Fot: AFP |
Tłum, głównie z lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów (LGBT) jak również swoich zwolenników szli przez stolice Japonii.
Były tęczowe flagi i transparenty, też goście z zagranicy wspólnie japońskimi aktywistami maszerowali w kolorowe stroje karnawałowe czy przeprani za wojowników samurajski. Poniżej na filmie można zobaczyć też duchowni, niesprawni. Była to pierwsza parada zorganizowana przez Tokio Rainbow Pride, organizacja została utworzona w ubiegłym roku, która ma na celu wspieranie praw LGBT. Ale nie pierwsza w Japonii rok wcześniej też odbyła pisałem o niej.
"W porównaniu z Nowym Jorkiem czy Londynem, świadomość Japonii o mniejszością seksualnych jest bardzo niska," powiedziała Sayaka Kato, rzeczniczka organizacji. Dodała "Obawiam się, Japonia musi jeszcze mieć kulturę akceptacji różnorodności."
Tokio Rainbow Pride ma nadzieję zorganizować paradę z 50.000 uczestników w ciągu najbliższych pięciu lat.
Ishizaka, który jest politykiem jedyny jawny gejem w Japonii, zauważył, że społeczność LGBT w tym kraju nadal waha się wziąć udział w imprezach wspierać prawa dla LGBT w strachu przed dyskryminacją.
W Japonii tożsamość seksualna wciąż jest tematem tabu, a na "wyjście z szafy" mogą pozwolić sobie jedynie celebryci i gwiazdy popkultury. Niewielu jest też publicznie przyznających się do swojej orientacji homoseksualnych polityków, choć w paradzie szli także politycy i przedstawiciele kościoła.
W kraju nie ma też dobrze zorganizowanych organizacji LGBT, które domagałyby się równych praw w życiu codziennym. Japońscy geje i lesbijki nie cieszą się równymi prawami w społeczeństwie. Nie mogą np. zawierać związków partnerskich.
Zdjęcia AFP |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz