytyjską organizacje pozarządową FitzRoy. Od momentu jej premiery w połowie lutego 2016 r. obejrzało ją w serwisie YouTube… zaledwie nieco ponad 12 tys. osób.



Z jaką reakcją na taką kampanię mielibyśmy do czynienia w Polsce? Jak – jako społeczeństwo – radzimy sobie z seksualnością osób z niepełnosprawnością intelektualną, zwłaszcza gdy przybiera ona formy nie zawsze przez wszystkich akceptowane?

„Hej wszystkim. Na wstępie zaznaczam, że jestem chłopakiem i szukam też chłopaka, który szuka przyjaciela do zabaw erotycznych wszelkiego rodzaju” – to fragment ogłoszenia z portalu randkowego dla osób z niepełnosprawnością. Zacytował go dr Remigiusz Kijak, adiunkt w Instytucie Pedagogiki Specjalnej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, w swojej książce pt. „Seksualność człowieka z niepełnosprawnością intelektualną a rodzina”. Dr Kijak bardzo chwali pomysł twórców kampanii.

Zdaniem seksuolożki, widok dwójki heteroseksualnych osób z zespołem Downa, całującej się czy trzymającej się za ręce, budzi zainteresowanie, ale widok takich osób, tyle że tej samej płci, narusza już społeczne tabu.

- W swojej praktyce zawodowej spotykałam się z osobami z niepełnosprawnością intelektualną, w tym z zespołem Downa, które są orientacji homoseksualnej – mówi. – Tutaj trzeba jednak zauważyć, ze cześć kontaktów seksualnych z osobami tej samej płci może mieć w przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną charakter zastępczy, gdy na przykład w domach pomocy społecznej nie mają szansy poznać osoby przeciwnej płci, lecz nie należy tego utożsamiać z orientacją seksualną.

Zdaniem dr Fornalik, w polskich warunkach osoby z niepełnosprawnością intelektualną, które jednocześnie są orientacji homoseksualnej, są w podwójnie trudnej sytuacji. Choćby dla ich rodziców jest to ogromnie problematyczne.

- Widok takiej pary, jak na filmiku, na polskiej ulicy byłby niemałym zaskoczeniem – podkreśla. – Podejrzewam, że wiele osób zinterpretowałoby to jako „zabawę nieświadomych dzieci”, które nie za bardzo wiedzą, co robią.

Izabela Fornalik zauważa, że już samo zjawisko seksualności osób z niepełnosprawnością intelektualną jest często czymś niezrozumiałym dla społeczeństwa, a co dopiero ich inna orientacja.

- Tymczasem nie ma powodów, by sądzić, że wśród osób z niepełnosprawnością intelektualną nie ma gejów i lesbijek – komentuje dr Fornalik i dodaje: – Pamiętam rozmowę z jedną z mam dorosłego mężczyzny, który miał przyjaciela-partnera, który do niego przychodził. Nie mogę ocenić, czy była to relacja homoseksualna, ale matka twierdziła, że się nie martwi, bo jest przynajmniej pewna, że... nie będzie z tego dzieci. Więcej na niepelnosprawni.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz