Na początku są zwykle strach, wstyd i poczucie winy. Rodzice osób LGBTQIA+ zmagają się z problemami wynikającymi z niewiedzy. Potrzebują pomocy nieraz bardziej niż ich dzieci. Oni też muszą wyjść z szafy. A kiedy uda im się wyzwolić, czują dumę. Są w stanie zmieniać świat.
Lublin, a może Wrocław. Jeden z wielu marszów równości, które w tym roku odbyły się w Polsce. Na trasie marszu, w widocznym miejscu grupa rodziców z transparentami w kształcie serc, na których wypisali hasła: „Kochanie, bądź sobą, mama”, „Zawsze możesz na mnie liczyć, tata”. – Byłam w tym roku na 10 czy 11 marszach. Wraz z rodzicami, z którymi działamy jako sojusznicy osób LGBTQ, przygotowaliśmy specjalne plansze. Ludzie w różnym wieku biorący udział w paradach wybiegali do nas z tłumu, przytulali się, dziękowali, robili sobie z nami zdjęcia – opowiada Irmina Szałapak, członkini Stowarzyszenia My, Rodzice, mama osoby niebinarnej. – Widzieliśmy, jak ogromnie potrzebne jest nasze wsparcie osobom, które być może nie dostały tyle miłości i akceptacji w swoich domach, co nasze dzieci, i nie wyobrażaliśmy sobie, aby mogło nas zabraknąć na kolejnych tęczowych wydarzeniach. Przed coming outem mojego dziecka nie znałam nikogo nieheteronormatywnego i z dzisiejszej perspektywy chcę powiedzieć, że jestem niezmiernie wdzięczna mojej córce, że otworzyła mi drzwi do tego wspaniałego, kolorowego i radosnego świata.
– Wszyscy rodzice, którzy zdają sobie sprawę z wrogiego nastawienia społeczeństwa wobec inności, a przynajmniej jego części, najchętniej wepchnęliby dziecko z powrotem do szafy i sami tam weszli, aby rodzinie nie stała się krzywda. Tym bardziej że obecna sytuacja polityczna sprawia, że postawy homofobiczne się zaostrzają – twierdzi Aneta Dekowska. całość na Vogue Magazine.
O takich rodzinach, lesbijskich i gejowskich z dziećmi, mówi się: tęczowe. W Polsce, jak się szacuje, jest ich ok. 50 tysięcy. Jak żyją?
Piotr: – Rok temu na imprezie rodzinnej dzieci nie chciały się bawić z Zosią, bo „pedałka”. Z rodziną już nie utrzymuję kontaktu. Jacek: – Moja mama mówi o pięcioletniej Zosi: bachor, małe kurwiszcze, nasienie szatana.
Piotr, ojciec Zosi, mieszka ze swoim partnerem Jackiem pod lasem, pod miastem średniej wielkości na południu Polski. Jacek nie miał wstępu do dawnego przedszkola dziewczynki, jeszcze w mieście. Gdy raz przyszedł po Zosię, bo Piotr zasiedział się w pracy, wezwano policję, że niby ktoś chce porwać dziecko. Musiał się długo tłumaczyć. W końcu skłamał, że jest wujkiem, przejazdem. – A baby z przedszkola na to, że Zosię wychowują degeneraci – mówi.
Piotr: – Świadomie wybraliśmy życie na uchodźstwie. Próbowaliśmy tworzyć rodzinę w mieście i non stop mieliśmy kuratora na głowie, a raz nawet z powodu donosu, że „pedzie” wychowują dziecko, sprawę w sądzie. Sędzia zgodził się przesłuchać Zosię. Usłyszał, że jest jej w życiu super, bo ma ukochanego tatę. I drugiego tatę też, fajnego. I że przyrzeka, nikt jej nigdy nie dotykał tak jak dzieci nie lubią.
– Ludzie w kamienicy, w której wcześniej mieszkaliśmy, mylili pedałów z pedofilami – tłumaczy Jacek i głos mu się załamuje. Już nawet się przyzwyczaił do tych szeptów na klatce, że „dziecka naprawdę szkoda”. Szkoda? Nie zna innego dziecka, które tak śmiałoby się od rana do nocy.
Piotr: – U nas gotuje Jacek, ja wracam z pracy późnym wieczorem. Zapukała do nas kiedyś wieczorem pani Kasia z parteru, sól chciała pożyczyć. Jak zobaczyła Jacka krojącego dla Zosi naleśniki w paseczki, wypruła na dół jak poparzona. Innym razem przyszedł elektryk, bo się kuchenka zepsuła. Patrzył na nas i patrzył. Kuchenki nie naprawił. Jak wychodził, to pluł. Nie śliną, tak się specjalnie rozkasływał, by rzucić na ścianę żółtą, gęstą flegmą. (...) - całość na Newsweek.pl
„W antyterrorystycznej operacji na wschodzie Ukrainy wzięło udział ponad 330 tys. żołnierzy. Nie ma informacji na temat liczby osób LGBT+ biorących udział w operacji” – możemy przeczytać na stronie Antona Shebetko, ukraińskiego fotografa obecnie żyjącego w Amsterdamie. Powołuje się on na dane przyznawania statusu weterana przez Państwowy Ukraiński Urząd Weteranów Wojennych i Uczestników Operacji Antyterrorystycznych z 2 maja 2018 roku.
„Skrajnie prawicowe grupy oraz ludzie o konserwatywnych poglądach są przekonani, że ich tam nie ma” – dodaje Shebetko. Właśnie dlatego powstał projekt fotograficzny We Were Here, ukazujący żołnierzy LGBTQ, którzy z powodu panującej homofobii nie mogą ujawnić swojej tożsamości.
Wszyscy ludzie, których sfotografowałem, brali udział w wojnie na wschodzie Ukrainy. Niektórzy byli zawodowymi żołnierzami, inni ochotnikami lub sanitariuszami. Większość zakończyła już służbę i próbuje wieść zwykłe życie w Kijowie. Przekonałem ich do projektu, po prostu wyjaśniając ideę i powody jego powstania. Kilka osób odmówiło udziału, ale ponad połowa wyraziła zgodę. Myślę, że to, co pomogło mi ich przekonać, to moja obietnica, że pozostaną anonimowi. Nie sposób ich rozpoznać na moich zdjęciach, co jest dla nich ważne.
Chcę wierzyć, że sytuacja osób LGBTQ na Ukrainie uległa drobnej poprawie. Odbywa się tam wielka parada na kilka tysięcy osób, chociaż sporo policjantów musi bronić jej uczestników przed naziolami i religijnymi fundamentalistami, dla których homoseksualizm to śmiertelny grzech. Z drugiej strony sytuacja w poszczególnych regionach nie jest już tak dobra, niektóre parady są odwoływane lub atakowane przez protestujących. Zdarzają się też przestępstwa z nienawiści, panuje też powszechny brak tolerancji. Tak więc dopóki żyjesz w swojej bańce, wszystko wydaje się w porządku, ale jeżeli wyjrzysz poza nią, zobaczysz nasilający się nacjonalizm oraz ciężką sytuację ekonomiczną, która generuje gniew w społeczeństwie, co nie pomaga społeczności LGBTQ na Ukrainie. (...) - vice.com
Kevin Fret, 24-letni gejowski artysta raper, został zastrzelony w Puerto Rico, czwartek rano w Santurce, jednej z najbardziej zatłoczonych i najgęściej zaludnionych dzielnic San Juan.
Jak podaje BBC, 10 stycznia muzyk został zastrzelony w San Juan, stolicy Portoryko. Informację o śmierci rapera przekazał jego menadżer. W oświadczeniu podano, że do zdarzenia doszło, gdy artysta jechał motorem. W ciele Kevina Freta znaleziono osiem kul. „Nie ma takich słów, które mogłyby opisać nasz ból, cierpienie i to co teraz przeżywamy po śmierci Kevina. Nie możemy uwierzyć, że osoba, która miała przed sobą niemal całe życie i tak wiele marzeń musiała zginąć. W tych ciężkich czasach wszyscy powinniśmy być razem i modlić się za pokój w Puerto Rico” – napisano w komunikacie.
W ciągu ostatnich tygodni rosnąca przestępczość i przemoc - w tym zabójstwa dokonywane w biały dzień - nęka Puerto Rico. Kevin Fret jest kolejna ofiarą strzelaniny w Portoryko. Od początku roku w ten sposób zginęły aż 22 osoby. (Wprost)
Pinksixty News wiadomości LGBT - Największe na świecie firmy z branży mediów społecznościowych, takie jak Facebook i Twitter pod ostrzałem, że nie nadzorują treści na swoich witrynach, zaprosiły grupę osób z zewnątrz, by pomogły ustalić, kto powinien zostać zakazany, a kto nie.
Wśród doradców zaprosili ekstremistów chrześcijański Tony Perkins z Family Research Council, oraz którzy walczą z ekstremizmem Southern Poverty Law Center
Główny generał armii Indyjskiej, zapytany na temat decyzji Sądu Najwyższego, dekryminalizacji homoseksualizmu w zeszłym roku, mówi armia Indyjska nie będzie pozwalać na seks gejowski i że jest konserwatywna armią.
Co najmniej jedna na jedenastą osobę w Japonii, identyfikuje się LGBT, wynika z ankiety przeprowadzonej przez giganta reklamowego Dentsu Inc.
Marvel wprowadza do swojego komiksów pierwszą super-bohaterkę drag queen, mutanta o nazwie Shade.
Los Angeles Clippers zorganizował w tym miesiącu swoją LGBT Pride Night, a ich Kiss Cam przedstawiło dwie pary osób tej samej płci. To był świetny sposób, aby pokazać różnorodność par.
Gay USA wieści LGBT od Free Speech TV
Brad Simpson producent "Zabójstwo Versace", podczas przemówienia zachęcał do oporu, że nadal istnieje bigoteria i nienawiść podobnie jak żył Versace.
"Gianni Versace został zamordowany 20 lat temu, był jedną z niewielu osób publicznych, byli ujawnieni w tym czasie, mimo tym czasie była era nienawiści i strachu, polityce "nie pytaj, nie mów". To była epoka ustawy DOMA (zakaz równość małżeństw), siły nienawiści wciąż są tu z nami, mówią nam, że powinniśmy bać się ludzi, którzy są inni niż my, mówią, że powinniśmy stawiać mury wokół siebie, a jako artyści musimy walczyć reprezentując tych, którzy nie są reprezentowani, zapewniając przestrzeń dla ludzi i opowiadać ich historie. Jako istoty ludzkie musimy walczyć na ulicach, przy urnie i promować miłość i empatię w naszym życiu codziennym."
Neil Patrick Harris był gościem programu Late Night With Seth Meyers, opowiadał o swojej ostatniej wyprawie na Karaiby, dlaczego lubi jeździć do Nowego Meksyku na Boże Narodzenie i grać w Count Olaf z serii niefortunnych wydarzeń. Harris mówił także o pracy ze swoimi dziećmi na planie filmowym, o swojej niechęci do umożliwienia im założenia konta na Instagramie.
Najnowszym zwiastunie Grace i Frankie, widać ikonę Drag Race, RuPaula, który zagra gościnie w serialu.
Jesse Tyler Ferguson gościł u Ellen, rozmawiał o maseczce swojego męża Justina, na temat koncertu Lady Gagi w Las Vegas, nawet była na nim Celine Dion.
Timothee Chalamet na swoim stroju z Golden Globes
Democracy Now! wiadomości w perspektywy lewicowe
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz