Kalifornijski Senat uchwala prawo 1172 tak zwane zakaz leczenia homoseksualizmu poniżej 18 lat, autor ustawy jest demokrata Ted Lieu. Zobaczymy przejdzie przez inne komisję, już krzyczą ekstremiści religijni to zamach na wolność religijną.
Gazeta Wyborcza: "Projekt ustawy o związkach partnerskich oprócz treści społecznie szkodliwych zawiera błędy prawne" - uważa Jacek Tomczak. Według posła PO "nie przez przypadek konstytucja nie wspomina o konkubinatach czy o partnerskich związkach jednopłciowych".
Jacek Tomczak na łamach "Rzeczpospolitej" pisze, że "wyłącznie małżeństwo daje gwarancję stabilności związku i relacji między małżonkami". Projekt ustawy o związkach partnerskich polityk nazywa "społecznie szkodliwą inicjatywą". "Nie przez przypadek ustawa zasadnicza ani słowem nie wspomina o konkubinatach czy tym bardziej o partnerskich związkach jednopłciowych".
Dla Tomczaka projekt jest właśnie próbą ominięcia konstytucji i „wprowadzenia tylnymi drzwiami alternatywnych uprzywilejowanych prawnie form »rodziny « do polskiego systemu prawnego”. „Nie ma żadnego uzasadnienia, aby związki homoseksualne, które - z samej natury rzeczy - nie są w stanie przyjąć na siebie odpowiedzialności i szeregu obowiązków małżeńskich, konsumowały część istotnych prawnych przywilejów zastrzeżonych dla małżeństw” - uważa Tomczak.
Jacek Tomczak należał do ZChN, PiS, był posłem PJN, a obecnie jest członkiem klubu parlamentarnego PO. Zmiany w 54 ustawach
Chociaż projekt ustawy o związkach partnerskich jest już właściwie gotowy, to - decyzją władz PO - nie trafi do Sejmu przed uchwaleniem reformy emerytalnej. Sejm zacznie zatem prace nad nim najwcześniej w maju. Projekt ustawy PO o umowie związku partnerskiego dotyczy par hetero- i homoseksualnych, reguluje m.in. kwestie dziedziczenia, wspólnego zaciągania kredytów oraz alimentów. Przewiduje zmiany w 54 ustawach. Zgodnie z projektem umowę związku partnerskiego będą mogły zawrzeć dwie osoby pełnoletnie (uprawnione do zawarcia małżeństwa), które złożą zgodne oświadczenie, iż chcą pozostawać ze sobą w "stałym pożyciu". Stałe pożycie definiowane jest jako związek oparty na więzi "gospodarczej i emocjonalnej".
W projekcie zapisano m.in. prawo dostępu do informacji medycznej o partnerze, prawo decydowania o pochówku, obowiązek ujawniania majątku objętego partnerską (tak jak małżeńską) wspólnością majątkową. Partner - jako osoba najbliższa - podobnie jak małżonek będzie mógł odmówić zeznań w charakterze świadka.
* Tomczak pisze, jednej strony że wyłącznie małżeństwo daje gwarancję stabilności związku i relacji między małżonkami. Skoro tak czemu poseł nie umożliwia gejom i lesbijkom zawieranie małżeństw. Poglądy Tomczaka są sprzeczne same w sobie. Raz mówi że związki są stabilne jedynie jeśli są małżeństwem, a drugiej strony odmawia tej gwarancji stabilności parom homoseksualnym. Witać Tomczak traktuje związki homoseksualne jako niestabilne. Mówi też że najlepsze warunki do przyjęcia i właściwego wychowania dzieci jest małżeństwo to czemu odmawia dzieciom parom homoseksualny prawa. Tak kłamie i nie wie co mówi głupi człowiek, cóż Tomczak nie pierwszy raz atakuje LGBT miedzy innymi wspierał konferencję leczenia homoseksualizmu w Poznaniu. Nie podoba jemu sie w PO to po co odszedł z PIS.
Inny fundamentalista prawicowy "Żyjemy w kraju, w którym Parada Równości ma zdaniem niektórych spowodować, że niedługo dzieci będą mogły być wychowywane tylko przez gejów. A konwencja o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet ma doprowadzić do upadku moralności i katastrofalnych skutków. Takie argumenty rzuca się bez dowodów. Bardzo łatwo powiedzieć, że świat schodzi na psy, że wszystko się psuje, ale tak naprawdę trudno to udowodnić." - Ryszard Legutko dla Newsweeka.
Żarty o masturbującym się niedźwiedziu czy "idącym przez park pedale i śpiącym pijaku" zamieścił na swoim profilu na Facebooku dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Jędrzejowie Maciej Tomczyk.
Kanadyjska stacja telewizyjna z Hamilton w prowincji Ontario oficjalnie przeprosiła swoich widzów za błąd w programie. Ci, którzy o poranku zasiedli przed telewizorem, z pewnością nie spodziewali się, iż zamiast porannej porcji wiadomości zostanie im zaserwowana spora dawka gejowskiego porno. Przedstawiciele Ontario TV z zaistniałej sytuacji tłumaczą się dość pokrętnie pisze wp.pl.
* Tekst jaki skandal i szok w polsce czy USA zrobiono pomyłkę taką do zaraz odbiorą prawo do nadawania i milionowe odszkodowanie. Najgorsze tylko zagranicą oburzenie i piszą skandal w Kanadzie i wisi zdarza się błędy. Najczęściej buntuje się Kanadyjczyków moralnistki z zagranicy najwięcej z Ameryki, namawiają do nienawiści.
Fakt: Gdy nowy kierownik marketu dowiedział się, że jestem gejem, zaczął mnie szykanować - mówi Ireneusz M. (42 l.), były już pracownik marketu w Słubicach (woj. lubuskie).
Choć pracował tu 16 miesięcy i pracownicy marketu doskonale wiedzieli, że jest gejem, nikt z tego nie robił problemu. Jak opowiada pan Ireneusz i jego dawni współpracownicy, gehenna zaczęła się, kiedy do marketu przyszedł nowy szef. Ireneusz M. twierdzi, że był wyzywany, szykanowany i na końcu zwolniony. A że nie usłyszał powodów zwolnienia, założył pracodawcy sprawę. Zwolnieniem geja zajął się już sąd pracy w Gorzowie Wielkopolskim.
Pan Ireneusz pracę w słubickim markecie zaczął w lipcu 2009 r. Nikomu z jego współpracowników nie przeszkadzało, że jest innej orientacji seksualnej. Jednak wiosną 2010 r. kierownikiem sklepu został Jacek Sz. (40 l.). – Nowy szef normalnie witał się z Irkiem, tak jak i z innymi pracownikami. Ale kiedy dowiedział się, że Ireneusz jest gejem, jego stosunek do pracownika się zmienił – wspomina Emilia Grabińska (23 l.), była pracownica sklepu. – Byłam świadkiem, jak na przykład przy klientach kierownik rzucił do Irka, żeby ten „ruszył tłuste dupsko”, albo w szatni powiedział do pracowników, żeby się nie przebierali, bo „teraz ten pedał wchodzi”.
Agnieszka Małecka (26 l.) pracowała w budynku marketu, ale na stoisku mięsnym innej firmy. – Od nas mieliśmy świetny ogląd na to, co działo się w sklepie. Nieraz byłam świadkiem, jak Irek był przez Jacka Sz. nazywany „popaprańcem”, „grubą świnią” czy „męską dziwką”. Pewnego dnia słyszałam, jak Jacek Sz. przechwalał się, że teraz dołoży Irkowi – mówi pani Agnieszka. – Wiedząc doskonale, że nie może dźwigać ciężarów, przygotował dla niego do rozładowania całą paletę alkoholi. I stwierdził, że „Irek, jak to rozładuje, to pot będzie mu ściekał po jajach. O k...a, przecież to pedał, więc pewnie nie ma jaj!”.
Jak zapewniają byli pracownicy marketu, Ireneusz M. starał się nie reagować na szykany. – Bardzo nam go było żal, bo to dobry człowiek, ale to nie mogło się dla niego dobrze skończyć – mówi Małecka. – Mój kierownik i kierownik marketu byli kolegami. Kiedy pewnego dnia mój szef wydał nam polecenie, że mamy przypatrywać się Irkowi, żeby znaleźć na niego jakiegoś haka, wiedziałam, że chcą się go pozbyć.
Ireneusza M. zwolniono 27 września 2010 r. Już następnego dnia złożył pozew w sądzie, uważając, że jego zwolnienie było bezprawne.
Wcześniej nie interweniowałem nigdzie, że jestem szykanowany, bo bałem się o pracę – mówi zwolniony pracownik. – Pomimo próśb kierownik nie podał mi przyczyny zwolnienia. Jak potwierdza Roman Makowski, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim, sprawa Ireneusza M. przeciwko pracodawcy jest obecnie na etapie przesłuchiwania świadków. Ireneusz M. domaga się przywrócenia do pracy i odszkodowania.
Kierownik marketu Jacek Sz. nie chciał sprawy komentować. Wicedyrektor sieci odparł, że w firmie dyskryminacja pracownika ze względu na orientację seksualną nie jest tolerowana, ale w związku z tym, że sprawa jest w sądzie, to właśnie sąd dokona ostatecznego rozstrzygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz