wtorek, 26 listopada 2019

Rocznice LGBT śmierć Freddie Mercury, Harvey Milk czy Oscara Wilde


Jak co rok koniec listopada smutne rocznice śmierci ikon LGBT – 24-ego 28 lat temu zmarł na AIDS Freddie Mercury, 27-ego 41 lat temu zastrzelony został Harvey Milk, pierwszy wyoutowany gej polityk, a 30 listopada, mija 119 rocznica śmierci Oscara Wilde’a.

W swojej działalności publicznej Milk podkreślał, że osoby homoseksualne powinny być bardziej widoczne by walka z dyskryminacją i przemocą motywowaną uprzedzeniami była bardziej skuteczna. Chociaż sam nie ujawnił się przed matką przed jej śmiercią, innych nakłaniał do wyjścia z szafy:

Nie mogę powstrzymać nikogo przed złością, szaleństwem lub frustracją. Mogę tylko mieć nadzieję, że przemienią tę złość, frustrację i szaleństwo w coś pozytywnego, tak że dwie, trzy, cztery, pięćset osób wystąpi naprzód, że ujawnią się geje lekarze, geje prawnicy, geje sędziowie, geje bankowcy, geje architekci… Mam nadzieję, że każdy specjalista gej powie „dość”, wystąpi i powie wszystkim, żeby założyli znaczek, niech świat wie. Może to pomoże.

Z inicjatywy Milka podjęto uchwałę zakazującą dyskryminacji ze względu na orientację seksualną w San Francisco.

27 listopada 1978 Milk i burmistrz San Francisco George Moscone zostali zastrzeleni przez innego członka Rady Miasta, Dana White’a. Milka i White’a dzieliło wiele – White był m.in. jedynym radnym, który głosował przeciwko uchwale zakazującej dyskryminacji, którą zaproponował Milk.

Testament Harveya Milka jest wciąż aktualny. Oto jedna z najsłynniejszych jego wypowiedzi: “Homoseksualni bracia i siostry… Musicie się wyoutować. Wyoutujcie się przed rodzicami - wiem, że to trudne i będą czuli się zranieni - ale pomyślcie, jak oni was zranią przy urnach wyborczych, jeśli się nie wyoutujecie.

Wyoutujcie się dalszej rodzinie, przyjaciołom - jeśli to są naprawdę wasi przyjaciele. Wyoutujcie się sąsiadom, wyoutujcie się współpracownikom. Wyoutujcie się przed tymi, u których się stołujcie i przed tymi, u których robicie zakupy. Wyoutujcie się przed tymi, których znacie i którzy znają was - to wystarczy, ale zróbcie to.

Raz na zawsze - obalcie mity, zniszczcie ten system kłamstw i stereotypów. Dla Waszego własnego dobra. Dla dobra tych ludzi, przed którymi się wyoutujecie. Dla dobra młodych.”

Słynny irlandzki dramaturg miał 41 lat, gdy w 1895 r. został skazany na dwa lata więzienia i ciężkich robót po tym, gdy wyjawił, że kocha mężczyznę. Wypowiedział frazę znaną do dziś – tę o „miłości, która nie śmie wypowiedzieć swojego imienia”. Był to jeden z najgłośniejszych procesów wiktoriańskiej Anglii.

Wilde był do szaleństwa zakochany w 16 lat młodszym lordzie Douglasie („Bosie”). Poznali się 4 lata wcześniej. Bosie był kawalerem, Oscar miał żonę Konstancję (zawieranie małżeństw z kobietami przez homoseksualistów uchodziło za „normalne” i wtedy, i przez wiele następnych dekad – i zdarza się zresztą do dziś, choć dużo rzadziej) i dwóch synów.

Po wyjściu z więzienia Wilde nigdy nie doszedł do siebie. Został otoczony takim społecznym ostracyzmem, że musiał opuścić Anglię – wyjechał do Paryża.

Jego żona (a więc i synowie, którzy mieli 10 i 9 lat, gdy ojciec szedł do więzienia) nie tylko odmówiła kontaktów z mężem, ale też zmieniła nazwisko na Holland i wyemigrowała z synami do Szwajcarii, by nie być kojarzoną z okrytym niesławą mężem.

Pogrążony w depresji, nękany chorobami, osamotniony i zubożały, Oscar Wilde zmarł w paryskim hotelu 30 listopada 1900 r. Miał 46 lat.

Pamięć po nim kultywują nie tylko tysiące fanów na całym świecie, nie tylko ruch LGBT, dla którego Oscar stał się ikoną – ale również wnuczek dramaturga, 71-letni dziś Merlin Holland, który poświęcił życie na popularyzowanie twórczości i życia swego dziadka.

Oscar Wilde mocno przyczynił się do tego, że ta miłość, o której powiedział głośno, dziś coraz częściej już „śmie wypowiedzieć swoje imię”. Głośno.

Legendarny Freddie Mercury współzałożyciel grupy Queen, 24 listopada 1991 roku w Londynie umiera z powodu powikłań wywołanych przez AIDS.

Urodził na Zanzibarze jako Farrokh Bulsara, Freddie Mercury był jedną największy gwiazd muzyki XX wieku, jego skala głosu obejmowała cztery oktawy, stał się ikoną popkultury. Na koncertach zespołu Queen rekordowe liczby uczestniczyli na koncertach, na całym świecie.

Był skryty i nieśmiały, ale szybko stał się idolem wszystkich. Otwarcie przyznawał się do swojego biseksualizmu też był z pierwszy gwiazd który nie ukrywał się że kim jest. W 1987 roku, Mercury dowiedział się, że jest chory na AIDS. Mimo choroby nie podawał się, koncertował, nagrywał, pisał do końca życia.

W 1992 roku, podczas zorganizowanego na stadionie Wembley w Londynie koncertu pamięci Mercury'ego, wystąpili: Metallica, Led Zeppelin, Elton John i Guns n’ Roses. Wokalista The Who Roger Daltrey powiedział: “Kiedy straciliśmy Freddiego, straciliśmy nie tylko fantastyczną osobowość, człowieka z nieprawdopodobnym poczuciem humoru i prawdziwego showmana, ale straciliśmy prawdopodobnie najlepszego z nas. Największego rockowego wirtuoza wszystkich czasów”.

Freddie Mercury do dziś jest uważany za jednego z największych wokalistów w historii muzyki. Był autorem większości utworów Queen, miedzy innymi: “Bohemian Rhapsody”, “We Are The Champions”, “Crazy Little Thing Called Love”, które przeszły do klasyki.

W 1985 roku Freddie poznał irlandzkiego fryzjera Jima Huttona, z którym był do końca swojego życia. Hutton mieszkał z Mercurym, a następnie opiekował się nim podczas choroby. Według relacji Huttona, w momencie śmierci wokalista miał na palcu obrączkę ślubną, którą otrzymał od swojego partnera.

Sam Hutton też dowiedział że jest nosicielem wirusa HIV, po śmierci Mercury’ego, był jednym ze spadkobierców artysty, Hutton przeprowadził się do rodzinnej Irlandii. Kilka lat później wydał książkę opisującą życie Mercurego i Huttona. Sam Jim Hutton zmarł 1 stycznia 2010 na raka płuc w swoim domu w Carlow. Pogrzeb Huttona odbył się w dniu jego 61. urodzin, 4 stycznia 2010, w Bennekerry w Irlandii.

źródło (Wikipedia/Replika)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz