Prezentujemy okładkę najnowszego, już 60., numeru „Repliki” (marzec/kwiecień 2016).
Spoglądają z niej Jan Reszka i Adam Stępiński, dwaj spośród kilkudziesięciu uczestników projektu Lambdy Warszawa dla homo/biseksualnych seniorów/ek.
Obaj panowie zdecydowali się opowiedzieć nam nie tylko o samym projekcie, ale przede wszystkim – o swym życiu. Jest to cenniejsze tym bardziej, że seniorzy/rki LGBT bardzo, bardzo rzadko godzą się na otwarte, szczere rozmowy.
Życie 74-letniego dziś Jana Reszki wystarczyłoby, jak on sam mówi, „na co najmniej pięć „Replik”. Ma za sobą 32 lata pracy wykładowcy (architektura) na uniwersytecie w belgijskim Liege oraz trzy małżeństwa – dwa z kobietami i jedno z mężczyzną.
O odkrywaniu homoseksualności ponad pół wieku temu mówi tak:
„Czułem, że coś dziwnego jest u mnie z seksem, podobali mi się mężczyźni, ale zaraz homoseksualista? Zastanawiałem się, dlaczego z dziewczyną nie było mi tak dobrze jak z facetem jednym, potem drugim, trzecim… Poszedłem do psychologa. I to niejednego. W końcu czwarty, znany psychiatra, przebadał mnie wte i wewte, ankietę długą zrobił i stwierdził to samo, co poprzednicy: „Panie, pan jest stuprocentowym heteroseksualistą. Pan tylko miał pewne przygody z facetami, proszę w to dalej nie brnąć. Zapomnieć i przerzucić się na babki. Najlepiej niech się pan ożeni.” Taki był ten okres behawioryzmu w psychiatrii. Wierzono w różne głupoty, różne cuda.”
Dziś, po „tysiącach historii miłosnych”, mówi: „Samotność doskwiera. Chciałoby się mieć kogoś do pogadania. Już naprawdę nie mówię o innych rzeczach. Poopowiadać sobie historie, podzielić się zwykłymi sprawami. (…) Suma summarum, głównie przez brak zajęcia, wpadłem w depresję, z której wyszedłem w dużej mierze właśnie dzięki temu projektowi Lambdy, by pierdzieli zebrać i zaktywizować. (…) W Lambdzie jest sporo przystojnych gejów, w dodatku cholernie sympatycznych, ale do żadnego nie uderzam (śmiech). Mam ochotę czasem przytulić czy pocałować, ale przecież sam bym się zjeżył, gdyby do mnie tak ktoś startował. Mimo, że jestem rozpustny jak…!"
Adam Stępiński, emerytowany nauczyciel polskiego, jest od niemal 30 lat w stałym związku:
„Maćka poznałem na pikiecie, w parku przy warszawskim Pl. Trzech Krzyży, gdzie kręciło się wielu gejów. Podszedłem i zagadałem coś, a on się nie odezwał. Dostałem kosza – pomyślałem i zacząłem się oddalać, gdy Maciek podszedł z jakimś znajomym. Okazało się, że nie odezwał się, bo nie usłyszał, ale chętnie mnie pozna. Tak się zaczęło. Już po kilku tygodniach zamieszkaliśmy razem. Maciek jest osobą mocno niedosłyszącą, ma 90% ubytku słuchu. Bez aparatu nie słyszy. Ma też bardzo chore oczy, niedowidzi. Jest osobą niepełnosprawną.”
Adam ma za sobą 17 lat małżeństwa: „Nie przekreślam tego czasu, ale jednak bardzo żałuję, że tak długo go trwoniłem. Nie byłem w stanie być z żoną, ale bałem się rozwieść. Z trudem akceptowałem własny homoseksualizm, ale nie chciałem go zdusić, zagłuszyć. Długi czas zawieszenia. (…) Moja żona była dziewczyną z tzw. dobrego domu. Nic nie mogłem jej zarzucić. Teściowie byli też bardzo w porządku. Niedzielne obiadki, miłe rozmowy, obrastałem w tłuszczyk. Szczęście powinno było mnie opromieniać, tymczasem ja się dusiłem.”
Dziś Jan prowadzi w Lambdzie darmowe zajęcia z rysunku, a Adam rozwija swój talent poetycki – miał już w Lambdzie pierwszy wieczór autorski. Obaj zapraszają wszystkich homo/biseksualnych seniorów/eki do Cafe Senior w Lambdzie (we wtorki)
W najnowszej „Replice”, oprócz wywiadów z Janem oraz z Adamem, jeszcze moc innych ciekawych materiałów! Premiera numeru: 23 marca br. Zdjęcie na okładce: Agata Kubis.
Adam Stępiński, uczestnik projektu Lambdy Warszawa dla homo/biseksualnych seniorów - fragment wywiadu z najnowszej "Repliki":
"Jak u pana było z samoakceptacją? Jak wyglądał ten proces?"
AS: Niełatwo i długo trwał. Pierwsza opowieść, która przychodzi mi do głowy, nie wiem, czy jest do drukowania? Miałem 8 lat i pojechałem na pierwsze w życiu kolonie. Spaliśmy w wieloosobowych salach i nie wiem, jak to się stało, ale do łóżka obok mnie położono znacznie starszego chłopaka, 16-latka. Jak on się onanizował, to wołał mnie, żebym ja jego…
"Molestowanie?"
AS: A skąd! Mnie się to bardzo podobało. On zresztą był gotów się odwdzięczyć, choć wtedy mnie za bardzo jeszcze nie było za co chwycić. W każdym razie ja mu „pomagałem” z wielką ochotą. Taki był rudy, ładny. Paweł miał na imię. I przed bójkami z rówieśnikami mnie chronił. Protektora miałem przez cały dzień, a w nocy – zabawy.
Potem coś tam z chłopakami z podwórka, aż dopadł mnie konwenans społeczny. Słowa „gej” nie było, więc zaakceptowanie siebie nawet na poziomie nazewnictwa było trudne. Mam przyjąć, że jestem pedałem? Skoro od małego wiem, że pedał to postać do pogardzania, obrzydliwa i żadnemu mężczyźnie nie przystoi? Wiedziałem dokładnie, co mi sprawia przyjemność, a jednocześnie, gdyby mnie ktoś wtedy wprost zapytał, czy jestem pedałem, to bym chyba nie wiedział, o co chodzi.
I zawierzyłem głupiemu przysłowiu, które wtedy krążyło: „Jak się ożenisz, to się odmienisz”. W stosownym wieku dwudziestu paru lat ożeniłem się. Życie seksualne z żoną początkowo było OK, choć Paweł i inni mężczyźni wciąż powracali we wspomnieniach. Fizycznie byłem z żoną, a myślami – z nimi."
Homo/biseksualni seniorzy/rki spotykają się w Cafe Senior w Lambdzie w każdy wtorek. Adam uczestniczył w projekcie, który miał za zadanie zebranie i zaktywizowanie seniorów LGBT.
Cały wywiad Mariusza Kurca z Adamem Stępińskim - do przeczytania w najnowszej "Replice".
Jan Reszka, uczestnik projektu Lambdy Warszawa dla homo/biseksualnych seniorów, w wywiadzie w najnowszej "Replice"
"33 lata miałem i nadal myślałem, gdy się po raz drugi żeniłem, że ona może mnie „uleczyć”. Postanowiłem być jej wierny i zrobiłem na sobie eksperyment: bez faceta wytrzymałem dwa lata. Potem po prostu dostawałem obłędu i zacząłem się znów puszczać. W międzyczasie urodził nam się syn.
Daniel ma dziś 36 lat. Mieszka w Berlinie.
"Masz za sobą coming out przed synem?"
"No właśnie nigdy o mojej homoseksualności nie rozmawialiśmy. Żałuję. Daniel doskonale wie, znał moich facetów, ale rozmowy poważnej nie odbyliśmy. Trochę winię za to pewną głupią psycholożkę, która powiedziała mi, że jak będę opowiadał o gejach synowi, to on się może „zasugerować”. Bardzo zła porada. Efekt jest taki, że Daniel uważa mnie za człowieka skrytego, który „w tych sprawach” milczy jak grób. Trzeba rozmawiać."
Cały wywiad Mariusza Kurca z Janem Reszką zatytułowany "Tysiące historii miłosnych" - do przeczytania w najnowszej "Replice".
Nowy numer Lavender Magazine dostępny TUTAJ
Nowy numer QX Magazine dostępny TUTAJ.
Nowy numer Boyz Magazine dostępny TUTAJ
Nowy numer Get Out! dostępny TUTAJ
Star Observer Magazine
Vanguard
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz