Sensację podchwyciły media. Telewizja CBS podawała, że najpierw pojawił się na Twiterze wpis pasażera Matta Mullwenga, nie byle kogo, bo współzałożyciela umożliwiającego zakładanie blogów WordPressa. Opisał on opowieść stewarda zakończoną słowami „życzmy im (młodej parze – red.) wszystkiego najlepszego i powitajmy ich oklaskami”. W odpowiedzi zabrzmiały oklaski, choć ślubu i nowożeńców nikt nie widział.
Jednak rzecznik linii Virgin America Abby Lunardini poinformował, że do żadnego ślubu nie doszło, a piloci nic nie wiedzieli o dowcipie stewarda – pisał kanadyjski dziennik „The Globe and Mail”. Poza tym samolot nie musiał zbaczać z drogi, bo plan jego lotu zakładał przelot nad terytorium Kanady. Co więcej, by małżeństwo było ważne, wymagana jest obecność urzędnika stanu cywilnego – wyjaśnił gazecie Robert Dykeman z kościoła Metropolitan Community Church w Toronto, w którym udzielono ślubu homoseksualistom jako pierwszym w prowincji Ontario.
Używanie prezerwatyw jest dopuszczalne w "konkretnych przypadkach" - powiedział Benedykt XVI. Takim przypadkiem jest "zagrożenie zarażeniem się wirusem HIV" np. u mężczyzn uprawiających prostytucję - stwierdził. Choć wypowiedź jest powściągliwa, można ją uznać za przełom. Do tej pory Kościół katolicki sprzeciwiał się stosowaniu jakiejkolwiek antykoncepcji.
Nowe stanowisko Benedykt XVI przedstawił w rozmowie z niemieckim dziennikarzem Peterem Seewaldem. Wywiad-rzeka z papieżem zatytułowany "Papież, Kościół i znak czasu" ukaże się 23 listopada. Fragmenty rozmowy opublikował m.in. watykańska gazeta "L'Osservatore Romano".Papież został zapytany, czy "Kościół katolicki jest bezwzględnie przeciwko używaniu prezerwatyw". - Z punktu widzenia Kościoła na pewno nie jest to dobre i moralnie uzasadnione rozwiązanie - zaczął papież. Dodał jednak, że może być to dopuszczalne. "W konkretnych przypadkach, kiedy celem jest zmniejszenie ryzyka zarażenia się wirusem HIV, użycie prezerwatywy może być krokiem w kierunku bardziej ludzkiej seksualności". Jako przykład podał mężczyzn uprawiających prostytucję. Jak podkreślił, w tym przypadku celem stosowania prezerwatywy nie jest "zapobieganie ciąży", lecz zapobieganie zarażeniu wirusem HIV.
Benedykt XVI był ostro krytykowany za swoje radykalne stanowisko w tej sprawie m.in. przez lekarzy. Dyskusja na ten temat toczyła się m.in. przy okazji wizyty papieża w Afryce w 2009 roku. Wówczas stwierdził, że AIDS to tragedia, jednak - jak stwierdził - sposobem walki z epidemią nie może być "dystrybucja prezerwatyw", która może jedynie "zwiększyć problemy".
Wobec pandemii AIDS dziesiątkującej ludność w Afryce niektórzy biskupi afrykańscy dają wiernym przyzwolenie na stosowanie prezerwatyw.
Wywiad-rzeka z Benedyktem XVI, książka oparta na ponad 20-godzinnej rozmowie, ma zostać przetłumaczona na 18 języków. Książka składa się z 18 rozdziałów i ma 284 strony. W wywiadzie papież poruszył wiele spraw, które od lat są problemem Kościoła katolickiego. Poruszono m.in. problem pedofilii księży, celibatu, kobiet-duchownych.
Pytany o to, do kiedy głowa Kościoła powinna pełnić swoją posługę powiedział: "Jeśli papież nie jest fizycznie, psychicznie lub duchowo zdolny do wykonywania swoich obowiązków ma prawo - a w pewnych okolicznościach nawet obowiązek - by zrezygnować.
Rozmawiano także o stosunkach Kościoła katolickiego ze światem islamu. Papież m.in. nie popiera decyzji Francji o zakazie noszenia burek. - Chrześcijanie są tolerancyjni, szanują innych. Powinni więc akceptować odmienny wygląd i strój - stwierdził.
"Czy Wasza Świątobliwość boi się zamachu?" - zapytał Seewald. W odpowiedzi usłyszał krótkie: "Nie".
Zapytany zaś o to, czy boi się mas ludzi, zapytał sam: "Czy naprawdę właściwe jest to, że papież występuje przed masami i postrzega się go jako gwiazdę?". Następnie zauważył, że wierni "mają wielkie pragnienie, by zobaczyć papieża", przy czym - dodał - nie chodzi o kontakt z osobą, ale z "reprezentantem sacrum". - W tym sensie trzeba to przyjąć bez uważania wiwatów tłumu za komplement dla własnej osoby - stwierdził Benedykt XVI.
Papież mówi też w wywiadzie o własnych błędach i o tym, czego mu brakuje. "Ja też się mylę", "brakuje mi przyjaciół" - te słowa Benedykta XVI z wywiadu przytacza "Il Giornale".
Peter Seewald zapytał Benedykta XVI, czy nie czuje się "zamknięty" w Watykanie i czy czasem z niego ucieka. - Nie uciekam. Ale nie mogę jechać na wycieczkę, odwiedzić przyjaciół albo po prostu zostać w domu, jak mogłem robić, kiedy mieszkałem w Pentling i jeździłem z moim bratem do miasta, do jakiejś restauracji albo coś zobaczyć. Tego mi naprawdę brakuje - wyznał. Gazeta.pl
Barbara Bush, mówi żeby Sarah Palin nie postanie na Alasce. Witać duża część osób nie lubi Palin, republikanie z Palin nie dojdą daleko.
Nowe prawo, dotyczące zakazu palenia w miejscach publicznych, za zdecydowanie dobre uważa 53,4 proc. badanych, a za raczej dobrze 18,5 proc. - wynika z sondażu Instytutu Badania Opinii "Homo Homini" dla Polskiego Radia. Zdecydowanie źle, nowe przepisy, ocenia 7,6 proc. badanych, a raczej źle 10,6 proc.
Zawodnik rugby Gavin Henson wywołał burzę w Wielkiej Brytanii po tym jak pocałował w usta jurora Bruno Toniolego w programie 'Strictly Come Dancing', będącym brytyjskim odpowiednikiem 'Tańca z Gwiazdami'. Tonioli jest bowiem zdeklarowanym gejem.
Tonioli jest pochodzącym z Włoch choreografem, otwarcie przyznającym się do swojej homoseksualnej orientacji. Jak podaje Daily Telegraph Henson podbiegł do Toniolego podczas swojego quick-stepa i pocałował go po gejowsku w usta. Nawet tym sposobem nie uzyskał jednak dziesiątki. Tonioli pokazał mu notę 9.
Tonioli był jednak zachwycony. - Czy ja śnię? Możemy to zrobić jeszcze raz? Możemy to robić cały czas? Czy to prawdziwe? - pytał Włoch. Niektórzy, bardziej pruderyjni widzowie byli jednak zgorszeni. - Moja 76-letnia mama uwielbia ten program, ale było jej smutno gdy to zobaczyła. Trzeba pamiętać, że to program, który oglądają całe rodziny - powiedział gazecie jeden z widzów.
Większość widzów potraktowała to jednak jako rodzaj żartów.
Zawodnik rugby Gavin Henson wywołał burzę w Wielkiej Brytanii po tym jak pocałował w usta jurora Bruno Toniolego w programie 'Strictly Come Dancing', będącym brytyjskim odpowiednikiem 'Tańca z Gwiazdami'. Tonioli jest bowiem zdeklarowanym gejem.
Tonioli jest pochodzącym z Włoch choreografem, otwarcie przyznającym się do swojej homoseksualnej orientacji. Jak podaje Daily Telegraph Henson podbiegł do Toniolego podczas swojego quick-stepa i pocałował go po gejowsku w usta. Nawet tym sposobem nie uzyskał jednak dziesiątki. Tonioli pokazał mu notę 9.
Tonioli był jednak zachwycony. - Czy ja śnię? Możemy to zrobić jeszcze raz? Możemy to robić cały czas? Czy to prawdziwe? - pytał Włoch. Niektórzy, bardziej pruderyjni widzowie byli jednak zgorszeni. - Moja 76-letnia mama uwielbia ten program, ale było jej smutno gdy to zobaczyła. Trzeba pamiętać, że to program, który oglądają całe rodziny - powiedział gazecie jeden z widzów.
Większość widzów potraktowała to jednak jako rodzaj żartów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz