Tezeusz.pl: W podręczniku diagnostycznym Amerykańskiego Towarzystwa
Psychiatrycznego z roku 1994 homoseksualizm został skreślony z listy
zaburzeń i uznany za normalną orientację seksualną. To właśnie poczucie
normalności i adekwatności własnej seksualności jest niezbędnym
warunkiem prawidłowego rozwoju w okresie adolescencji. Poczucie
normalności jest niezbędne także w życiu dorosłym. Badania wykazały, że
jest o nie trudno, gdyż – aby je osiągnąć – trzeba uporać się z
wszystkimi dylematami na drodze rozwoju psychoseksualnego, na drodze
wiodącej do ujawnienia otoczeniu społecznemu swojej orientacji, w
procesie przełamywania barier mentalnych i postaw restrykcyjnych
prezentowanych jeszcze przez niemałe grono osób.
W
problematyce homoseksualizmu musimy odróżnić co najmniej dwa jej
aspekty. Jeden poznawczy i empiryczny drugi - normatywny i
prakseologiczny. Od lat zajmuje się aspektem pierwszym, badam opinie na
temat osób homoseksualnych i zachowania seksualne. Jest to dla mnie
ważne ze względów seksuologicznych, ale także pedagogicznych. Aspekt
drugi to kwestia moralności i edukacji: w Polsce mamy ciągle wysoki
poziom nietolerancji wobec osób o odmiennej od stereotypowej orientacji
seksualnej, a wiec mamy zarazem problem jak to zmienić. Zajmując się
poznawczo homoseksualizmem musimy również zastanawiać się jak
kształtować postawy wobec niego. By było więcej zrozumienia i
akceptacji, mniej ignorancji i agresji.
Kwestię orientacji
seksualnej uwzględniałem we wszystkich reprezentatywnych badaniach
seksualności i aktywności seksualnej różnych kategorii Polek i Polaków.
Zrealizowałem także dwa badania poświęcone w całości problematyce
seksualności osób homoseksualnych. Pierwsze z nich, to przeprowadzone w
2004 roku badania w grupie mężczyzn mających seks z mężczyznami [1].
Nazwa tego projektu badawczego nie była przypadkowa. Wyniki badań
potwierdziły wstępne założenie, że nie wszyscy mężczyźni podejmujący
kontakty seksualne z mężczyznami mają orientację homoseksualną. Drugie
badanie zrealizowałem w 2007 roku. Miało ono charakter jakościowy i
objęło 12 kobiet, które jednoznacznie przyznawały się do orientacji
homoseksualnej i funkcjonowały w społeczności lesbijek [2]. W niniejszym
opracowaniu chciałbym odnieść się do wybranych (z długiej listy)
problemów związanych z funkcjonowaniem osób homoseksualnych w Polsce i
stosunku, jaki wobec nich prezentują inne, najczęściej heteroseksualne,
osoby.
Homoseksualizm to pociąg seksualny do osób własnej płci,
który może łączyć się z podejmowaniem kontaktów seksualnych z tymi
osobami. Nie wszystkie kontakty seksualne między osobami tej samej płci
są jednak wynikiem trwałego homoseksualnego pociągu. Mogą być one
jedynie eksperymentem lub sposobem na rozładowanie napięcia seksualnego,
gdy dostęp do partnera płci przeciwnej jest utrudniony. O kobietach i
mężczyznach, u których taki popęd przeważa, mówi się, że są zorientowani
homoseksualnie. Osoby te, choć nie wszystkie, wolą być nazywane
odpowiednio lesbijkami i gejami (ponieważ określenie „homoseksualista”
funkcjonuje, w pewnych środowiskach, jako etykieta).
W 1990 roku
Światowa Organizacja Zdrowia usunęła homoseksualizm z międzynarodowej
klasyfikacji chorób. Od tego czasu nie ma więc żadnego usprawiedliwienia
pogląd, że osoby homoseksualne wymagają „leczenia”, że od ich silnej
woli i determinacji terapeutów i bliskich im osób zależy, czy dokona się
radykalna zmiana w ich pociągu seksualnym. Od tego czasu, w większości
krajów wprowadzono kryterium orientacji seksualnej do
antydyskryminacyjnych przepisów prawa. Obecnie coraz więcej lesbijek i
gejów ujawnia się. Wzrasta również ich akceptacja w społeczeństwach.
Coming out – czyli wychodzenie z ukrycia – to mówienie o swojej
homoseksualności innym ludziom, zwłaszcza należącym do heteroseksualnego
otoczenia. Potrzeba informowania innych wynika między innymi stąd, że
większość ludzi zorientowanych homoseksualnie nie wyróżnia się ani
wyglądem, ani zachowaniem.
Tych kilkanaście powyższych zdań
stanowi – według mnie – swoiste „abc” wiedzy na temat homoseksualizmu.
Niestety, w Polsce do dzisiaj nie są te tezy ani powszechnie znane, ani
przez wszystkich uznawane za prawdziwe, obiektywne. W dyskursie
społecznym, w mediach [3] , w wystąpieniach osób publicznych (niestety,
także pełniących ważne, rządowe funkcje) nierzadko jeszcze odnajdujemy
mity i stereotypy dotyczące osób homoseksualnych. Polska szkoła też
zaniedbuje kształtowanie postaw tolerancji wobec osób homoseksualnych
[4] . Zdarzają się także osoby o poglądach skrajnie homofobicznych,
prezentujące zachowania agresywne w odniesieniu do gejów i lesbijek.
Niestety, nierzadko publiczne akty nietolerancji wobec osób
homoseksualnych nie znajdują dostatecznego potępienia. Często kończy się
to zaledwie wytknięciem „politycznej niepoprawności”. Mam czasami przy
tym wrażenie, że społeczna sympatia niekoniecznie towarzyszy w takich
sytuacjach osobom homoseksualnym - ofiarom nietolerancji. Polska
homofobia i nietolerancja wobec osób homoseksualnych ma też skutki,
które trudno dostrzec. Spotykałem się niejednokrotnie z osobami, które
bały się podejmować ważne społecznie zadania, obawiając się ostracyzmu.
Raz był to pracownik naukowy, który odstąpił od projektu badań osób
homoseksualnych, innym razem działaczka społeczna, która wycofała się z
ruchu na rzecz przeciwdziałania homofobii.
Kolejnym aspektem
opisywanego zjawiska jest także taka postawa, w której „toleruje się”
osoby homoseksualne, pod warunkiem, że nie upubliczniają swojej
orientacji seksualnej, nie domagają się dla siebie takich samych praw,
jakie posiadają obywatele heteroseksualni. To trochę tak jakby
powiedzieć katolikom, Żydom czy Polakom będę cię tolerował, jeśli
zataisz, że jesteś katolikiem, Żydem czy Polakiem. A przecież tolerancja
dotyczy właśnie tych najbardziej znaczących dla ludzkiej tożsamości
cech. Nie jesteśmy abstrakcyjnymi „osobami” czy ludźmi w ogóle, którym
należy się szacunek, jesteśmy określonymi jednostkami. Dla
prześladowanego Żyda, to właśnie żydostwo jest wyznacznikiem jego
tożsamości, dla prześladowanych katolików w czasach wojen religijnych –
najważniejsza była wiara. Dla homoseksualisty najistotniejsza jest jego
seksualna odmienność. Dlatego chcą ją manifestować, by przyzwyczaić
społeczeństwo do własnej odmienności i w ten sposób znormalizować ową
inność.
W Polsce, która się mieni krajem tolerancyjnym, marsze
równości są jednak źle widziane. Według powszechnej opinii osoby
homoseksualne „mają być cicho”, inaczej są oskarżani o grzeszność,
rozbijanie rodzin, „propagowanie” zboczeń, demoralizowanie młodzieży i
„obrażanie” uczuć religijnych innych osób. W zmianie tej opinii nie
pomagają niejednokrotnie media, koncentrując się w swoich relacjach nie
na podstawowym przesłaniu tych manifestacji, a na eksponowaniu nagości,
kolorytu „draq queen” odwołując się nawet do materiałów zagranicznych,
które niewiele mają wspólnego z polską rzeczywistością.
Przyjrzyjmy
się bliżej wachlarzowi opinii wobec osób homoseksualnych, które
prezentują Polacy. Wyniki moich badań osób w wieku reprodukcyjnym [5]
pokazują, że 29% z nich w różnym stopniu zgodziło się ze stwierdzeniem,
iż kontakty seksualne osób tej samej płci są czymś normalnym i nie ma w
nich nic złego. Jednak o wiele więcej było osób upatrujących w
kontaktach seksualnych czegoś niezgodnego z normą (65%). Co więcej,
ponad połowa respondentów (55%) zgodziła się z twierdzeniem, że osoby
homoseksualne powinny zrobić wszystko, by „wyleczyć się z
homoseksualizmu”. Przeciwnego zdania była jedna trzecia badanych (33%).
Wiele
kontrowersji wzbudziła także kwestia rejestracji związku osób
homoseksualnych jako związku partnerskiego i przyznania parze
homoseksualnej praw, które ułatwiałyby funkcjonowanie w społeczeństwie.
Ponad połowa badanych zgodziłaby się na przyznanie parze homoseksualnej
prawa do wspólnego rozliczania podatku (57%). Nieco mniejszy odsetek
respondentów zgodził się na możliwość dziedziczenia po partnerze
homoseksualnym na takich zasadach, jak osoby z najbliższej rodziny
(50%). Badani zdecydowanie nieprzychylnie wypowiadali się o możliwości
adoptowania dzieci przez pary homoseksualne - 80% z nich nie zgadza się z
nadaniem prawa do adopcji dzieci osobom pozostającym w związkach
jednopłciowych. Należy przy tym zauważyć, o czym mało kto wie, że same
osoby homoseksualne w większości nie oczekują przyznania im prawa do
adopcji dzieci [6] , a nawet jeśli chcą posiadać takie prawo, to nie
oznacza, że w przyszłości zamierzają z niego skorzystać (tylko 5%
badanych osób homoseksualnych przyznało, że chciałoby w przyszłości
wychowywać dziecko).
Czy osoby homoseksualne dostrzegają
dyskryminację i nieprzychylność otoczenia? W badaniach mężczyzn mających
seks z mężczyznami respondentów zapytano: „Czy spotkał się Pan
kiedykolwiek z oznakami dyskryminacji, nietolerancji z tego powodu, że
utrzymuje Pan kontakty seksualne z mężczyznami?” Prawie połowa (45,8 %)
badanych udzieliła odpowiedzi twierdzącej, przy czym częściej twierdzili
tak mężczyźni najstarsi, w wieku 50 lat i więcej (82%) oraz w wieku
40-49 lat (68%).
Najczęściej respondenci spotykali się z
przejawami dyskryminacji i nietolerancji ze strony kolegów lub koleżanek
z pracy, studiów lub szkoły – dotyczyło to 41 % badanych mężczyzn.
Prawie co czwarty (23,5 %) doznał tego ze strony sąsiadów, nieco
mniejsza grupa (21,8 %) ze strony obcych, przypadkowych osób, w
miejscach publicznych. Co piąty respondent (20,5 %) spotkał się z
przejawami dyskryminacji w szkole, na lekcjach; 17,5 % wskazało na
księdza jako osobę, która była wobec nich nietolerancyjna, zaś 7%
wymieniło w tym kontekście katechetę. Przejawy dyskryminacji pojawiały
się również ze strony rodziny: 14% respondentów doświadczyło ich ze
strony dalszych krewnych, 12,5 % ze strony ojca, 9% ze strony matki, 6,5
% od rodzeństwa, a 2,5 % od babci lub dziadka. Dyskryminacja i
nietolerancja badanych mężczyzn miała również miejsce ze strony
funkcjonariuszy państwowych i w instytucjach pożytku publicznego: 14,5 %
badanych doznało tych przejawów ze strony policjanta lub strażnika
miejskiego, 7 % ze strony urzędnika i tyle samo ze strony lekarza.
Najczęstszą
formą dyskryminacji i nietolerancji, z jaką spotkali się badani, była
agresja słowna: wyzwiska, obelgi. Takich sytuacji doświadczyło, choć
raz, 56% badanych; 40% spotkało się z ogólnymi uwagami dyskryminującymi
osoby homoseksualne, 13% respondentów spotkało się z agresją fizyczną.
Relatywnie rzadko (9 % przypadków) badani spotykali się z sytuacjami,
kiedy fakt, że utrzymują oni kontakty seksualne z mężczyznami, był
piętnowany i określany jako choroba.
Co wynika z prezentowanych
wyników badań? Nietolerancja wobec homoseksualizmu jest w Polsce
zjawiskiem stosunkowo powszechnym. Doświadczenia badanych mężczyzn
pokazują jednak, że w ostatnich latach dokonało się pod tym względem
wiele pozytywnych zmian. Z oznakami jawnej nietolerancji zetknęły się
częściej osoby, które dorastały w latach sześćdziesiątych i
siedemdziesiątych. Obecnie młodzi geje i lesbijki – głównie ci
zamieszkujący środowiska wielkomiejskie – spotykają się z większą
otwartością otoczenia społecznego, niż czterdzieści lat temu.
Niewątpliwie znaczący wpływ na ich socjalizację seksualną i akceptację
własnej seksualności ma Internet, który – dzięki swojej dostępności i
gwarantowanemu poczuciu anonimowości – pozwala na znajdowanie osób w
podobnej sytuacji życiowej, tworzenie grup odniesienia. To właśnie w ten
sposób ponad połowa badanych kontaktuje się ze swoimi przyjaciółmi, a
wielu z nich znajduje przez Internet partnerów życiowych i/lub
seksualnych.
Obecnie w Polsce, w porównaniu do poprzednich dekad,
zauważyć można rosnącą, szczególnie wśród młodzieży i młodych
dorosłych, akceptację wobec osób homoseksualnych. W niektórych kręgach,
zwłaszcza w dużych miastach jest czymś modnym bywanie w klubach
„branżowych” (tak nazywa się kluby dla gejów i lesbijek). Jest czymś
pożądanym chwalenie się posiadaniem homoseksualnych przyjaciół, czy
branie udziału w marszach równości i innych eventach wzmacniających
środowiska homoseksualne. Można więc powiedzieć, że polską homofobię
coraz silniej równoważy „homofilia”.
Krytyczne poglądy i opinie
ludzi na temat homoseksualistów związane są przede wszystkim z
rozpowszechnionymi stereotypami, w których homoseksualizm łączony jest z
pedofilią, ekshibicjonizmem, czy czynami lubieżnymi. Gdy stereotypy te
dominują, trudno jest nakłonić ludzi do zmiany opinii, nawet
przedstawiając im najnowsze doniesienia naukowe z badań prowadzonych na
osobach homoseksualnych. Gdy wśród znajomych, kolegów czy rodziny
znajdzie się osoba homoseksualna, która poza orientacją seksualną niczym
nie różni się od większości społeczeństwa, mity i stereotypy przestają
mieć znaczenie. Wzrost świadomości i wiedzy na temat homoseksualności
oraz rosnąca akceptacja sprawiają, że coraz więcej osób posiadających
pociąg do osobników tej samej płci, decyduje się na ujawnienie swojej
orientacji.
Coming out nie jest łatwy zarówno dla młodego
człowieka, jak i dla jego otoczenia, szczególnie dla rodziców. Ci
ostatni najczęściej obwiniają siebie, nierzadko zdarza się, że odrzucają
swoje dziecko, a wielu ojców traktuje homoseksualizm swoich synów, jako
podważenie ich męskości. Niestety, w małych miastach i w środowisku
wiejskim osoby homoseksualne, które ujawniły w kręgu rodzinnym swoje
skłonności seksualne, nadal spotykają się z dużym ostracyzmem i wolą
przenosić się do większych aglomeracji w poszukiwaniu anonimowości
niezbędnej do funkcjonowania zgodnie z samym sobą. Myślę, że jednak
można sformułować pogląd, iż tolerancja wobec mniejszości seksualnych,
szczególnie wśród młodych, wykształconych osób, mieszkańców dużych
miast, stale wzrasta. O zmianach, jakie zaszły od lat 80. świadczy,
przede wszystkim liczba klubów, które powstają w wielu polskich
miastach, w których geje i lesbijki mogą się spotkać, pobawić, znaleźć
partnera, ujawnić swoją orientację bez obawy narażenia się na brak
zrozumienia i akceptacji. W Polsce działa wiele organizacji na rzecz
gejów i lesbijek, które przyczyniają się do promowaniu wiedzy na temat
homoseksualności (szkoda tylko, że nie wszystkie organizacje z sobą
konstruktywnie współpracują).
Chociaż dawno już odmiennej od
heteroseksualnej orientacji nie traktujemy jako parafilii i wiele
zrobiono dla poznania i zrozumienia osób, które odczuwają pociąg
seksualny do kogoś tej samej płci, to daleko jeszcze do uzyskania
pogłębionej diagnozy w tym zakresie. Co ważnego mógłbym powiedzieć na
podstawie wyników swoich badań o seksualności gejów i lesbijek? Jaką
wiedzę przekazać osobom, które chciałyby zrozumieć lepiej osoby
homoseksualne?
Wyniki badań pozwalają na stworzenie obrazu
seksualności mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami oraz
kobiet deklarujących, że posiadają orientację homoseksualną. Chociaż
zastosowane podejścia metodologiczne wykluczają jakiekolwiek porównania
obrazu seksualności badanych zbiorowości, rezultaty badań pozwalają
jednak na uchwycenie wielu specyficznych komponentów seksualności osób
mających intymne relacje z partnerami o tej samej płci. Wydaje się to
szczególnie istotne, bowiem wokół zachowań homoseksualnych powstało
wiele mitów i uprzedzeń, które nie znajdują potwierdzenia w
doświadczeniu.
Dane uzyskane w badaniach ilościowych mężczyzn,
którzy podejmują kontakty seksualne o charakterze homoseksualnym,
pozwoliły uzyskać obraz ich seksualności, który – ze względu na sposób
doboru próby – nie można do końca traktować jako reprezentatywny. Wydaje
się on jednak trafnie oddawać różne wymiary seksualności tej kategorii
osób.
W początkowej fazie okresu dorastania (12 – 13 lat)
chłopcy, którzy odkrywają w sobie orientację homoseksualną, zaczynają
dostrzegać, że w przyszłości prawdopodobnie nie spełnią kierowanych w
ich stronę oczekiwań. To właśnie 13. rok życia stanowił średni wiek, w
którym badani stwierdzili, że pociągają ich mężczyźni. Często temu
odkryciu towarzyszą liczne obawy, oraz wytwarza się w młodym człowieku
poczucie dysonansu poznawczego, toteż jeszcze w okresie adolescencji
wielu z nich próbuje dopasować się do swoich heteroseksualnych
rówieśników, między innymi poprzez angażowanie się w zachowania
seksualne z dziewczętami. Badania potwierdzają, że u ponad połowy
badanych mężczyzn inicjacja seksualna miała charakter heteroseksualny.
Godzenie
się z własną seksualnością i jej akceptacja (lub jej brak) przypadają
na okres wczesnej dorosłości (18–25 lat). To wówczas najczęściej młody
mężczyzna decyduje się po raz pierwszy przyznać przed inną osobą, że
jest gejem. Osobą tą dla większości respondentów była przyjaciółka.
Lepiej rozwinięta inteligencja emocjonalna kobiet, zrozumienie i
skłonność do empatii, może tłumaczyć taki wybór powiernika swojego
sekretu. Istotny wydaje się stosunkowo mały procent osób ujawniających
swoją orientację seksualną ojcu. Relacja ojca z homoseksualnym synem
wydaje się szczególnie skomplikowana, albowiem to właśnie ojciec jest
głównym modelem męskości w procesie socjalizacji seksualnej chłopca, a
„przyjmujący” homoseksualną orientację syn niejako „odrzuca” ojcowskie
standardy.
W rozważaniach nad seksualnością polskich mężczyzn
mających kontakty seksualne z mężczyznami szczególnie istotny jest
społeczno-kulturowy kontekst, w którym zostali wychowani. Tradycyjny
podział ról w rodzinie i katolicka doktryna – to cechy środowiska, które
nie sprzyjają formowaniu się tożsamości homoseksualnej. Świadomi
nieadekwatności kierowanych pod ich adresem oczekiwań, młodzi geje
wytwarzają w sobie alternatywny system wartości i styl życia, co pozwala
im zredukować wspomniany wcześniej dysonans poznawczy powstały w
początkowej fazie okresu dorastania. Nie znajdując wsparcia i
zrozumienia w rodzinie, tworzą bliskie więzi emocjonalne z przyjaciółmi,
dzięki którym realizują swoją naturalną potrzebę bliskości emocjonalnej
z drugim człowiekiem. Dlatego w hierarchii wartości najwyżej oceniają
przyjaźń, a znacznie niżej religię, która w swoim katolickim i
dominującym w Polsce wydaniu wyraża całkowity sprzeciw wobec zachowań
homoseksualnych.
Duże znaczenie dla badanych mężczyzn ma seks,
który pozbawiony swojej prokreacyjnej funkcji, może stanowić źródło
przyjemności i bliskości z drugą osobą. Wbrew stereotypowemu
postrzeganiu homoseksualistów, znacząca część nich uważa, że nie powinno
podejmować się współżycia bez głębszego zaangażowania. Ponad połowa
przyznaje natomiast, że chciałaby stworzyć stały związek z mężczyzną.
Osoby te można zaliczyć do grupy „nastawionej na związek”, która w
kontaktach z mężczyznami poszukuje przede wszystkim emocjonalnej
bliskości i miłości, choć te deklaracje i pragnienia w praktyce często
okazują się trudne do realizacji.
Z analizy wyników badań wyłania
się także grupa, którą stanowią mężczyźni „nastawieni na osiąganie
przyjemności”, zorientowani przede wszystkim na realizację własnych
potrzeb seksualnych. Charakteryzuje ich hedonistyczny styl życia i
unikanie głębszych, opartych na wzajemnych zobowiązaniach relacjach.
Mężczyźni
mający seks z mężczyznami częściej niż reszta populacji angażują się w
kontakty seksualne i mają większą liczbę partnerów seksualnych.
Mężczyźni mający seks z mężczyznami w większości posiadają wiedzę na
temat minimalizacji ryzyka podczas stosunku seksualnego, jednak wiedza
ta nie koreluje z ich rzeczywistymi zachowaniami, często ryzykownymi.
Badania
kobiet miały charakter jakościowy i objęły wyłącznie osoby, które same
przyznają się do orientacji homoseksualnej. Ponadto można je uznać za
mniej bądź bardziej zaangażowane w działalność organizacji skupiających
osoby o orientacji homoseksualnej, zwłaszcza lesbijki.
Większość
badanych kobiet dość wcześnie dostrzegła fakt, że pociągają je osoby tej
samej płci. Objawiało to się najczęściej zafascynowaniem czy
zakochaniem w koleżance z klasy, nauczycielce, czy kobiecie z
sąsiedztwa. Pomimo tego, dla badanych charakterystyczne były trzy
scenariusze dotyczące pierwszych kontaktów seksualnych: wchodzenie w
pierwsze relacje seksualne wyłącznie z mężczyznami, wchodzenie w
pierwsze relacje seksualne wyłącznie z kobietami oraz jednoczesne
wchodzenie w kontakty seksualne z mężczyznami i kobietami. Kobiety,
które wchodziły w relacje z mężczyznami najczęściej robiły to z braku
zaufania do swoich preferencji, potrzeb i dla swoistego testowania
siebie.
Na przykładzie doświadczeń badanych kobiet można
prześledzić różne problemy związane z coming out. Najczęściej
pojawiającą się kwestią związaną z procesem wychodzenia z ukrycia jest
niechęć do życia w kłamstwie, obłudzie, oszustwie. Zdaniem badanych –
ujawniając swoją orientację seksualną wyraża się też szacunek do osób
bliskich.
Obecne
życie seksualne najczęściej oceniane było przez badane kobiety jako
satysfakcjonujące. To, na co narzekały, to zbyt mała częstotliwość
kontaktów, związana z tempem i stylem życia oraz niedostosowaniem
temperamentów partnerek. W seksie z kobietą badane najbardziej cenią
sobie: bliskość, ciepło, czułość, poczucie bezpieczeństwa,
przynależności, stabilizację, stałość związku. Mniej ważne jest dla nich
osiągnięcie satysfakcji seksualnej, czy odkrywanie nowych doznań. Dla
większości nie może być satysfakcjonującego seksu bez związku
emocjonalnego, zakochania, miłości.
Wartościowe poznawczo są
wypowiedzi respondentek na temat różnic pomiędzy kontaktami seksualnymi z
kobietą i z mężczyzną. Badane opisują seks z kobietą jako dużo bardziej
podniecający, niż uprawiany z mężczyzną. Kobieta w związku jest według
nich bardziej nastawiona na dawanie, niż mężczyzna, lepiej wie, jak
zaspokoić drugą osobę. Pomaga im w tym znajomość anatomii ciała kobiety.
Mężczyzna – według nich – bardziej niż kobieta dąży do zaspokojenia
siebie i dojścia do szybszego finału, ma inny zapach, dotyk i zarost,
który drażni je i przeszkadza.
Seks kobiety z kobietą może być
bardzo różny: od bardzo delikatnego, do bardzo agresywnego. Większość
pytanych badanych kobiet preferuje seks oralny, niektóre uprawiają seks
analny. W seksie kobiety z kobietą często znajdują zastosowanie różne
seksualne gadżety, czasami bardzo wyszukane, dostosowane do
specyficznych potrzeb w tego typu relacjach. Lesbijki potrafią jako
niezwykle podniecające odbierać subtelne wrażenia związane z dotykiem i
pieszczotą. Inne wolą wcielać się w rolę mężczyzny i być stroną
dominującą, agresywną. Zastanawia fakt, że zdecydowana większość kobiet
deklaruje zainteresowanie kobiecymi kobietami, podczas gdy same
przyjmują męski wygląd, który tak je zniechęca u innych lesbijek.
Badane
kobiety miały za sobą, z reguły, kilka związków, które uznawały za
stałe (od 2 do 5 lat), jednak potwierdzały, że związki homoseksualne –
nawet te początkowo bardzo silne – są bardzo nietrwałe. W społeczności
kobiet homoseksualnych dość częstym zjawiskiem jest „wymienianie się”
partnerkami. Swobodne podejście do spraw seksu i związku – dostrzegane
przez respondentki – nie znajduje potwierdzenia w ich doświadczeniach
osobistych, tylko nieliczne badane przyznawały się do przygodnych
kontaktów seksualnych, uznając je za ryzykowne. Badane lesbijki wolą być
podrywane niż próbować zdobywać nową partnerkę. Jeśli chodzi o
rozstania, to zdaniem badanych, często bywają burzliwe.
Zdecydowana
większość badanych kobiet przyznaje, że bezpieczeństwo w seksie jest
sprawą niezmiernie ważną, ale postrzega seks między kobietami jako
względnie bezpieczny. Poza nielicznymi wyjątkami nie stosują żadnych
zabezpieczeń.
Świat badanych kobiet nie tworzy spójnej całości.
Obszary życia społecznego, prywatnego i zawodowego, w których lesbijki
funkcjonują – nie przenikają się. Do konkretnej dziedziny przypisani są
odmienni znajomi i różne wzorce zachowań. Nie ma możliwości uzgodnienia
tych światów – antagonizmy pomiędzy nimi umiejscowione są bowiem na
poziomie norm i wartości konstytutywnych dla uniwersum.
Lesbijki
żyją na styku nieustannego konfliktu wartości pomiędzy konserwatyzmem
polskiej rzeczywistości społecznej (przejawiającym się głównie w
podejściu rodziny i otoczenia do kwestii homoseksualizmu) i – z drugiej
strony – bardzo liberalnymi zachowaniami charakteryzującymi „branżę”, m.
in. otwartość na doznania seksualne. Te dwa uniwersa z założenia są ze
sobą nie do pogodzenia – wzajemnie się bowiem wykluczają.
W
podręczniku diagnostycznym Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego z
roku 1994 homoseksualizm został skreślony z listy zaburzeń i uznany za
normalną orientację seksualną. To właśnie poczucie normalności i
adekwatności własnej seksualności jest niezbędnym warunkiem prawidłowego
rozwoju w okresie adolescencji. Poczucie normalności jest niezbędne
także w życiu dorosłym. Badania wykazały, że jest o nie trudno, gdyż –
aby je osiągnąć – trzeba uporać się z wszystkimi dylematami na drodze
rozwoju psychoseksualnego, na drodze wiodącej do ujawnienia otoczeniu
społecznemu swojej orientacji, w procesie przełamywania barier
mentalnych i postaw restrykcyjnych prezentowanych jeszcze przez niemałe
grono osób.
Najpoważniejsza barierą jest – jak się okazuje – brak
tolerancji, zrozumienia, brak edukacji i woli politycznej do właściwego
kształcenia, to znaczy kształcenia otwartego na różnorodność ludzkich
osobowości i egzystencji. W polskich szkołach nie ma edukacji
seksualnej, na wychowaniu obywatelskim nie mówi się o różnorodności nie
prowadzi się – jak to się dzieje w innych szkołach na świecie –
warsztatów tolerancji. Tak jakbyśmy zapomnieli, że tolerancja stanowi
najważniejszą zasadę moralności życia publicznego (a głosiliśmy to w XVI
wieku). Dlaczego najważniejszą? Bo pozwala współistnieć ludziom o
różnych cechach, przekonaniach, orientacjach, osobowościach, poglądach.
Przede wszystkim zaś – cieszyć się życiem, rozwijać je i osiągać
szczęście. Bo jak wiemy – nikt prócz nas samych nie może decydować o
naszym szczęściu i drogach, które do niego prowadzą.
I jeszcze
jedno. Tolerancja i otwarcie na różnorodność, sprzyja wzrostowi
gospodarczemu. W krajach otwartych, tolerancyjnych ceniących i
sprzyjających różnorodności – żyje się lepiej. Stąd popularność i
promocja we współczesnej ekonomii hasła: Technologia, Talent Tolerancja.
Może ten argument wpłynie na decydentów tak, aby do szkół jak
najszybciej wprowadzono edukację seksualną, aby młodzież posiadała
wiedzę o ludzkiej różnorodnej seksualności. Bo wiedza jest warunkiem
koniecznym a często i wystarczającym zaistnienia tolerancji, której tak
nam potrzeba.
[1]. Z. Izdebski, Badania w grupie mężczyzn mających seks z mężczyznami,
próba badawcza 400 osób, badanie zrealizowano na zlecenie KC AIDS
Ministerstwa Zdrowia przez TNS OBOP, 2004 rok
[2]. Z. Izdebski,
Wizerunek polskiej lesbijki, indywidualne wywiady pogłębione, próba
badawcza 12 osób, realizacja TNS OBOP, 2007 rok
[3]. Osoby
homoseksualne dostrzegają to zjawisko. Większość (53 %) badanych
mężczyzn MSM uważała, że w mediach obecne są przejawy dyskryminacji osób
homoseksualnych.
[4]. Prawie połowa ogółu badanych w badaniach
MSM podała, że spotkała się w szkole z sytuacjami, w których nauczyciel
mówił o homoseksualizmie i homoseksualistach w taki sposób, że
respondent czuł się napiętnowany.
[5]. W badaniach Z. Izdebskiego
osób w wieku prokreacyjnym (15 – 49 lat) zrealizowanych w 2005 roku na
ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej, N = 3200, 53,5% mężczyzn i 42,7%
kobiet stwierdziło, że żadne z ich rodziców nie rozmawiało z nimi nigdy
na temat seksualności
[6]. W badaniach MSM tylko 22,3%
respondentów uważało, że osoby w jednopłciowych związkach partnerskich
powinny mieć prawo do adopcji dziecka, 57% było temu przeciwnych, a 19 %
udzieliło odpowiedzi „nie wiem”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz