czwartek, 3 lutego 2011

Atak zimy w Ameryce

Narzekali polacy na zimę, oraz na polityków że nic nie robią, a co maja powiedzieć Amerykanie. Prawdziwą skalę zamieci można było ocenić dopiero nad ranem: trzy pasy ruchu, auta stoją jedno obok drugiego, jak na stopklatce uchwyconej w godzinach szczytu. Większość z nich zasypana do wysokości okien, niektóre wciąż migają na pomarańczowo światłami awaryjnymi. W ciszy, zza otwartych drzwi jednego z autobusów dobiega słaby dźwięk radia. Jak oceniają władze Chicago, wczorajsza śnieżyca była najpotężniejszą w historii miasta. Na Lake Shore Road zostało unieruchomionych ponad 1500 pojazdów, do akcji ratunkowej i ewakuacji ich pasażerów wysłano 130 strażaków oraz 100 policjantów, w tym część na skuterach śnieżnych. Odśnieżanie rozpoczęto z pomocą buldożerów.






 Chicago.cbslocal.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz