Amerykański raport: Na Haiti panuje 'epidemia przemocy seksualnej Od trzęsienia ziemi w Haiti w styczniu zeszłego roku kobiety i dziewczęta w tym kraju są coraz bardziej narażone na przemoc na tle seksualnym, jest to zjawisko szeroko rozpowszechnione - wynika z opublikowanego dziś raportu organizacji pomocowych.
We wtorek wieczorem amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton mówiła o 'zaniepokojeniu w związku z kłopotami i niestabilnością' w Tunezji.
W środę przed wyjazdami do Tunezji ostrzegło kilka państw. Niemcy ostrzegają przed 'porwaniami i atakami', a Hiszpania wzywa swoich obywateli do omijania środkowej Tunezji i zachowania ostrożności w rejonach turystycznych na wybrzeżu.
Duńskie MSZ ostrzega przed niebezpieczeństwem ataków terrorystycznych na zagraniczne przedstawicielstwa w Tunezji i radzi turystom omijanie rejonów zamieszek.
Ogarnęły one podczas weekendu miasta środkowo-zachodniej części Tunezji - Regeb, Talę i Al-Kasrajn - i trwały w tym tygodniu. W tym ostatnim mieście w środę manifestowało ok. 3 tys. osób, żądających ustąpienia prezydenta.
Niepokoje miały miejsce także w miastach na wybrzeżu, które jest popularnym celem turystycznym. Doszło do nich w mieście Susa na wschodzie kraju i w Bizercie na północy.
Rebelia wybuchła 17 grudnia. Według władz w zamieszkach zginęły dotychczas 23 osoby, według źródeł związkowych od grudnia zginęło 50 osób.
Społeczna rewolta wybuchła 17 grudnia po samospaleniu młodego Tunezyjczyka. 26-letni Mohamed Bouazizi podpalił się przed budynkiem rządowym w Sidi Bouzid na znak protestu przeciwko bezrobociu; policja skonfiskowała mu wózek z warzywami i owocami.
Niepokoje w Tunezji nie mają precedensu od czasu, gdy 23 lata temu władzę objął obecny prezydent Ben Ali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz