wtorek, 23 stycznia 2018

News: Alan Carr, Sam Blaylock, Klauzula sumienia, Kanada, Michał Kamiński, Emigranci USA ...


Sam Blaylock z Portland w Oregonie. Jego mama zaszła w ciążę byłem wpadką, a potem oboje rodzice postanowili przeprowadzą aborcję, ale nie udała się. Doprowadziło to do tego, że urodził się dwa miesiące przedwcześnie. Jego ojciec był bardzo agresywny wobec jego matki i tylko się pogorszyło, gdy się urodził.

Nastoletni gej, Sam Blaylock, był dręczony przez rodzinę, zmagał się z depresją i akceptacją samego siebie. Adoptowało go dwóch gejów, którzy dali mu dom, miłość i bezpieczeństwo.

Sam Blaylock mieszka teraz w Portland, w stanie Oregon. Nie był chcianym dzieckiem - gdy miał cztery lata jego rodzice się rozwiedli, a Sam został z ojcem, który go dręczył i bił. Przez jakiś czas chłopak mieszkał w Pakistanie z rodziną ojca i jego nową partnerką, z którą bardzo się zaprzyjaźnił. Tam jego życie nie było łatwe, był zmuszany do praktykowania Islamu, dręczyli go nauczyciele. Nie mógł też kontaktować się z biologiczną matką. Po sześciu latach, wraz z ojcem i jego nową żoną, wrócili do USA. Ale koszmar się nie skończył: ojciec zaczął bić swoją partnerkę, dręczył też syna za to, że jest za bardzo "dziewczęcy". Równocześnie Sam doświadczył dużo rasizmu w szkole.

12-letni Sam wiedział już, że jest "inny", stawał się coraz bardziej wrażliwy i kobiecy. To jeszcze bardziej nie podobało się ojcu, który dodatkowo był zły, gdy dowiedział się, że chłopakowi udało skontaktować się z biologiczną matką. Gdy postraszył ojca, że wezwie policję, ten pozwolił mu w końcu przeprowadzić się do matki. Gdy chłopiec myślał, że teraz już będzie tylko lepiej, zaczęły się kolejne problemy - jego mama zaczęła mieć coraz poważniejsze problemy ze sobą, co ponownie zaczęło odbijać się na Samie. Z powodu pogłębiającej się choroby i problemów finansowych, zwróciła się do pomocy społecznej, a ta postanowiła przyjrzeć się rodzinie. I tak po jakimś czasie Sam wylądował w rodzinie zastępczej. Tam o rok starszy przybrany brat, pewnej nocy próbował Sama zgwałcić. Sam myślał tylko o tym, by opuścić kolejne piekło i móc zamieszkać z dziadkami. I tak się w końcu stało. Chłopiec coraz bardziej zdawał też sobie sprawę z tego, że jest gejem. Bał się jednak ujawnić przed rodziną, bał się braku akceptacji, wiedział, że są bardzo wierzącymi muzułmanami. W końcu ujawnił się jednak przed ciocią, która powiedziała mu, że być może to tylko faza. (...)

I tak, pewnego dnia, Sam odwiedził Josha i Adama, u których już został. Gdy po raz ostatni pojechał do rodziny po swoje rzeczy, ci nie pozwolili Joshowi wejść do domu.

Prawna walka o Sama trwała 5 lat, ale w końcu się udało i Josh oraz Adam stali się jego oficjalną rodziną. "Moi ojcowie geje są jedną z najlepszych rzeczy, która się mi przytrafiła. Uświadomili mi, jak ważna jest rodzina - o ile cię nie dręczy. Nauczyłem się też, że w rodzinie nie chodzi tylko o więzy krwi. Czasami kłócę się z ojcami, jak w każdej innej rodzinie, ale to co sprawia, że nasza rodzina jest zdrowa to to, że umiemy ze sobą rozmawiać" - czytamy w liście Sama. (...)(Queer.pl/GayStarNews)

Alan Carr poślubił swojego partnera, Paula Draytona podczas małej ceremonii w Los Angeles w zeszłym tygodniu. Napisał: "Po 10 dniach tacos i tequili to niestety jedyne, co mi pasuje. Dieta rozpoczynam mananę!"

Według The Sun pobrali się przed czwórką znajomymi na bardzo prywatnej ceremonii. Źródło mówi: "Alan jest niezwykle ekscentryczną osobą. Ale kiedy przyszedł na jego ślub, chciał zachować prywatną ceremonie ślubną, jak to tylko możliwe".

"Wybrali Los Angeles, ponieważ nie będą rozpoznawani - oraz nie ma problemu z pogodą". "To był genialny dzień i teraz zarówno Alan, jak i Paul nie mogą się doczekać, by wypocząć w Ameryce Południowej" - mówi źródło.

Para zaręczyła się w 2016 r. Po tym, jak Paul Drayton oświadczył się podczas wakacji w Indonezji. Para planuje uroczystość w Wielkiej Brytanii z rodziną i przyjaciółmi latem. (GayStarNews)

W konflikcie o wolność sumienia coraz mniej chodzi o moralność, a coraz bardziej o zalegalizowanie przemocy. (...)

Jest już tej przemocy w przestrzeni społecznej bardzo wiele. Od tej werbalnej, insynuacyjnej, pomawiającej (np. minister zdrowia mówiący, że „kobiety będą łykać tabletki antykoncepcyjne jak cukierki”; księża głoszący, że ludzie urodzeni dzięki metodzie in vitro są „genetycznie wadliwi” i „mają na twarzach bruzdy”; niedawne słowa premiera, że „przemoc dotyczy związków nieformalnych, nie małżeństw”), po przemoc w obrazach. Niczym innym jak czystą formą przemocy są znów powracające na ulice manipulacyjne plakaty, drukowane przez „obrońców życia”.

Z drugiej strony mamy naturę ludzką. Niepoprawnie ciążącą ku ciemnej mocy – jak chce prawa strona. – Dyskryminacja stosowana przez jedną grupę na innej poprawia samoocenę. To klasyka badań w psychologii społecznej, jeszcze z lat 70. – mówi prof. Michał Bilewicz, kierownik Centrum Badań nad Uprzedzeniami na Uniwersytecie Warszawskim. – Człowiek ma gatunkową skłonność do stosowania przemocy. Dyskryminowanie innych podtrzymuje w nas poczucie wyższości. Mizoginia działa podobnie, daje mężczyznom poczucie zachowania struktury dominacji. Jeśli tę opresyjność uda się ubrać w kategorie moralne, tym lepiej czuje się jej sprawca – mówi. (...) - Tygodnik Polityka.

Pinksixty News wiadomości LGBT


Nad śledztwem co najmniej dwóch morderstw w gejowskiej dzielnicy w Toronto wciąż panuje gniew i zamieszanie. Przyjaciele ofiar opowiadają swoje historie, gdy pojawiają się nowe szczegóły dotyczące dowodów przeciwko Bruce'owi McArthurowi mordercy.



Tim Cook i Malala Yousafzai wspólnie walczą o prawa dziewczynek do nauki


Michał Kamiński dołączył do klubu parlamentarnego PSL, od ONR, PO, PIS teraz w PSL, Kamiński też jest znany z wypowiedzi homofobiczny.



43-letni lekarz Łukasz Niec nie zna polskiego, ani nikogo w Polsce. Jednak teraz grozi mu deportacja. Agenci federalni zabrali go z domu bez ostrzeżenia. Koledzy bronią lekarza, a rodzina stara się zrozumieć powody zatrzymania. (gazeta.pl) Wcześniej meksykanin czy też gej Bringas-Rodriguez którzy zostali deportowani do Meksyku, teraz polak, ale dodam wielu polaków głosowali na Trumpa.

Republikanie są cyniczni. Liderzy pchają się do koryta – najbardziej korzysta Trump, Kushner i wielu innych urzędników jego administracji – sądząc, że to może ich ostatnia szansa, żeby się tak nażreć - Krytyka Polityczna.


 Democracy Now! wiadomości w perspektywy lewicowe


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz