1 września zaczyna się nowy rok szkolny, w którym szkoła zmieni się nie do poznania. – Rząd chce odebrać naszym dzieciom wolność wyboru i krytycznego myślenia, nauczyć nietolerancji, oportunizmu i konformizmu. Nie pozwólmy na to – mówią organizatorzy/ki kampanii społecznej #Wolna szkoła NIE partyjna. Kampania Przeciw Homofobii wspiera akcję przyłączając się do Sieci Organizacji Społecznych SOS dla Edukacji.
W trakcie wakacji rząd przygotował radykalne zmiany przepisów dotyczących funkcjonowania szkoły. Mogą one zostać uchwalone przez Sejm już we wrześniu. Rząd chce odebrać rodzicom i samorządom lokalnym wpływ na szkoły. Poddać dyrektorów/ki i nauczycieli/ki bezpośredniej ministerialnej kontroli. Karać za niezależność i samodzielność i twórcze myślenie. Usuwać niewygodnych dyrektorów/ki i obsadzać placówki posłusznymi władzy funkcjonariuszami/kami. Wprowadzić w szkole znaną z okresu PRL atmosferę donosów, kontroli i strachu. Nowe przepisy dotkną każdego, kto ma do czynienia ze szkołą. Czyli 4,6 milionów uczniów i uczennic, ponad 700 tysięcy nauczycielek i nauczycieli, i ich rodzin.
Grupa organizacji działających w Sieci Organizacji Społecznych SOS dla Edukacji przygotowała kampanię społeczną, która pokazuje, jak zmieni się polska szkoła, jeśli rząd przeforsuje planowane zmiany, którym sprzeciwiają się środowiska szkolne, samorząd i opinia społeczna. W skład koalicji SOS dla Edukacji wchodzą: Amnesty International Polska, Fundacja Fundacja Akcja Demokracja Aktywności Lokalnej, Fundacja Centrum Cyfrowe, Fundacja Centrum im. prof. Bronisława Geremka, Fundacja Edukacja w Działaniu, Fundacja im. Roberta Schumana, Fundacja im. Stefana Batorego, Fundacja na rzecz Praw Ucznia, Fundacja Ośrodka KARTA, Fundacja Pole Dialogu, Fundacja Rozwoju Dzieci im. Jana Amosa Komeńskiego, Fundacja Szkoła z Klasą, Fundacja Wolne Sądy, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Instytut Spraw Publicznych, Kampania Przeciw Homofobii, Komitet Obrony Demokracji, Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, Protest z Wykrzyknikiem, Stowarzyszenie im. Prof. Zbigniewa Hołdy, Stowarzyszenie Klon/Jawor, Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej, Wolne Sądy.
Hasłem kampanii jest Wolna szkoła NIE partyjna i Uwolnij szkołę, a jej symbolem jest czerwona szkolna ekierka. Kampania prowadzona jest przede wszystkim w mediach społecznościowych oraz na stronie wolnaszkola.org
Organizacje zachęcają do włączenia się do protestu poprzez:
* Promocję kampanii w mediach społecznościowych: upowszechnianie filmów kampanii, infografik, plakatów i materiałów informacyjnych; dodanie nakładki i tła na zdjęcie profilowe z użyciem grafiki i symbolu kampanii; nagrywania własnych wypowiedzi, filmików, robienia zdjęć z emblematem i hasztagiem z hasłami kampanii #WolnaSzkola, #WolnaSzkolaNIEPartyjma, #UwolnijSzkole
* Noszenia emblematów protestu; czerwonej ekierki, czerwonych elementów ubioru (broszki, spinki, bransoletki, szarfy, bluzki, czapki, T-shirtu, spodni, spódnicy, rajstop, skarpetek, itp.), oznakowania samochodów, okien naklejką, plakatem kampanii
* Podpisania apelu do premiera oraz posłów i posłanek, wzywającego do wycofania się z projektu dewastującego szkołę
* Wysyłania indywidualnych listów z apelem o odrzucenie projektu ustawy do posłów ze swojego okręgu
* Brania udziału w lokalnych akcjach protestacyjnych i informowania innych o konsekwencjach planowanych zmian
Treść apelu, wzór listu oraz wszystkie materiały kampanijne, w tym nakładki na zdjęcia profilowe, ulotki informujące o konsekwencjach planowanych zmian, plakaty z symbolem i hasłami kampanii do pobrania znajdują się na stronie akcji www.wolnaszkola.org Na stronie znajduje się też mechanizm wysyłania maili oraz informacje o konsekwencjach planowanych zmian i o tym, jak szkoła powinna się zmieniać, żeby odpowiadać na potrzeby dzieci i wyzwania naszych czasów
Informacje dodatkowe
O co chodzi w nowych przepisach o oświacie?
Rząd chce zmienić przepisy tak, by łatwiej było odwoływać dyrektorów/ki i zastępować ich posłusznymi funkcjonariuszami/kami realizującymi ideologiczny przekaz władzy. Pozornie zmiana dotyczy tylko szkolnej administracji. Kurator/a reprezentujący/a ministra będzie mógł/a w trybie natychmiastowym (2-3 tygodnie) zwolnić dyrektora/kę – bez uzasadnienia i bez możliwości odwołania od tej decyzji.
Ministerstwo zagwarantuje sobie większy wpływ na obsadzanie dyrektorów/ek placówek oświatowych. Kurator/ka będzie też decydował/a o tym, jakie zajęcia nieobowiązkowe mogą się odbyć i jakie organizacje społeczne mogą je prowadzić na terenie szkoły. Za “niedopełnienie obowiązków w zakresie opieki lub nadzoru nad małoletnim” czyli np. zorganizowanie zajęć z edukatorami/kami seksualnymi, które według prokuratury szkodzą dzieciom, dyrektor/ka może trafić do więzienia. Groźba więzienia wywoła efekt mrożący. Dyrektor/ka i nauczyciele/ki rezygnować będą z działań ponadprogramowych i na wszelki wypadek odrzucać propozycje rodziców czy organizacji społecznych wzbogacenia zajęć lekcyjnych.
W praktyce oznacza to, że szkołą zacznie rządzić strach. Żaden dyrektor/ka nie zaryzykuje wprowadzania innowacji pedagogicznych i rozwijania współpracy szkoły z innymi podmiotami, jeśli grozić za to będzie usunięcie z pracy lub kara więzienia. Nauczyciele i nauczycielki ograniczą się do realizowania minimum programowego, wielu z nich – jak to się już dzieje – odejdzie z zawodu. Nie będzie kto miał uczyć naszych dzieci.
W efekcie wprowadzanych zmian w szkole zapanuje konformizm i oportunizm. Dzieci będą uczone, jak ukrywać swoje poglądy i poglądy swoich rodziców – za ich wyrażanie, a także za wyrażanie swojej tożsamości, mogą grozić im kary i napiętnowanie. Dzieci będą mogły chodzić na wycieczki śladami kardynała Wyszyńskiego, Jana Pawła II i żołnierzy wyklętych, ale dyskusja na temat praw zwierząt, ochrony przyrody, nazywana przez ministra edukacji ekologizmem, będzie zakazana.
Uczniowie i uczennice odstający od średniej nie dostaną wsparcia. Umocni się rządząca od lat polską szkołą zasada “zakuć – zdać – zapomnieć”. Szkoła po zmianach oddali nas od szansy przekazania dzieciom kompetencji potrzebnych do stawienia czoła wyzwaniom XXI wieku.
Jak nowe przepisy zniszczą szkołę:
* Jeśli kurator/ka będzie mógł zwolnić każdego dyrektora/ę bez podania przyczyny w trybie natychmiastowym, na przykład z powodu niewykonania zaleceń po kontroli, czy za wypowiedź na prywatnym koncie w mediach społecznościowych, to na pierwszy ogień pójdą dyrektorzy/ki myślący niezależnie i twórczo. Ci, co zostaną, i ci, co przyjdą na ich miejsce, będą wypełniać (i zgadywać) oczekiwania władz, zamiast odpowiadać na potrzeby edukacyjne i wychowawcze dzieci. A przecież zadaniem szkoły jest realizowanie praw dziecka, a nie spełnianie życzeń ministra czy kuratora oświaty.
* Jeśli kurator/ka zechce odwołać dyrektora/ę, nikt – ani rodzice, ani nauczyciele/ki, ani samorząd jako organ prowadzący – nie będzie mógł go obronić. Od takiej jednoosobowej decyzji nie będzie też żadnego odwołania. To da pole do wielu nadużyć, nacisków, intryg i donosów. Wprowadzi do szkół najgorsze demoralizujące wzorce z okresu PRL.
* Nauczyciele i nauczycielki, wychowawcy/czynie dzieci, staną się ofiarami donosów. Wystarczy, że ktoś opowie, że nauczyciel/ka poruszał/a na lekcji piętnowane przez partię rządzącą tematy (np. mówił o Konstytucji, sądach, wolności mediów, równości czy prawach zwierząt), a dyrektor/ka może spodziewać się wizyty kuratora/ki. I jeśli okaże się, że nie ukarał nauczyciela/ki, sam/a może stracić pracę.
* Byle wyskok, niesubordynacja dziecka, zadanie przez nie “trudnego pytania”, zakwestionowanie przekazywanych dogmatów, skończy się karą, bo nauczyciele/ki i dyrektorzy/ki będą się bali/ły konsekwencji „nadmiernej pobłażliwości”. W szkole w miejsce rozmowy, współpracy, wsparcia i zaufania wkradnie się podejrzliwość, kontrola, strach i obłuda.
* Nie będzie zajęć dodatkowych, nawet tych zgodnych z podstawą programową lub potrzebami młodych ludzi. Dzieci nie będą miały szansy na uzupełnienie wiedzy i zdobycie nowych umiejętności, nauczyciele/ki nie będą sięgać do ofert uatrakcyjnienia zajęć lekcyjnych, bo dyrektorzy/ki będą się bali/ły wychylić. Zgoda rodziców nie będzie miała znaczenia, przesądzająca będzie opinia kuratora/ki. Jeśli on się nie zgodzi, zajęcia mimo życzeń rodziców, się nie odbędą. Jeśli jednak minister zdecyduje, że jakieś treści dodatkowe mają się w szkole pojawić, to rodzice oraz uczniowie i uczennice w żaden sposób nie będą mogli się temu sprzeciwić.
* Władze samorządowe będą mieć drastycznie ograniczony wpływ na swoje szkoły, chociaż ciężar ich utrzymania i prowadzenia w dalszym ciągu będzie na nich spoczywał i to w sytuacji, gdy władze centralne poważnie ograniczają dochody samorządów na realizowane przez nie zadania publiczne i obarczają je nowymi wydatkami związanymi z realizacją Polskiego Ładu i wyzwaniami pandemicznymi.
To wszystko się zdarzy już w tym roku szkolnym, o ile my: rodzice, dyrektorzy i dyrektorki, nauczyciele i nauczycielki, uczennice i uczniowie, obywatele i obywatelki oraz nasi reprezentanci i reprezentantki we władzach samorządowych i w parlamencie, nie zabierzemy głosi i nie wyrazimy swojego sprzeciwu.
Zainteresujmy się zmianami w szkole, zanim będzie za późno! Wyraźmy swój sprzeciw wobec planowanych zmian!
O tym, jak można się włączyć w akcję sprzeciwu przeczytaj na stronie www.wolnaszkola.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz