piątek, 27 kwietnia 2012

Słowo Boże na dziś; Organizacje katolickie przeciwne ratyfikowaniu konwencji o przemocy; Religia zniknie z polskich szkół

Żydzi sprzeczali się między sobą mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?»  Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.  Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim.  Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».  To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum. 
J 6, 52-59


onet: Kobiety z organizacji katolickich zaapelowały do rządu, aby nie ratyfikował Konwencji Rady Europy w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet. Ich zdaniem zaproponowane w dokumencie środki godzą w tradycję i religię, antagonizują płcie i mogą wzmagać agresję.

Pod apelem podpisały się przedstawicielki m.in. Forum Kobiet Polskich, skupiających 51 organizacji kobiecych, Polskiego Związku Kobiet Katolickich, Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Związku Dużych Rodzin Trzy Plus i Polskiego Związku Kobiet Katolickich.

Jak podkreśliły, niepokój budzi "cała filozofia dokumentu, u podłoża którego legło założenie, że przemoc wobec kobiet jest systemowa, a jej źródłem są religia, tradycja i kultura".

Wskazały, że art. 12 konwencji zobowiązuje sygnatariuszy, żeby promowali „zmiany w społecznych i kulturowych wzorcach kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn” oraz żeby czuwali nad tym, żeby kultura, zwyczaj, religia czy tradycja nie były wykorzystywane jako usprawiedliwienie dla aktów przemocy. W ich ocenie oznacza to, że według ustawodawców właśnie one ją generują, a ich likwidacja ma rozwiązać problem.

Sprzeciw sygnatariuszek apelu budzi także "genderowa definicja płci". Ich zdaniem twórcy dokumentu bazują na założeniach antropologicznych, które redukują płeć do powierzchownych ról zewnętrznych, co zubaża i deformuje pojęcie człowieka, jego przeznaczenia i celów.

"Konwencja w sposób, na który nie możemy się zgodzić, głęboko ingeruje w relacje osobowe mężczyzn i kobiet, nadając im jednoznacznie negatywną konotację. Tym samym rozbija podstawową relację mężczyzny i kobiety jako daru z siebie i wymiaru komplementarności płci. Dokument przyczynia się do antagonizowania płci, co może wzmóc postawy agresywne i doprowadzić do zaistnienia przemocy, wzmaga atmosferę walki i zagrożenia względem kobiet" - czytamy w apelu.

Jego autorki podkreśliły, że polskie prawodawstwo ma dostateczne narzędzia, żeby zwalczać przemoc, w tym przemoc wobec kobiet. "Przyjmowanie specustaw niczego w tym względzie nie zmieni. Należy uszczelnić prawo, dotyczące gwałtu i usprawniać i ulepszać istniejące już instytucje – programy edukacyjne, telefony zaufania, centra pomocy kryzysowej, które z powodzeniem prowadzi także Kościół, zamiast przeznaczać pieniądze z budżetu na tworzenie kolejnych urzędów kontrolnych, do czego zobowiązuje konwencja" - napisały.

Ich zdaniem zamiast ratyfikować konwencję, rząd powinien wzmacniać pozycję rodzin, poprawiać opiekę zdrowotną kobiet i dziewcząt, prowadzić poradnictwo rodzinne, w tym edukację przygotowującą do życia w rodzinie.

* Nic nowego organizacje katolickie nie które do idioci i ich zagraża religii, inne organizacje jak lekarzy namawia do leczenia homoseksualizmu.  Jednej strony religia jest odpowiedzialna za przemoc i walką z nią nie można po to zaraz krzykacze mówią to wartości ich, tak samo jest z przemocą do kobiet jak do LGBT sprawcy są chronieni po ukrywają się pod religie. Jak np w Ameryce znęcanie i poniżanie nastolatków LGBT pozwala na to i prawo to tego po chronieni są przez religię.

Onet: Klub PiS złożył wniosek o zwołanie posiedzenia sejmowej komisji edukacji ws. nauczania religii w szkołach - poinformował wiceszef komisji Sławomir Kłosowski. Jego zdaniem, zmieniając rozporządzenie MEN próbuje zlikwidować nauczanie tego przedmiotu.

Składamy wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji edukacji. Oczekujemy, że pani minister (edukacji Krystyna Szumilas - red.) wytłumaczy, dlaczego usunęła religię z ramowych planów nauczania, obniżając rangę nauczania tego przedmiotu - mówił Kłosowski na konferencji prasowej w Sejmie.

PiS oczekuje, że MEN wycofa się ze swojej decyzji i "przywróci religię do ramowych planów nauczania". Kłosowski pytał też, "dlaczego ministerstwo i rząd próbują po raz kolejny majstrować przy religii, próbują usunąć religię ze szkół".

* znów kłótnia czy religia ma być w szkole czy nie, ostatnio do wniosku doszedłem żeby ją usunąć z szkół po to nie jest sprawiedliwe do inny uczniów taki jak żydów, protestantów ... Dlaczego ma być religia katolicka w szkole, a czemu nie religia judaizmu czy ewangelicka. Do nie równość do dyktatura jednej religii i krzywdzi inne dzieci z inny religii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz