Z drugiej zaś strony prawa te nie zawsze są ściśle egzekwowane. W egipskiej oazie Siwa do lat 40. XX w. praktykowane były małżeństwa między mężczyznami, co było jednak pewnym regionalnym wyjątkiem. W krajach zachodnich w diasporze muzułmańskiej istnieją organizacje homoseksualistów-muzułmanów (Queer Jihad, Al-Fatiha), uważane jednak przez współwyznawców za apostatów.
Oficjalnie homoseksualizm jest w krajach arabskich potępiany i zagrożony ostrymi karami - aż do kary śmierci w Arabii Saudyjskiej i Jemenie. Rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana. Pisze o tym obszernie francuski magazyn przedruków "Courrier International".
Maroko
W nocnych klubach Casablanki jak we wszystkich tamtejszych lokalach, klientela jest prawie wyłącznie męska. O później godzinie w jednym z nich, uchodzącym za "główną kwaterę" gejów, uprzywilejowane miejsce ich spotkań i podrywu, ktoś bez żenady mówi pracującej nad tematem dziennikarce, żeby weszła na piętro, bo tu, na parterze, gromadzą się heteroseksualiści. Właściciel niespecjalnie obawia się policji, przymyka oczy, bo geje są dobrymi klientami. "Tworzą wspólnotę, która uczęszcza w te same miejsca, ma takie same poczucie humoru i swoje specyficzne kody". Przewodnik prowadzi dziennikarkę na jeden z głównych bulwarów miasta i do parku, gdzie widuje się gejów co krok, a potem do innej kawiarni, w której przy sentymentalnej muzyce tulą się do siebie w tańcu męskie pary. Za wychodzącymi z lokalu zamyka drzwi policjant, który czuwa, by w tej dzielnicy ludzie spokojnie spali i dobrze się bawili. W czerwcu policja wtargnęła wprawdzie na przyjęcie urodzinowe jednego z gejów i zatrzymała 43 obecnych, lecz zwolniono ich po dwóch dniach na polecenie głównego prokuratora królewskiego.
Bahrajn
Urzędnik jednego z ministerstw wyznaje bez oporów rozmówcy z miejscowej gazety, że chodzi do pracy w kobiecych szatkach (nie różniących się, co prawda, od męskich tak wyraźnie jak w Europie) i mimo że mu to sugerowano, nie musiał podawać się do dymisji. Bynajmniej nie kryje się z homoseksualizmem, mówi, że był gejem już w łonie matki, ale na pytanie, czy uważa się za chorego, odpowiada twierdząco i zapewnia, że biegał do lekarzy, a nawet podróżował do Mekki, żeby się wyleczyć. Zgadza się, że "ten rodzaj dewiacji" nie powinien być akceptowany w społeczeństwie islamskim, i ubolewa, że nie nie jest to już "społeczeństwo pewne swoich wartości".
W kilku tekstach reprodukowanych przez "Courrier" pokreśla się rzecz podstawową: wpływ wzorów czerpanych z kręgu cywilizacji zachodniej na samookreślenie i zachowanie gejów w krajach arabskich, a także na postępowanie władz wobec nich. W obyczajowości niektórych krajów stosunki seksualne między mężczyznami - w zasadzie zabronione przez islam - są czymś naturalnym, a zaczynają być zdrożne, jeśli związek staje się trwały. Nie ma w tamtejszych wersjach języka arabskiego takich słów jak "homoseksualista" czy "gej". Zachodnie pojęcia wraz z ich ładunkiem emocjonalnym rzutują na arabskie podejście do homoseksualizmu - budzą wyrzuty sumienia lub pozytywną świadomość własnej odrębności, a z drugiej strony - radykalizują politykę penitencjarną rządów.
Egipt
Wielu gejów ma normalne rodziny, prowadzi życie intymne z własnymi żonami, a relacje męsko-męskie traktuje jako spełnienie na innej płaszczyźnie, poszerzenie i wzbogacenie doświadczenia erotycznego. Wiąże się to z tradycyjną w świecie islamu dominacją mężczyzny nad kobietą, z jej upośledzeniem - kobiecie nic do tego, co jej pan robi poza domem. Zmiany następują w konfrontacji z cywilizacją zachodnią. Także negatywnej: obecne ustawodawstwo regulujące stosunki między płciami powstało w 1951 r., w ferworze czasów dekolonizacji; patrioci egipscy chcieli wtedy skończyć z prostytuowaniem się kobiet w domach publicznych utrzymywanych przez Brytyjczyków. Wzorem dla tego ustawodawstwa był zaś... kodeks Napoleona.
Po długim okresie względnej tolerancji doszło w Egipcie, począwszy od maja 2001 r., do masowych aresztowań gejów. Uwięziono ich setki, poddawano wymyślnym nieraz torturom. Słynny proces 52-osobowej grupy ujętej w trakcie policyjnego najścia na kairską dyskotekę Queen Boat był ku zdumieniu zachodnich obserwatorów silnie nagłaśniany - na salę sądową nie dopuszczono publiczności z wyjątkiem dziennikarzy krajowych i zagranicznych. Władze mówiły o obronie "autentycznej" kultury narodowej, a egipska prasa oskarżała podsądnych o praktykowanie kultu szatana i działanie na rzecz imperialistycznych mocarstw.
Proces był niesamowity, bo podsądni występowali w maskach, które sami sobie prokurowali, wydzierając kawałki materiału ze swoich ubrań, żeby nie pokazywać twarzy licznie obecnym fotografom, a także żeby się nie dać upokorzyć - co było jednym z głównych celów władzy. Wysłannikowi amerykańskiego "Middle East Report" przychodziła na myśl anachroniczna wizja Wschodu jako "tajemniczego świata, w którym żądze zostały stłumione, lecz wszędzie czuje się ich obecność". Określił ten proces jako "najsłynniejszą konfrontację między homoseksualistami a prawem od czasu Oscara Wilde'a". Wyroki zapadły stosunkowo łagodne i można przypuszczać, że chodziło nie tyle o tradycję i kulturę, ile o zemstę przyjaciół prezydenta Republiki na koterii politycznej, która wyrażała przedtem wątpliwości co do prowadzenia się jego syna. Wszelako afera Queen Boat wywołała całą falę represji.
Palestyna
Wielu gejów palestyńskich chroniło się w Izraelu, gdzie homoseksualizm nie jest represjonowany. Często mieli żydowskich partnerów. Od wybuchu obecnej intifady (wrzesień 2000 r.) ich los stał się ciężki - jeśli nie mają wcześniejszych zezwoleń na pobyt w tym kraju, są aresztowani i bezlitośnie ekspulsowani. Trudne jest również położenie "kochających inaczej" islamskich imigrantów zarobkowych w zachodniej Europie. Muszą się liczyć nie tylko z uprzedzeniami swoich ziomków i ich obawą przed zrażaniem sobie "tubylców", lecz również z szykanami ze strony władz, które widzą w nich czynnik rozprzestrzeniania się AIDS.
Jednak geje i lesbijki pochodzący z rodzin muzułmańskich mówią, że bardzo często we własnych domach doświadczają bolesnej dyskryminacji. We wrześniu opublikowano badania przeprowadzone na grupie około 1000 młodych berlińczyków obojga płci, szeroko komentowane przez niemiecka prasę, które wykazały jednoznacznie, że wśród młodzieży pochodzenia tureckiego występuje znacznie wyższy poziom homofobii niż w pozostałej części społeczeństwa.
– To są poważne różnice – mówi autor badań, Bernd Simon, profesor psychologii na Christian-Albrechts-University w Kiel. – Nie da się ich nie zauważyć. Musimy się zastanowić, co z tym zrobić.
Profesor podkreśla, że silna homofobia występuje również wśród imigrantów z Rosji i przyjezdnych z innych, mniej zurbanizowanych regionów Niemiec. – Niedobrze byłoby odpowiadać na homofobię islamofobią – dodaje.
– Dla nas, muzułmanów, to szczególnie trudne – mówi Kader Balcik, dwudziestodwuletni Turek z Hamburga. – Jeśli jesteś gejem, natychmiast zostajesz wykluczony z rodziny.
On sam przeprowadził się niedawno do Berlina po tym, jak jego matka wyrzuciła go z domu (jest biseksualistą). – Co to za matka, która życzy śmierci własnemu synowi? – pyta, a jego oczy wypełniają się łzami.
Hasan, dwudziestojednoletni Arab, siedzący przy stoliku w nieco cichszej, przylegającej do klubu kawiarni, odmawia ujawnienia nazwiska. – Zabiliby mnie. Moi bracia by mnie zabili – mówi. Zapytany, czy to przenośnia, odpowiada: – Nie, po prostu by mnie zabili. Żyję podwójnym życiem. Tutaj jestem sobą, wśród nich jestem taki, jakim oni chcą mnie widzieć.
Hasan dodaje, że chce się ożenić, ale raczej po trzydziestce, a nie od razu, jak chcieliby jego rodzice. – Muszę mieć dzieci, aby spełnić wymogi islamu – mówi. – Wyrzeknę się homoseksualnego życia. Porzucę je.
Zwiastun dokumentu "A Jihad for Love"
Dokument "A Jihad for Love, w wersji angielskimi napisami, jak żyją lesbijki, geje, biseksualiści oraz transseksualiści w krajach arabski, opowiada o homofobii i o miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz