czwartek, 27 stycznia 2011

Solidarność w Urzędzie Miasta Poznania: "Gej to bogaty pedał" KPH interweniuje

To wyjątkowo głupia wypowiedź - mówi poeta Edward Pasewicz o tekście opublikowanym w oficjalnym biuletynie wydawanym przez zrzeszającą poznańskich urzędników miejskich Solidarność.

'W świecie głupieją. Dwóch gejów (skrót definicji - gej = bogaty pedał) funduje sobie noworodka płci męskiej, wszyscy poprawnie i politycznie pieją z zachwytu. Zgroza' - czytamy w Biuletynie Informacyjnym, który nasza Czytelniczka znalazła w Urzędzie Miasta Poznania.

Biuletyn wydaje NSZZ 'Solidarność' zrzeszająca pracowników Urzędu Miasta i strażników miejskich. Należy do niej 10 proc. urzędników, biuletyn jest jednak dostępny dla wszystkich zatrudnionych, dostęp mają do niego także poznaniacy, którzy przyjdą do magistratu. W kolejnych akapitach autor pisze, że 'głupieją w kraju, mieście i w urzędzie'.

Pod tekstem podpisany jest wiceprzewodniczący 'S' Marek Sieniawski, urzędnik. - Uważam, że pewne sprawy są zarezerwowane dla rodziny. Nie obchodzi mnie, czy ktoś jest homoseksualistą, czy nie, ważne jest to, co robi. Homoseksualiści nie powinni wychowywać dzieci. Czy to dziecko ktoś pytał o zdanie? - pyta w rozmowie z nami.

Skąd wziął definicję, że gej to bogaty pedał?

Sieniawski: - A pani nie słyszała tej definicji? Nie? Cóż, zawsze musi być ten pierwszy raz.

Dlaczego nazywa geja pedałem?

Sieniawski: - Nie pierwszy użyłem tego określenia.

Dlaczego porusza kwestię adopcji dzieci przez pary homoseksualne w biuletynie kierowanym do urzędników?

Sieniawski: - Nigdzie nie jest powiedziane, że Solidarność powinna zajmować się tylko problemami osób, które w niej działają. Adopcja dzieci przez homoseksualistów to problem dotyczący wszystkich ludzi.

Co o rozpowszechnianym w urzędzie biuletynie mówi Urząd Miasta? Anna Szpytko, rzeczniczka prasowa prezydenta Poznania: - To nie jest biuletyn Urzędu Miasta, tylko związku zawodowego pracowników urzędu. Urząd w żaden sposób nie zatwierdza treści biuletynu. O komentarz proszę zatem zwrócić się do przewodniczącego Solidarności w urzędzie lub przewodniczącego regionalnej Solidarności.

Jarosław Lange, szef wielkopolskiej Solidarności, komentarza jednak odmawia: - Działamy w jednym związku, ale poszczególne organizacje są od siebie niezależne. Nie znam treści biuletynu, nie wiem, w jakich okolicznościach powstał tekst. Więcej będę mógł powiedzieć po rozmowie z autorem - tłumaczy.

Treść biuletynu oburza Tomasza Lewandowskiego, szefa klubu radnych SLD: - To skandaliczna wypowiedź i skandaliczny język. Jej autor musi być totalnym kretynem. Gdyby podpisał się pod nią tylko imieniem i nazwiskiem, wystawiałby świadectwo samemu sobie. Jeśli podpisuje się jako wiceprzewodniczący związku zawodowego, to szkodzi wizerunkowi Solidarności i ludzi, która ona zrzesza. Jako przedstawiciel lewicy w radzie miasta będę interweniował w tej sprawie u prezydenta Ryszarda Grobelnego, by zastanowił się nad dalszym funkcjonowaniem tego pana w Urzędzie Miasta. Jednak w pierwszej kolejności w tej sprawie powinna interweniować Solidarność.

- To wyjątkowo głupia wypowiedź, nie sposób tego inaczej skomentować - mówi poeta Edward Pasewicz, który współorganizował poznańskie Marsze Równości i działa w Kampanii przeciw Homofobii.

Nasza Czytelniczka przesłała skan biuletynu do Kampanii przeciw Homofobii. - Świadomość Polaków na temat homoseksualizmu jest bardzo niska. Takie wypowiedzi są niebezpieczne, ugruntowują uprzedzenia - mówi Sandra Wiktorko z poznańskiej KPH. - Najbardziej boli, że autorem tekstu jest przedstawiciel związku zawodowego. Przecież wśród urzędników też mogą być osoby homoseksualne. Uderza w nich organizacja, która z założenia ma im pomagać, np. bronić przed zwolnieniem z powodu orientacji.

Wiktorko domyśla się, że cytowany fragment dotyczy Eltona Johna, który niedawno wraz ze swoim partnerem adoptował dziecko.

- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Jeszcze tego brakuje, by Elton John mnie pozwał - odpowiada Sieniawski.

KPH do sądu nie pójdzie. Skieruje jednak do Solidarności i do urzędu pismo, w którym będzie się domagać przeprosin.

- Czy przeproszę? Jak takie pismo do nas dotrze, możemy porozmawiać - mówi Sieniawski. - Nie darzę tego środowiska taką nienawiścią, żebym nie mógł z nim dyskutować. Mam jednak pewne wątpliwości. Słyszałem deklaracje homoseksualistów, że wcale nie zależy im na adopcji dzieci. A tymczasem, co się dzieje? To kto powinien przepraszać?

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań

Tomasz Szypuła prezes KPH
 W związku z informacjami Gazety Wyborczej i Polski Głosu Wielkopolskiego dotyczących homofobicznych wypowiedzi Pana Marka Sieniawskiego, wiceprzewodniczącego „S” w Urzędzie Miasta Poznania, zamieszczonej na łamach ogólnodostępnego biuletynu „S” prezes KPH wystosował pismo do Prezydenta Miasta Poznania i przewodniczących związku zawodowego 'Solidarność'.
Warszawa, 18 stycznia 2011r.,

Prezydent Miasta Poznania
Ryszard Grobelny
Plac Kolegiacki 17
61-841 Poznań

Szanowny Panie Prezydencie,

Z zaskoczeniem przeczytałem pisemną wypowiedź Pana Marka Sieniawskiego, wiceprzewodniczącego „S”, dotyczącą par jednopłciowych zamieszczoną w biuletynie zakładowej „S”, który jest publicznie dostępny i rozpowszechniany wśród klientów i pracowników Urzędu Miasta Poznania.

Ubolewam, że zwroty jakie jak „Gej to bogaty pedał.” czy „Dwóch gejów funduje sobie noworodka płci męskiej, a wszyscy poprawni politycznie pieją z zachwytu. Zgroza.” znalazły się w oficjalnym biuletynie związku zawodowego, którego jednym z głównym zadań jest stanie na straży równouprawnienia grup osób szczególnie wrażliwych na dyskryminację. Pragnę także zwrócić uwagę, iż to w art. 113 Kodeksu pracy w brzmieniu „Jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy - jest niedopuszczalna.” została najpełniej wyrażona zasada równego traktowania, w tym także ze względu na orientację seksualną. Tym bardziej dziwi mnie taka postawa wiceprzewodniczącego związku zawodowego.

Ponadto do podstawowych obowiązków Pana Sieniawskiego, jako pracownika samorządowego należą, zgodnie z art. 24 Ustawy o pracownikach samorządowych „zachowanie się z godnością w miejscu pracy i poza nim”. Treść wypowiedzi Pana Sieniawskiego, a także ogólny jej ton stoją w sprzeczności z powyższą zasadą.

Przyjmuję do wiadomości przeprosiny Pana Sieniawskiego, za użycie słowa „pedał”. Nie zmienia to jednak faktu, iż zachowanie Pana Sieniawskiego, który swoją prywatną opinię wyraził w dość niewybrednych słowach na łamach biuletynu organizacji pracowniczej, było wysoce niestosowne. Wyrażam przy tym nadzieję, iż w przyszłości będzie Pan zwracał baczniejszą uwagę na problem postaw dyskryminacyjnych oraz ich wyrażania i upubliczniania przez Pana podwładnych.

Z wyrazami szacunku

Tomasz Szypuła

Kampania Przeciw Homofobii
Prezes zarządu

Do wiadomości:
Piotr Duda - Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”
Jarosław Lange - Przewodniczący Zarządu Regionu Wielkopolska NSZZ „Solidarność”

2 komentarze:

  1. gejowska Łódz :www.nagi.blog.pl oraz www.gaylodz.flog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. obrzydliwy paszkwil pana z zwiazkow zawodowych a moze lekarz pierwszego kontaktu potrzebny panu

    OdpowiedzUsuń